Ciało po porodzie – fantomowe kopniaki i inne rzeczy które mogą zaskoczyć

Strasznie ponure tematy ostatnio serwowałyśmy, więc dziś dla odmiany równie ponury. O połogu i o wybranych zmianach w ciele które często zaskakują młode mamy. Rzeczy bardziej oczywiste jak kilkutygodniowe krwawienie, wypadanie włosów i tego typu historie zostawiamy konwencjonalnym portalom dla mam.

Czytelniczki, które radość z połogu mają już dawno za sobą prosimy o podzielenie się informacjami o tym co Was zaskoczyło. Czytelniczki, które ten radosny okres mają dopiero przed sobą uspokajam, że nie wszystkie niżej wymienione objawy muszą wystąpić. Choć stawiam, że nr 3 jest uniwersalny 🙂

1. Nie umierasz to tylko dreszcze!
Dreszcze których możesz doświadczyć chwilę po porodzie pojawiają się m.in. w następstwie gwałtownych zmian hormonalnych jakie zachodzą w Twoim ciele. W ciągu maksymalnie kilku godzin wszystko wróci do normy.

2. Koniec porodu to nie koniec skurczy
Urodziłaś. Euforia bo doświadczyłaś właśnie cudu narodzin i ulga bo myślisz, że to koniec bólu. Niestety macica musi jeszcze trochę popracować nad tym aby wrócić do swojego normalnego rozmiaru w związku z tym zwłaszcza w trakcie karmienia piersią będziesz odczuwać skurcze. Bolesne. Pierworodną rodziłam 20 godzin, bez znieczulenia, dałam radę. Za to 8 godzin po porodzie nie dałam rady i w środku nocy powiedziałam położnym, że albo dadzą mi coś przeciwbólowego albo idę do Tesco (po drugiej stronie ulicy było całodobowe) i drogą kupna nabędę wszystkie Apapy jakie będą mieli na stanie. Żądza mordu w moich oczach przekonała je że nie żartuję. Dały Ketonal. Po kolejnych porodach ból obkurczania się macicy jest z reguły większy.

3. Nie będziesz spać
Niezależnie od tego o której urodzisz i jak bardzo będziesz zmęczona, pierwszej nocy nie zmrużysz oka. Będziesz się gapić na dziecko i patrzeć czy oddycha.

4. Pocisz się niczym bliski krewny świnki Peppy
Nadmierna potliwość to mój największy połogowy wróg. Niestety niewiele można z tym zrobić bo to znowu wina hormonów. Poziom estrogenu po porodzie spada gwałtownie, a to z kolei robi całkiem spory bałagan w układzie regulacji temperatury Twojego ciała. Poza tym musisz się jakoś pozbyć całej wody, którą pieczołowicie gromadziłaś w sobie przez 9 miesięcy. Najgorzej jest w nocy i niech Cię nie zdziwi jeśli rano Twoja piżama, łóżko, a nawet włosy będą mokre od potu. Po miesiącu, dwóch albo kilku powinno przejść. Do tego czasu łączę się z Tobą w bólu.

5. Jak Niagara
Organizm może pozbywać się nadmiaru wody zgromadzonej w trakcie ciąży również poprzez oddawanie moczu. I nie, to nie jest zwykłe sikanie. To jest naprawdę długie sikanie, a strumień moczu wypływa pod takim ciśnieniem że Niagara może się schować.

6. Jak Kleopatra
W połogu często będziesz zażywać kąpieli w mleku. Swoim. Tak jest – na początku laktacji mleko cieknie. Cieknie kiedy się kąpiesz, kiedy się przebierasz, kiedy myślisz o dziecku, kiedy mówisz o dziecku, kiedy dziecko płacze, kiedy śpisz. A kiedy przystawiasz dziecko do jednej piersi mleko z tej drugiej – cieknie tryska. Tryska sobie pod ogromnym ciśnieniem i na dalekie odległości. Zainwestuj w dobre wkładki laktacyjne, a podczas karmienia miej pod ręką pieluchę tetrową aby nie zalać wszystkiego wokół. Jak masz pecha to wypływowi mleka mogą towarzyszyć negatywne emocje – poczytaj o D-MER.

7. Będziesz się zapierać
Poważnie. Będziesz się zapierać, że „nieee, nigdy więcej żadnych dzieci”. Niestety tak bardziej prozaicznie też się możesz zaprzeć. Połogowe zaparcia są wypadkową wielu czynników fizjologicznych i psychologicznych. Krocze po porodzie jest obolałe w związku z tym ze względu na konieczność ponownego parcia wiele kobiet boi się tej pierwszej wizyty w toalecie i na wszelkie możliwe sposoby odsuwa ją w czasie co oczywiście tylko pogarsza sprawę. Kobiety, które miały nacinane krocze dodatkowo boją się, że w trakcie parcia pękną im szwy. Co więcej w ramach bonusu u wielu kobiet po porodzie pojawiają się hemoroidy. Wszystko to sprawia, że pierwsza poważna wizyta w WC po porodzie stresuje bardziej niż matura. Postaraj się jednak zrelaksować i odciągnąć jakoś swoją uwagę od sedna czynności, którą właśnie podjęłaś (książka, tablet, cokolwiek). Sprawę ułatwi oczywiście zdrowa dieta bogata w błonnik i picie odpowiedniej ilości wody. Jeśli to nie pomoże zawsze możesz sięgnąć po czopek glicerynowy – są tanie (około 3 zł za 10 szt.), dostępne bez recepty i skuteczne.

8. Możesz dalej czuć ruchy dziecka
Leżysz sobie na łóżku, patrzysz na swój ósmy cud świata i nagle czujesz delikatne ruchy dziecka … w brzuchu. Przerażona? Niepotrzebnie! Skoro jest fantomowy ból to są i fantomowe kopniaki. Po pierwszym porodzie nie miałam, po drugim i owszem. Dziwaczne to strasznie, ale wbrew pozorom dotyczy całkiem sporej liczby kobiet. Fantomowe ruchy można odczuwać nawet wiele miesięcy po porodzie. Są dwie teorie wyjaśniające ten fenomen. Pierwsza mówi o tym, że macicy zajmuje naprawdę dużo czasu zanim całkowicie zaprzestanie się obkurczać i uspokoi się po porodzie. Druga twierdzi, że kobieta które przeszła ciążę jest po prostu bardziej wyczulona na delikatne „ruchy” jakim może podlegać macica i dlatego zauważa coś czego kobieta która nie była w ciąży raczej nie zauważy.

9. Oddasz pantofelki Kopciuszkowi
Chwilę po porodzie Twoje stopy mogą być spuchnięte nawet mocniej niż miało to miejsce podczas ciąży. To też ma związek z gromadzeniem i oddawaniem wody. I choć opuchlizna zniknie dosyć szybko to i tak może się okazać, że Twoje stopy zwiększyły się o 1-2 rozmiary. Na zawsze! Wszystkiemu winna tzw. relaksyna – hormon, który rozluźnia więzadła i stawy w miednicy aby dziecko mogło się przez nią przecisnąć. Niestety przy okazji rozluźnić może się również Twoja stopa. Buty są zatem kolejnym elementem garderoby w który nie zmieścisz się po ciąży. Chyba że wzorem siostry Kopciucha utniesz sobie kawałek stopy.

10. Ciemno to widzisz
Ta paskudna, ciemna kreska o której Ilona pisała TU nie zniknie tak od razu. Również Twój pępek może przez długi czas wyglądem przypominać rozlazłą, czarną dziurę. Ba! Będzie wyglądał jakby był paskudnie brudny. Nie szoruj go jednak bo to nie brud. To pigmentacja. Zejdzie. Kiedyś. Mnie po Pierworodnej ciemne zabarwienie zniknęło po 6 miesiącach. Liczę, że tym razem będzie szybciej, ale pewnie nic z tego.

11. Nie od razu będą motylki
Nasłuchałaś się o tej eksplozji miłości minutę po porodzie? Możesz się zawieść bo to nie jest jakiś złoty standard. Kobiety często mówią, że prawdziwą miłość do dziecka poczuły dopiero po 3 miesiącach. Możesz poczytać o tym w szczerym wpisie annc.

Podsumowując tych kilka pierwszych dni/tygodni po porodzie jest zazwyczaj do tej części ciała, która dzielnie walczy z zaparciami. Na szczęście w końcu wszystko wraca do normy. Ba! Po pewnym czasie wbrew uprzednim, buńczucznym zapewnieniom że nigdy więcej już żadnych dzieci dochodzisz do przekonania, że dasz radę przeżyć ten cały połóg raz jeszcze byleby znowu móc potrzymać w ramionach małego człowieka własnej produkcji.

Przeczytaj też o 10 nietypowych rzeczach, które warto zabrać na porodówkę i sprawdź jak ułatwić sobie życie z małym dzieckiem, a część drugą połogowych ciekawostek i relację na żywo z połogu znajdziecie TU

To jak kogo kopało fantomowe dziecko?

Uwaga! Dane przedstawione na www.mataja.pl mają jedynie wartość informacyjną i nie mogą zastąpić indywidualnej porady lekarskiej, psychologicznej, prawnej ani żadnej innej! Jeżeli czujesz, że jakikolwiek objaw budzi w Tobie niepokój najlepiej od razu skonsultuj to z lekarzem

Autorka książki Pierwsze lata życia matki i współautorka Wspieralnika rodzicielskiego. Od niemal dekady przybliża rodzicom badania związane z tematami okołorodzicielskimi - nie po to by im doradzić, ale po to by ich ukoić. Czekoladoholiczka, która nie ma absolutnie żadnego hobby. Poza spaniem rzecz jasna. Pomysłodawczyni nurtu zabaw Montesorry, a także rodzicielstwa opartego na lenistwie. Prywatnie mama trójki dzieci.

69 komentarzy

  • Odpowiedz 4 sierpnia, 2014

    Asia

    Punkt 3. mnie nie dotyczy… Czułam się jak wyrodna matka, ale ubłagałam pielęgniarki, aby zabrały małego na parę godzin i zasnęłam jak dziecko… Ale byłam słaba jak mucha przez anemię. Przez dwa tygodnie…. A największym połogowym horrorem był dla mnie punkt 7. 😉

    • Odpowiedz 4 sierpnia, 2014

      Alicja

      Po wykańczającym porodzie nic dziwnego, że spałaś jak dziecko!

    • Odpowiedz 30 sierpnia, 2016

      Joanna

      3. A ja położyłam dziecko obok siebie, zabezpieczyłam łóżko wszystkimi możliwymi barierkami, przytuliłam dzidzię i nieświadoma czynników ryzyka SIDS zasnęłam jak kamień. Ale ja jestem wyjątkowa pod tym względem, śpię na każdej imprezie która trwa dłużej niż do 1. (również na weselach) i jestem jedynym lekarzem jakiego znam który spał już na pierwszym swoim dyżurze.
      4. Nie tylko ilość, ale też jakość! Jakby nie wystarczyły odchody z macicy, rozstępy i grubaśne nogi to jeszcze zapach potu jak u maszynisty rozgrzanego tramwaju ewentualnie budowlańca. Coś wspaniałego!

  • Odpowiedz 4 sierpnia, 2014

    Dziangva

    Zdecydowanie Niagara, ale myślałam, ze to przez to, ze pęcherz ma wreszcie więcej miejsca dla siebie. Aż mi nogi ścierpły, bo nie chciałam siadać na szpitalną toaletę.
    Poza tym pkt 4 i Kleopatra pokazał, ze 3 koszule to zdecydowanie za mało, nie spanie też się potwierdza – nie śpię, bo muszę patrzeć jak on śpi ( Swoją drogą mi pomogło zasnąć położenie dziecka przy sobie) Od siebie dodam jeszcze szaleńczą karuzelę kompletnie absurdalnych nastrojów, ale to chyba taki standard. W jednej minucie cieszyłam się, że dziecko tak ładnie przybiera, a za chwilę płakałam nad kołyską „on już nigdy nie będzie taki malutki….”

    • Odpowiedz 4 sierpnia, 2014

      Alicja

      Dla mnie też 3 koszule to mało :)) Karuzela nastrojów jest zupełnie normalna! Dzięki!

  • Odpowiedz 4 sierpnia, 2014

    Ania

    A myślałam że jak upały się skończą to zapomnę o pocie, a tu jednak nie :/ Połóg czeka mnie za chwilę (termin porodu w czwartek) i kiedy czytam o tych wszystkich dolegliwościach to pierwsze co przyszło mi do głowy – jak ja mam w takim stanie przyjmować w domu gości? Co prawda na początku będzie to tylko najbliższa rodzina i nie zamierzam robić nic poza leżeniem, ale jednak bycie spoconą, cieknącą, niewyspaną i ogólnie obolałą nie jest najlepszym stanem do kontaktów z kimkolwiek. Wiem że wszyscy i tak skupią się na dziecku a nie na mnie ale może macie jakieś porady na ten czas?

    • Odpowiedz 4 sierpnia, 2014

      Alicja

      Aniu może będziesz miała szczęście i ominą Cię te najgorsze dolegliwości połogowe. Choć krwawienie i cieknące, tkliwe piersi masz jak w banku :). Niestety nie mogę dać Ci żadnej rady w kwestii gości – ja generalnie przez oba moje połogi starałam się unikać ludzi jakkolwiek dziwnie by to brzmiało, wstęp miała tylko moja mama i teściowie.
      Trzymamy natomiast kciuki za wspaniały poród!! Pochwal się jak już malec będzie na świecie a Ty dojdziesz do siebie i mam nadzieję, że połóg będzie dla Ciebie znośnym okresem!

      • Odpowiedz 4 sierpnia, 2014

        Ania

        Dzięki 🙂 Naprawdę cieszę się że trafiłam na Waszą stronę (teraz polecam ją ciężarnym koleżankom i koleżankom koleżanek :)), dzięki wiedzy teoretycznej jestem trochę spokojniejsza 🙂 Chociaż teraz akurat wpadłam w małą panikę, bo w torbie do szpitala mam tylko dwie koszule nocne i zastanawiam się co teraz szybko wykombinować 🙂 Pozdrawiam i dziękuję za świetne wpisy!

        • Odpowiedz 4 sierpnia, 2014

          Alicja

          Bardzo nam miło!! Wielkie dzięki. Dwie koszule do szpitala spokojnie starczą! W domu póki jest ciepło możesz po prostu w koszulkach na ramiączkach spać – genialnie się sprawdzają do karmienia. Ja mam 2 „profesjonalne” koszule do karmienia i 3 takie zwykłe koszulki dzięki czemu nie muszę co chwilę wszystkiego prać. Do zimy Ci się laktacja unormuje i już nie będziesz przeciekać więc myślę, że nie musisz niczego kupować na zapas.

  • Odpowiedz 4 sierpnia, 2014

    Lucy eS

    ha. to fantomowe dziecko
    a zastanawiałam się co mnie kopie w brzuchu na cień cienia myśli, że mogłabym być w ciąży 🙂

    • Odpowiedz 4 sierpnia, 2014

      Alicja

      Dziwaczne prawda? Pewnie gdybym nie wiedziała to bym zamarła z przerażenia kiedy pierwszy raz kopnął mnie ukryty bliźniak mojego syna 🙂

  • Odpowiedz 4 sierpnia, 2014

    Tedi

    Ja miałam masakrycznie spuchnięte stopy przez tydzień po porodzie. Cały czas siedziałam trzymając stopy w zimnej wodzie. I tak beznadziejna ciemna kreska na brzuchu nadal jest u mnie widoczna a to już ponad rok minął! 🙂

    • Odpowiedz 4 sierpnia, 2014

      Ania

      Mój patent na spuchnięte stopy to termofor (najczęściej nie jeden tylko dwa) z lodowatą wodą – dla mnie dużo wygodniejsze niż trzymanie stóp w misce – w takie upały jak teraz nie zasnę bez termoforów. Przy wymianie wody odlewam tą ogrzaną do konewki i zużywam później do podlewania kwiatów, żeby się nie zmarnowała 🙂

  • Odpowiedz 4 sierpnia, 2014

    Asia

    Ja przyjęłam najbliższą rodzinę w połogu, ale wystarczyło że teściowa mnie zobaczyła jak leże i ubekuję i ze ledwo żyję, to sama przestała tak biegać w odwiedziny… I nie wolno sie bać powiedzieć NIE jak goście próbują zwalić sie na głowę w pierwszych dniach. Sama musiałam przeprosić koleżanki, które chciały przybiec już do szpitala. To nie byłyby ładne widoki.

    • Odpowiedz 4 sierpnia, 2014

      Alicja

      Otóż to! Nie wolno się bać. Tych co chcieli przyjść do szpitala też przeganiałam precz!

  • Odpowiedz 4 sierpnia, 2014

    Dziangva

    Ja też zdecydowanie popieram mówienie „nie”. Goście to zrozumieją, a połóg to naprawdę czas przede wszystkim dla mamy, dziecka i ich więzi.

  • Odpowiedz 4 sierpnia, 2014

    piwnooka

    Świetny wpis 🙂 O części sama pisałam, bo o pewnych rzeczach nie sposób dowiedzieć się z poradników. Ja doświadczyłam: bezsenności (uwielbiam określenie „birth high”), brak apetytu – pewnie też adrenalina, spuchnięte kostki i stopy, potliwość (choć na oddziale dodatkowo wysoka temperatura), cieknące mleko (wkładki musiałam wymieniać w nocy, a w dzień przystawiałam specjalny pojemnik i „zbierałam” mleko). Zaskoczyło mnie też krwawienie, które słabło po kilku dniach a potem znów się rozkręcało (wg. mojej położnej to zupełnie normalne). Nie czułam silnego bólu obkurczającej się macicy.

  • Odpowiedz 4 sierpnia, 2014

    Kamelia

    Ja już rozpakowana więc na świeżo moje połogowe nowości. 🙂
    Ból obkurczającej się macicy jest faktycznie dużo większy przy drugim dziecku. Momentami jest tak silny jak przy porodzie. :/
    Fantomowe kopniaki. Dzisiaj poczułam to po raz pierwszy. Dziwne…
    Dreszcze po porodzie. Przerażające. Zaraz po porodzie trzęsłam się tak, że myślałam, że spadnę z tego łóżka. Ustąpiło po 1-2 dniach.
    Bezsenność przy pierwszym dziecku tak, przy drugim nie. Wiedziałam, że trzeba korzystać póki on śpi, bo potem może ni być okazji.
    Co jeszcze dodałabym od siebie? Trzeba zaakceptować własną słabość i nauczyć przyjmować pomoc bez skrępowania. Teraz jest u mnie mama. Mama gotuje, sprząta i zajmuje się starszą córką. Nie staram się zabawiać mamy i traktować jak gościa. Ja mam czas żeby zająć się sobą i noworodkiem. Śpię jak dziecko śpi, biorę prysznic 2 razy dziennie (poty) i sikam do woli. 😉

    • Odpowiedz 5 sierpnia, 2014

      Alicja

      Kamelia ogromne gratulacje!! Witamy na świecie kolejnego, małego człowieka! Mam nadzieję, że poród był świetny :)) Bezsenności przy Drugim dziecku też nie miałam tylko spałam póki on spał haha. Fantastycznie, że możesz liczyć na pomoc mamy – ja też mogłam i to jest niesamowicie potrzebne. To trzymajcie się ciepło i samych radości z podwójnego macierzyństwa ode mnie i od dziewczyn też jak sądzę!!

      Piwnooka – wrzuć linka do swojego wpisu o połogu – może komuś się te informacje przydadzą 🙂

    • Odpowiedz 5 sierpnia, 2014

      Danka Kozłowska-Rup

      Hej Kamelia! Gratulacje!! Mam nadzieję, że wszystko o czym rozmawiałyśmy przed porodem poszło zgodnie z planem. I że nie towarzyszyła wam Pani z mopem:)

      • Odpowiedz 6 sierpnia, 2014

        Kamelia

        Dziękuję bardzo! 🙂
        Tym razem udało się bez mopa! :))) Po porodzie poprosiliśmy o chwilkę dla siebie. Personel medyczny ze zrozumieniem zostawił nas samych. Nawet przygasili nam światło! Mogliśmy w ciszy i spokoju podziwiać naszego synka. To było słodkie. :)))
        Dostałam gratulacje od lekarza i położnej, bo „pięknie rodziłam” :))))
        Do porodu ulicznego nie doszło, na szczęście 😉 ale od momentu odejścia wód całość trwała 52 minuty, więc w zasadzie nie bez przyczyny przejmowałam się szybkim porodem. Łożysko odeszło również bez problemów, w całości i bez większego krwawienia (dzięki za porady!).

  • Odpowiedz 5 sierpnia, 2014

    gosiek

    żebym wczesniej do was trafila i przeczytala o tych kopniakach nie robilabym testu ciazowego w obawie ze przeoczylam poczecie drugiego dziecka:)

  • Odpowiedz 5 sierpnia, 2014

    Danka Kozłowska-Rup

    Ala!!! Ja Ci strasznie dziękuję za ten wpis…..siedząc w obrzyganej sukience popłakałam się ze śmiechu. Być może piszę tu ostatni raz bo przez ten POŁÓG zapomniałam zapłacić rachunki. W sumie to zjeść też zapomniałam i w ogóle to jaka dziś jest data…..Będę tęsknić:)

  • Odpowiedz 8 sierpnia, 2014

    idalicja

    Czułam fantomowe ruchy!!!!! nikomu o tym nie mówiłam bo jeszcze by ktoś pomyślał,że zwariowałam
    a co do ochoty na sex to ja miałam od razu, w połogu przeczytałam całą trylogię durnego Greya :))))

  • Odpowiedz 12 sierpnia, 2014

    Majka

    tak, te kopniaki.. po pierwszym porodzie nie wiedzialam co sie dzieje, myslalam, przeciez to niemozliwe ze tydzien po porodzie znow jestem w ciazy 😀 za drugim razem juz sie tego spodziewalam. za kazdym razem bylo to dziwne uczucie.. i tez powspominalo sie 🙂 jezeli chodzi o polog to za kazdym razem po porodzie nie mialam kompletnie ochoty na jedzenie.. caly czas burczalo mi w brzuchu ale nie moglam nic przelknac.. za to pilam sporo wody. Jezeli chodzi o bolesne obkurczanie sie macicy to za drugim razem byl horror! na szczescie juz za mna a trzeciego szczescia nie mamy w planach 🙂 pozdrawiam mamusie 🙂

    • Odpowiedz 13 sierpnia, 2014

      Alicja

      O ciekawe z tym jedzeniem, nie słyszałam wcześniej! Dzięki!

  • Odpowiedz 12 sierpnia, 2014

    anna mucha

    Przepraszam panią dr nauk medycznych ,ale nie wiedziałam, że macica ma stawy !? Chodzi o pkt 9. Miednica , a macica to jednak dwie różne rzeczy …..

    • Odpowiedz 12 sierpnia, 2014

      Alicja

      O żesz faktycznie! Bzdura straszna będąca oczywiście przejęzyczeniem. Że też nikt nie zauważył wcześniej – widać same niedospane, młode matki u nas 😉 Już poprawiam. Dzięki!

      • Odpowiedz 12 sierpnia, 2014

        anna mucha

        🙂
        Pozdrawiam i życzę więcej takich fajnych i życiowych tekstów.
        Mama 7 miesięcznej córci

  • Odpowiedz 19 sierpnia, 2014

    Kate

    Mój syn za dwa dni kończy 10 miesięcy, a ja mam nadal fantomowe kopniaki!!!:)

    • Odpowiedz 13 maja, 2019

      Ewelina

      Połóg nie był może przyjemny, ale do przeżycia, ból brzucha taki jak przy okresie a reszta niedogodnosci szybko mija. Z rostepami nic już się raczej nie zrobi, brzuch też jeszcze trochę wisi, linia jeszcze jest ciemna i zostało mi jeszcze 6,5 kg mimo że jestem już 3 miesiące po porodzie, ale to już chyba taka cena za dziecko 😉 to co mnie zaskoczyło i nadal mi przeszkadza to blizna po nacięciu. Nie wiedziałam, że będzie tak bardzo uwierać i to tak długo, mam nadzieję że wkrótce to minie.
      Polecam wszystkim wizytę u fizjoterapeutki uroginekologicznej jeszcze przed porodem, a już na pewno po. Nawet jak wszystko jest ok to podpowie co robić żeby szybciej wrócić do formy. Mi pokazała jak ćwiczyć mięśnie dna miednicy i jak masować bliznę, bardzo mi to pomaga.

  • Odpowiedz 31 sierpnia, 2014

    Kasia

    Świetny tekst. ja po cc czułam ruchy, kobieta obok to samo, z resztą śmiałyśmy się z tego, że jesteśmy chyba specyficzne. ja do teraz czasem czuje te ruchy, a mój synek ma już 13 miesięcy.

  • Odpowiedz 14 października, 2014

    Ewela

    Kurczę, ja się przestraszyłam tego pocenia :/ Jak już przyjechaliśmy do domu to budziłam się często cała zlana potem. Do tego dała mi w kość anemia, ale dość szybko się po niej pozbierałam. Raz nawet mój Luby strasznie się wystraszył, bo akurat wszedł do pokoju, gdzie spałam ja z Młodym, on patrzy a ja cała mokrzuteńka, więc przyleciał z pieluchą zmoczoną w zimnej wodzie i robił mi okłady. Też się wtedy przeraziłam, ale teraz dobrze wiedzieć, że to fizjologiczne było 🙂
    Pozdrawiam, mama 4 miesięcznego przystojniaka

  • Odpowiedz 29 października, 2014

    Porcelanowa

    Normalnie jakaś inna jestem 😉 nic a nic mnie nie dotyczy. Po porodzie, jeszcze na sali z rozciętym brzuchem jak mi dali Młodego zakochałam się jak nigdy! W sekundzie! Na seks ochotę miałam już w pierwszym tygodniu po porodzie, męczarnią było odczekać te 6 tygodni… Stopy mi nie urosły, woda zeszła z organizmu, nie pociłam się i generalnie na drugi dzień po cesarce normalnie funkcjonowałam, no czasem bolało, ale i tak byłam na fali ‚chce mieć drugie dziecko, jest cudownie’ 🙂 I tak jest w sumie do dzisiaj, 2 miesiące po porodzie. Wszystko jest cudownie 🙂 Na prawdę jestem szczęśliwa, że moge się tym wszystkim cieszyć w takiej formie.

    • Odpowiedz 29 października, 2014

      Alicja

      Jak jeszcze powiesz, że miałaś fajną ciążę to nie uwierzę 🙂

    • Odpowiedz 8 kwietnia, 2015

      Anonim

      Może dlatego, że nie rodziłaś naturalnie? Po parciu, pkt.7 by Cie nie ominął.
      Pozazdrościć świetnego samopoczucia. Daj znać jak po drugim będzie 🙂

  • Odpowiedz 30 października, 2014

    Kama

    Hmmm…ja fantomowe kopniaki zaczęłam odczuwać dopiero teraz,a mała ma prawie 6m-cy…no chyba,że coś ze mną nie tak 😉

  • Odpowiedz 13 stycznia, 2015

    brzydula

    A ja przez cały miesiąc nie przyjełam nikogo. Zapowiadałam to miesiące przed porodem. Wszyscy wiedzieli. Kto się obraził (jak np. teściowa) to już jego sprawa. Podobnie po każdym szczepieniu Bobasa – wstrzymuję wszystkie wizytacje.

  • Odpowiedz 27 marca, 2015

    Agata

    Ja jestem 4 i pol miesiaca po porodzie a nadal tryska mi z piersi,nie cieknie czy kapie, ale właśnie tryska! Fontanna. A tuz po porodzie miałam takie dreszcze, ze jak wlozyli mi w dłoń nożyczki do pępowiny (rodzilam sama i sama przecinalam), to obawialam się,ze podziubię moją właśnie urodzoną córkę! Trochę się wystraszyłam, ale poradzilam sobie-pomogl doping położnej 😉 Co do nie spania, hmm…akurat nie miałam tego problemu. Rodzilam 20h w tym nieprzespana noc, wiec jak juz w końcu znalazlam się na sali POporodowej to wypilam z litr wody, wciągnęłam kolację (godz 22) polozylam się z córka na brzuchu i tak do rana przespalysmy 🙂

  • Odpowiedz 8 kwietnia, 2015

    Kasia

    Co do zaparcia i strachu – polecam wypicie kawy. Raczej mocnej niz slabej. Dziala! Mńie nie chciańo wypuscic ze szpitala zanim sie nie wyproznie. Jako srodek podano mi wlasnie kawe 🙂 5 minut i po krzyku 🙂

    • Odpowiedz 8 kwietnia, 2015

      Alicja

      Haha nie znałam tego działania kawy bo kawy nie pijam, ale dzieki za wskazówkę na pewno komuś się przyda!:)

    • Odpowiedz 5 października, 2016

      Magdalenalena

      Ja cieklam przez cały okres karmienia… Wkładki przez cały rok. A jak mi się karmienie orzesuneli 20 minut to już wkładki przeciekaly… Ciepła kąpiel – cieknie, oprzesz się i chcemy- cieknie, pomyslisz i karmieniu- cieknie… Syresujesz się ze będzie ciepło- cieknie:/ mleczarnie miałam w zamrażarce

    • Odpowiedz 22 grudnia, 2017

      Inenika

      Ja akurat w trakcie połogu jestem i niestety temat zaparć też mnie nie ominął.
      Ale nauczona doświadczeniem zaopatrzyłam się w czopki glicerynowe i w czwartej dobie po porodzie tak sobie pomogłam.
      A dodatkowo bardzo polecam korzystanie z taboretu/ stołka/innego ustrojstwa, na którym stawiamy stopy podczas siedzenia na tronie. Wtedy grawitacja robi całą robotę i nie trzeba się w ogóle wytężać ,a to dla wielu dziewczyn jest największym stresem.
      Nie pamiętam źródła,ale ponoć to najlepsza fizjologiczna pozycja jeśli chodzi o ” grubsze sprawy” i świetnie sprawdza się w profilaktyce hemoroidów. Dlatego bardzo szkoda, że takich zwykłych podnóżków nie ma na oddziałach położniczych i ginekologicznych, bo myślę, że taki prosty myk mógłby wielu kobietom oszczędzić i stresu i cierpień.

  • Odpowiedz 8 kwietnia, 2015

    Bibi

    W połogu i zaraz po najgorsze dla mnie były 3 rzeczy: ciągłe zmęczenie i niedospanie, które trwały 3 miesiące. Urodziłam bliźniaki i nie starczało mi mleka (więc ja akurat z przyjemnością chciałabym mieć fontannę ;)), a do tego małe nie chciały ssać. Ale się zaparłam i karmiłam co 3h, a potem jeszcze laktator po 30min. na każdą pierś, więc ze snu zostawała mi jakaś godzina. Masakra totalna i horror największy. Ale potem się jakoś rozbujało 🙂
    Druga rzecz to niewyobrażalne zimno i oczywiście poty (na zmianę). Potem się dowiedziałam, że mogło to być również wywołane znieczuleniem i morfiną (cesarka). Utrzymywało się to jakieś 3 tygodnie, myślałam że zwariuję – góra swetrów, spanie w szlafroku pod pierzyną i nic, dalej przeraźliwie zimno. A cyca dzieciakowi wyciągnąć trzeba 😉
    Trzecia rzecz to spuchnięte nogi – nie stopy, ani kostki, ale całe nogi – od biodra po duży palec. Wielkie, grube bele jak u słonia. Ledwo się poruszałam, nóg w kolanach nie mogłam zgiąć. Nic nie pomagało, ani okłady, ani moczenie w wodzie, nic. I tak przez 2 tygodnie… Ze szpitala wyszłam (-14 na dworze bo był styczeń) w skarpetkach, klapkach Kubota i spódnicy. Wyglądałam jak Romka najprawdziwsza…

    • Odpowiedz 8 kwietnia, 2015

      Alicja

      Łooo matko ale z Ciebie dzeilna kobieta! Nie wiem jak to jest z bliźniakami ale myślę, że 2razy gorzej niz z jednym! Czapki z głów!

  • Odpowiedz 8 kwietnia, 2015

    Monika

    Zaliczyłam większość punktów. Dreszcze okrutne, a potem wiele dni zimno i cała mokra. Ten okres, to było coś strasznego. Hormony buzowały, problemy z karmieniem i dziesiątki innych.

  • Odpowiedz 15 kwietnia, 2015

    KINGA

    A ja miałam po porodzie czarne myśli że jestem chora i dlatego się pocę (przed porodem infekcja oskrzeli gdzie tez się pociłam). A teraz dopiero po 7 tygodniach od porodu dowiaduje się ze to normalność. Niagara była, i to było przyjemne tak poprostu długo siusiać, a nie co godzinę troszeczkę 🙂 W mleku skąpane do teraz mam wszystko. punkt 7 drugi aspekt a jakże, seks do teraz mnie przeraża mimo CC: a to nie będzie boleć, a coś tam na dole się nie popsuje, a co ja mam wtedy zrobić z bolącymi piersiami 🙂 Ja wiedzę o porodzie i połogu miałam zerową, bo nie zdarzyłam doczytać ani iść do szkoły rodzenia, bo mój maluch bardzo się śpieszył na świat, więc uczyłam się na bieżąco już po fakcie. Ale przeżyłam i teraz piszę tutaj romansując z laktatorem 🙂

    • Odpowiedz 5 października, 2016

      Magdalenalena

      Och, te dreszcze, zaskoczyły mnie strasznie bo dopiero przy drugim dziecku.. karmię sobie , mała pięknie się przyssala a mnie zaczyna rzucać po łóżku, skurcze jakieś, dostałam zastrzyk, małą zabrali. no horror

  • […] już o tym, że ciąża i połóg zmieniają ciało i duszę – zajrzyjcie tu, tu  i tu . Okazuje się, że bycie mamą zapoczątkowuje także istotne i nieodwracalne zmiany w […]

  • Odpowiedz 13 października, 2015

    O

    Od siebie dorzucę jeszcze okropny ból żołądka i jelit, kiedy po obkurczeniu się macicy wracaly na swoje miejsce. Ale może to kwestia tego, że u mnie to bardzo szybko przebiegało.

  • Odpowiedz 15 października, 2015

    Justyna

    Hehe, faktycznie, były kopniaki fantomowe 🙂 Nie przypominam ich sobie po pierwszym dziecku, za to po drugim tak 🙂 A ta „nieapetyczna” ciemna kreska po pierwszym dziecku zniknęła dość szybko, chyba jakoś do końca okresu połogu, a teraz, po drugiej ciązy, nadal ją mam i póki co ani myśli znikać (córcia ma 3,5 mies.) 🙁 I tak jest, potwierdzam, po drugim porodzie macica obkurcza się zdecydowanie bardziej boleśnie, za to dużo szybciej, jeśli to może być jakieś pocieszenie 🙂

  • Odpowiedz 20 stycznia, 2016

    Katniss

    Do punktu 10tego – proszę nie nazywać czarnej krechy paskudną bo ponieważ ja takową miałam od zawsze i uważam, że jest piękna! 🙂

  • Odpowiedz 21 lutego, 2016

    ola

    Boże połog.. najgorszy okres w moim życiu. Szkoda ze żadna położna wtedy mi nie pomogła. Bo psychicznie to ja byłam wrakiem.

  • Odpowiedz 1 marca, 2016

    Ulina

    Chyba nie chciałam wiedzieć, że obkurczanie boli bardziej przy drugim… Za 2 miesiące rodzę i pocieszam się, że generalnie będzie lepiej. Oby 🙂

  • Odpowiedz 6 marca, 2016

    Jasnowłosa

    Połóg ssie, a zestawienie zaparcia + hemoroidy daje niezapomniane wrażenia. Na szczęście to już za mną.
    Czekam na wpis o seksie po porodzie. Po drugim porodzie odkryłam u siebie zamiast ulubionego miejsca mojego męża hmm… coś w rodzaju krateru i bardzo się boję o nasze pożycie małżeńskie.
    Nutka optymizmu dla innych odczuwających dreszcze przerażenia – po pierwszym porodzie z seksem było naprawdę ok, lepiej, niż można by się spodziewać. Trzeba się tylko obłożyć żelami nawilżającymi (jak doradziła mi pani doktór), bo przy karmieniu nie ma nawilżenia pochwy.
    Pozdrawiam wszystkie położnice.

  • Odpowiedz 15 maja, 2016

    Roksana

    Ruchy fantomowe!
    Matko jestem prawie 6 miesięcy po porodzie i nadal to mam…. Kiedy to się wreszcie skończy?
    Swoją drogą bardzo chciałbym być już w drugiej ciąży, a te ruchy potęgują tylko moje marzenie….

  • Odpowiedz 16 maja, 2016

    nana

    Spuchnięte stopy, i ręce i twarz, wszystko spuchnięte, pomogło picie pokrzywy, ale nóżka nie wróciła do pierwotnego rozmiaru 🙁 rozmiar większe ciżemki przyszło mi nosić 🙁
    No i oczywiście tryskające mleko, po każdym karmieniu mimo że obkładałam się tetrami i ja i bob do przebrania. Ale zainwestowałam w muszle laktacyjne i mleczko spływało sobie i mroziłam zapasy (dziennie odciekało mi jakoś 300 ml i to przez 3 mies, potem 150 do pół roku)
    Oczywiście hemoroidy coby dobić i tak załamaną swoim ciałem mamusie (rozstępy mam wszędzie, na brzuchu, piersiach, biodrach, pośladkach), ahhh.
    I przez tydzień w głowie „żadnych więcej dzieci”

  • Odpowiedz 17 czerwca, 2016

    Eunika

    Jestem 5 dni po porodzie, ale mam strasznie spuchnięte stopy, kostki, ile to może trwać. Dodam, że trzymam stopy w górze zawsze wtedy kiedy mogę, a w nocy śpię z kocem by trzymać stopy wyżej. Martwię się czy to normalnie i ile to będzie jeszcze trwało?

  • Odpowiedz 22 marca, 2017

    Małgorzata

    Wszystkie opisane uroki połogu u kobiety rozumiem ale jak wytłumaczyć to że w pierwszych tygodniach życia obydwoje z mężem pociliśmy się w nocy tak że koszulki można było wykręcać a przynajmniej raz w ciągu każdej nocy musieliśmy się przebierać w suche ciuchy? U siebie od razu skojarzyłam to z pozbywaniem się przez mój organizm wody nagromadzonej podczas ciąży ale co z tym chłopem moim było? Dodam że preferujemy niskie temperatury w pokoju, pojawienie się dziecka w żadnym wypadku nie spowodowało nagłego wewnętrznego przymusu grzania i zamykania okien (zwłaszcza że było lato) więc to na pewno nie z przegrzania…

  • Odpowiedz 13 kwietnia, 2017

    Julita

    Fantomowe ruchy znam,niagare i kleopatre też,peppe i skurcze macicy również,w sumie kreskę na brzuchu także. Ale butami Kopciuszka jestem załamana. W pierwszej ciąży tak nie było,a teraz w drugiej wszystkie buty mam za ciasne. Słyszałam o tym,że w ciąży stopy rosną,ale myślałam,że po ciąży wrócą do siebie. Bosz,kto zarobi na tyle par nowych butów?!

  • Odpowiedz 13 kwietnia, 2017

    Ronja

    Ja chyba miałam lajtowy połóg, bo okazał się o wiele mniej nieprzyjemny, niż się spodziewałam (naczytawszy się o tych wszystkich problemach, które mogą się pojawić). Nie ma to jak nastawić się na najgorsze 😛

  • Odpowiedz 13 kwietnia, 2017

    Justyna

    U mnie podobnie fantomowe ruchy a synek ma juz 10 miesiecy?Cialo kobiety jest tak niesamowite?Pozdrawiam Mamusie i ich Skarby?

  • Odpowiedz 13 kwietnia, 2017

    kasia

    A ja po 15 godzinach i cesarce w finale leżałam z małą do 4 rano i gapiłyśmy się na siebie bez słów szeroko otwartymi oczami. Ona nic nie mówiła i ja też:) Nawet raz nie zakwiliła, tylko takie wielkie ślepia na mnie patrzyły uważnie. Ja już nawet miałam ochotę iść spać, ale nie mogłam pod taką baczną obserwacją. Przyszła położna: „A Wy czemu nie śpicie jeszcze??? No ta to będzie numer, skoro tak się patrzy uważnie chwilę po porodzie!” Piękne były te nasze pierwsze chwile sam na sam… 🙂
    A stopa dla odmiany mi po ciąży zmalała… 🙂

  • Odpowiedz 14 kwietnia, 2017

    sylwia

    Jak rodziłam córkę (drugorodna:), to wróciłam do domu 6 godzin po porodzie. Rodziłam w UK. Trzymałam w rękach maleńkie dziecko i się zastanawiałam ‚już? tak szybko? to chyba jakiś żart’. I gdyby nie to, że miałam na rękach dowód, że poród się zakończył, to chyba bym myślała, że dziecko nadal jest w brzuchu 😉 Wracając ze szpitala czułam się, jakbym wracała z imprezy. I następnego dnia byłam już gotowa do następnego porodu 🙂

  • Odpowiedz 2 maja, 2017

    janie

    Jestem tydzień po porodzie, drugim, masakrycznym. Moi dwaj synowie mieli 4300 a ja postura raczej mizerna. Pierwszy poród skończył się vc i byłam do bani. Siedzieć nie mogłam 2 tyg. Płakałam jak mi mąż dal obiad na obtluczonym talerzu… A teraz? Maleńkie nacięcie, żadnych klopotow z siedzeniem. 3 dni po porodzie upiekłam mężowi tort no miał urodziny. Az się teraz boje czy nie idzie zbyt lekko…..?

  • Odpowiedz 7 kwietnia, 2018

    Lena

    Po pierwszej ciazy zapieralam sie ze nigdy w zyciu ! Corka ma 5lat 😉 syna urodzilam 4 dni temu jak ekspres – 10min i po bolu. Potliwosc byla moja zmora przez cala ciaze,po porodzie fakt 3 koszule i przepieranie ich codziennie to i tak za malo. Sen?jest dla ludzi slabych. Mam 4 bezsenne noce za soba ,bo reagowalam na kazde westchniecie mojego dziecka i najmniejszy ruch. Niagara i kleopatra jak najbardziej sie sprawdzily i u mnie. W pierwszej ciazy i po porodzie nie mialam pokarmu za to teraz… leci jak szalony, kolejna sprawa obkirczajaca sie macica po tym porodzie to istna mordega. Przy karmieniu cyckiem bol sie nasilal a ja myslalam ze bede gryzc rame od szpitalnego lozka. Ale dla dzieciakow czlowiek wszystko zniesie <3

  • Odpowiedz 9 kwietnia, 2020

    Sabina

    Hej?szkoda że nie trafiłam tu po pierwszej ciąży. Byłoby mi łatwiej. Żadna z połóg owych przyjemności mnie nie ominęła a najbardziej zdziwiły mnie nocne poty i te ruchy fantomowe. Myślałam że jestem jakąś dziwna bo żadna z moich przyjaciółek o nich nie wiedziała. Dopiero lekarz uspokoił mnie ze czasami ta się zdarza. Minęły dopiero po około roku ? teraz podczas drugiego połogu jest dużo lżej i łatwiej pewnie dlatego że już wiedzialam czego się spodziewać. I ruchów fantomowych nie ma ?pozdrawiam ?

Leave a Reply Kliknij tutaj, aby anulować odpowiadanie.

Skomentuj Kate Anuluj pisanie odpowiedzi