Nie bądź żyła – wypełnij ankietę i pomóż nam uczynić to miejsce lepszym. Plus trochę o planach na 2016 rok.

Cześć ludzie,

mamy prośbę – chciałybyśmy się dowiedzieć o was i waszych potrzebach więcej, dlatego wypełnijcie proszę poniższą anonimową ankietę. Zajmie wam to jakieś 5 minut, ale będziecie dzięki temu mieli pewien wkład w kierunek jaki obierze nasze blogowanie. Ankieta jest na końcu wpisu – jeśli nie macie czasu to przewińcie od razu tam. Jeśli macie to możecie przeczytać najpierw poniższą epopeję na temat tego czego dokonałyśmy w roku 2015 i jakie mamy plany na 2016.

Rok 2015

Za nami intensywny rok – mały blożek, którego czytać miała tylko garstka zdrowo fiźniętych na umyśle osób, nażarł się sterydów, nabrał masy i zamienił się w dużego pana blogersa, który w ciągu roku dotarł do ponad pół miliona osób. Nasłuchałyśmy się komplementów, wyrazów uwielbienia i miłości, ale też pogardy, hejtu, a nawet gróźb – to zwłaszcza po ogłoszeniu stanowiska w sprawie szczepień i po opublikowaniu tekstu… o bałaganie. Serio. Dostałam wtedy masę nienawistnych maili, a nawet informacji, że „idzie donos do prokuratora” (?), bo dzieci w takich warunkach żyć nie powinny.

Tak, wiem, też się uśmiałam.

Poza tym dokonałyśmy aneksji prasy tradycyjnej (klik). Prasę opanowałyśmy także jako bohaterki artykułów, dzięki czemu parę razy dowiedziałyśmy się nowych rzeczy o sobie, ot na przykład okazało się że mamy zupełnie inne zawody niż myślałyśmy… Albo, o, dzieci inne. Bywa.

I nawet na okładce się pojawiłyśmy. Co prawda nie prasowej a książkowej i nie w wersji paszczowej a pisanej, ale recenzja na okładce książki to jest coś co zawsze chciałam zrobić (klik – przy okazji polecam gorącą fantastyczna książka). No i tylko w telewizji nas jeszcze nie było, ale to tylko dlatego, że konsekwentnie nie przyjmujemy zaproszeń do śniadaniówek 😉

Niemniej najważniejsze jest to, że dzięki blogowaniu poznałyśmy masę fantastycznych osób. Tak, o was mówię. Dzięki wielkie za to, że obalacie mit statystycznej rodzicielki internautki, która siedzi i paczy czego by tu się czepić i komu szpileczke wbić. Za zdrowy dystans i poczucie humoru. Za to że można się z wami pośmiać, powzruszać i podzielić ciężarem rodzicielstwa. Dzięki, wreszcie, za wszystkie lajki, maile, komentarze i wiadomości – to co piszecie strasznie motywuje (a że piszecie dużo to czasem nie ogarniamy bo wicie rozumicie – dzieci, robota, chłopy, domy – więc przy okazji przepraszamy za wszystkie maile, które pozostały bez odpowiedzi – są niczym wyrzut sumienia na naszej skrzynce i czekają na lepsze czasowo czasy).

Rok 2016

Dlatego, choć kurca bomba casu mało, dzięki temu, że tak motywujecie – będziemy pisać dalej. Będzie jak do tej pory – naukowo i życiowo. Zresztą o te życiowe – takie do śmiechu i do poryczenia bardzo się upominacie, nawet bardziej niż o naukowe mam wrażenie.

Przybędzie też trochę nowych tematów. Od jakiegoś dojrzewa w nas bowiem chęć rozprawienia się z mitem perfekcyjnej matki natury. Chcemy też odczarować chemię w jedzeniu (coś jak TU) i… cukier. No i – co się odwlecze to nie uciecze – szczepienia. Wiemy, że większości z was nie trzeba przekonywać, ale wiemy też, że w googlu hasło mataja szczepienia robi furorę. I choć w panelu bocznym od dawna wisi deklaracja naszego stanowiska, to chyba jednak coś z tym zrobić trzeba. Będzie merytorycznie, bez emocji i wieszania psów – wierzę bowiem, że większość tych poszukujących to nie są oszołomy wierzące w teorie spiskowe, tylko zagubieni i przerażeni rodzice, którzy naczytali się opowieści szemranej treści w internecie (m.in. dlatego nie pozwalamy na komentarze antyszczepionkowe u nas) i chcąc jak najlepiej dla swego dziecka nie wiedzą co zrobić.

Niemniej bez obaw tematy żywieniowo-szczepieniowe będą tylko dodatkiem, kwestie rodzicielskie nadal będą stanowiły zdecydowaną większość.

Poza tym pojawimy się w formie video – planowałyśmy to od dawna, ale dopiero teraz udaje nam się to wcielić w życie – vlog będzie skierowany przede wszystkim dla kobiet przygotowujących się do porodu. Pracujemy także nad tym by spełnić nasze największe marzenie, czyli stacjonarna szkoła rodzenia i lokalne centrum wsparcia dla młodych mam.

Ale to jeszcze musi poczekać bo póki co w styczniu rusza w Katowicach nowy, także stacjonarny projekt czyli poradnia laktacyjna (klik). No i ta książka o którą tak mędzicie będzie. Może nawet dwie, jak namówię Wirgilliusza by napisał ze mną jedyny słuszny poradnik pt. „jak nie udusić chłopa kiedy sam się o to prosi”.

Tyle w kwestiach blogowych. Prywatnie natomiast… matajowa rodzina nam się powiększy. Przynajmniej w założeniu, bo masowo planujemy ciąże. Danka planuje. Ilona planuje. I Wirigliusz też planuje. Trzymam za całą trójkę kciuki bo co jak co ja na pewno nie planuje. Nie ma mowy. 😉

No dobra to czas na ANKIETĘ

Żadne z pytań nie jest obowiązkowe, jeśli nie chcesz na jakieś odpowiadać po prostu je omiń. 😉

Dzięki wielkie za wypełnienie i poświęcenie czasu! To naprawdę nam pomoże. Mamy nadzieję, że w 2016 roku zostaniecie z nami – że utrzymamy poziom na tyle, że dalej będziecie dalej lajkować, udostępniać, komentować (uwielbiamy komentarze dają kopa do działania!). Możecie nas dalej śledzić za pomocą:

newslettera – jeśli interesują was tylko i wyłącznie informacje o wpisach

Facebooka – jeśli interesuje was mnóstwo rzeczy

Instagrama – jeśli interesują was zdjęcia naszych naleśników i butów…

Do zobaczenia!

Autorka książki Pierwsze lata życia matki i współautorka Wspieralnika rodzicielskiego. Od niemal dekady przybliża rodzicom badania związane z tematami okołorodzicielskimi - nie po to by im doradzić, ale po to by ich ukoić. Czekoladoholiczka, która nie ma absolutnie żadnego hobby. Poza spaniem rzecz jasna. Pomysłodawczyni nurtu zabaw Montesorry, a także rodzicielstwa opartego na lenistwie. Prywatnie mama trójki dzieci.

17 komentarzy

  • Odpowiedz 4 stycznia, 2016

    najladniejsza

    Danka planuje, Ilona planuje i Wirgiliusz planuje. A Alicja nie planuje. To skoro plany Danki, Ilony i Wirgiliusza są takie same, to czy to są wspólne plany? :-p

  • Odpowiedz 4 stycznia, 2016

    aana87

    Aaaa, ale fajnie, że otwieracie w Katowicach poradnię laktacyjną 😉 Choć na szczęście nie potrzebuję, póki co mam 6 miesięcy sielanki z karmieniem i mam nadzieję, że tak pozostanie, ale zawsze warto mieć zabezpieczenie 😉

  • Odpowiedz 4 stycznia, 2016

    najladniejsza

    po zebraniu odpowiedzi z ankiety proszę o dorzucenie na blogu działu „czyszczenie piekarników” i wrzucenie zgromadzonych rad. zapomniałam w ankiecie dopisać że tego brakuje – sorry

  • Odpowiedz 4 stycznia, 2016

    kasiabob

    uwielbiam was kobiety – psychofanka 🙂

  • Odpowiedz 4 stycznia, 2016

    Kasia

    „Żadne z pytań nie jest obowiązkowe…” to tak miało być napisane czy to tak specjalnie? 🙂 bo tak jakby chyba trochę nie po polskiemu chyba że ja już o 23 mam zaburzone czytanie ze zrozumieniem 🙂

    • Odpowiedz 6 stycznia, 2016

      mlw

      Poczucie humoru ci najbardziej szwankuje 😉

  • Odpowiedz 4 stycznia, 2016

    betakobieta

    Kocham Was właśnie za takie numery jak pytanie o czyszczenie piekarnika 🙂 Gratuluję poradni i będę o niej pamiętać, bo w miarę blisko.

  • Odpowiedz 4 stycznia, 2016

    Jumilla

    Ankieta klepnięta. A dlaczego nie było pytania „kto Ci o nas powiedział?” Bo mi mój współzałożyciel rodziny 😉

  • Odpowiedz 5 stycznia, 2016

    MamaPlus

    Uwielbiam Wasze poczucie humoru i ironii 😉 wielu matkom tego brakuje 😉

  • Odpowiedz 5 stycznia, 2016

    Katarzyna

    Odkryłam Was tydzień temu, mam sporo do nadrobienia 🙂 Jesteście super! Pozdrawiam.

  • Odpowiedz 5 stycznia, 2016

    Celestyna

    Piękne zdjęcie- ogromnie z Was szwarne Frelki 🙂

  • Odpowiedz 5 stycznia, 2016

    Melodia

    😀 jesteście niesamowite 😉

  • Odpowiedz 6 stycznia, 2016

    Mamuszka

    Biziuniu, boziuniu, dajecie czadu! Niech Wam Internety szerokim pasmem się układają, chcę Was czytać, słuchać, oglądać i spotykać! ♡

    Trzymam kciuki i czekam na zapowiedziane treści!

  • Odpowiedz 7 stycznia, 2016

    IZASMILE

    Jestem waszą ogromną fanką. Z przyjemnością wypełniłam formularz.

  • Odpowiedz 7 stycznia, 2016

    Monika

    Pytanie o piekarnik mnie zabiło 😀

  • Odpowiedz 4 kwietnia, 2016

    Dorota

    Nie mam dzieci i nie planuję w najbliższym czasie a od dwóch godzin siedzę pochłaniając wręcz Wasze artykuły. Świetne podejście do tematu, konkrety i naukowe podejście – uwielbiam 🙂 A zaczęło się od piekarnika, bo Mąż znalazł artykuł i po tytule sądził, że na serio coś ciekawego będzie i wyczyścimy w końcu ten hmmm.. piekarnik 😛 Pozdrawiam 🙂

Leave a Reply