Inspiracją do powstania tekstu był m.in. jeden z moich studentów. Miał imię pokroju Brajan. Dodatkowo zestawione z typowo polskim nazwiskiem. Brajan Kowalski – najlepszy i najbardziej kulturalny student jakiego miałam…
Zastanawialiście się czasem czemu wybraliście właśnie takie imię dla swojego dziecka? Tradycja rodzinna? Aktualne trendy? Bo Wam się po prostu podobało? A wiecie, że na Wasz wybór wpływ mogła mieć… klawiatura.
Badania wykazały, że od czasów wprowadzenia do powszechnego użytku klawiatury QWERTY nastąpiła spora zmiana w trendach związanych z imionami. Od początku lat 90 obserwuje się bowiem wzrost zainteresowania imionami w których większość liter znajduje się po prawej stronie klawiatury. To oczywiście badania amerykańskie, ale możliwe, że mają również przełożenie na nasze realia.
Przykład? W moim roczniku imiona, które teraz święcą triumfy popularności, czyli Julia i Jakub były rzadko spotykane. Spróbujcie teraz wystukać na klawiaturze oba te imiona – większość liter będzie po prawej stronie. Próbujmy dalej – imiona popularne obecnie, a w czasach mojej młodości raczej niespotykane: Tymon, Nikola, Kinga, Bruno, Blanka, Olga, Helena, Pola – większość liter jest z prawej strony. A znacie kilkumiesięcznego, lewostronnego Krzysztofa, Ewę lub Katarzynę? Ja też nie.
Czemu akurat prawa strona klawiatury jest cool? Odpowiedź jest prosta – większa część populacji jest praworęczna. Ot i. To co jest po prawej wydaje nam się zatem bardziej przyjazne. Wyjątkiem jest lewa litera A. Mamy do niej sentyment bo to pierwsza litera alfabetu, która ponadto w wielu krajach oznacza najwyższą ocenę.
Nikt oczywiście nie twierdzi, że to klawiatura zadecydowała o tym jak Wasze dziecko ma na imię. Nie da się zresztą tego efektu zaobserwować jednostkowo – jest widoczny wyłącznie w statystyce. Niemniej pokazuje, że choć wydaje nam się, że nasze wybory są świadome i w pełni racjonalne to jednak czasem podświadomość płata nam figle.
Może warto wziąć to pod uwagę zanim zapytamy przyszłego rodzica dlaczego wybrał takie a nie inne imię dla swej latorośli. Zanim je skomentujemy i skrytykujemy.
Kiedy my informowaliśmy rodzinę/znajomych/panią sklepową o tym jak będą się nazywać nasze dzieci zawsze znalazł się uprzejmie donoszący: „ooo znałem jedną taką pierworodną, straszna kretynka!”. Były też reakcje typu „Jaś? A czemu nie Staś?!”, „nie pasuje do was”, a nawet „ale brzydkie”.
Takie głosy to jednak nic w porównaniu do tego co serwuje internet. Otóż z jego lektury dowiedziałam się, że syn mój będzie fryzjerem, bo „to takie imię dla fryzjera trochę”. W dodatku sądząc po kolejnym komentarzu fryzjera o odmiennej orientacji seksualnej. Drugorodny nie ma też szans prezesować żadnej firmie (nawet własnemu zakładowi fryzjerskiemu) bo ma „beznadziejne imię – wyobrażasz sobie prezesa, który się tak nazywa?!!!!!!!”.
Pierworodna też lekko mieć nie będzie. Po pierwsze jak raz wlezie do piasku to utknie w nim na wieki bo ma takie „twarde imię, nie da się tego skrócić, jak Ty ją zawołasz z piaskownicy?!”. Dowiedziałam się także nieco o sobie, bowiem okazuje się, że matki dziewczynek o takim imieniu mają „zawsze tleniony blond, czarne rajstopy, spódniczkę ze sztucznej skóry i wielki dekolt” (dobrze, że mój syn będzie fryzjerem – rozjaśni mi włosy żebym pasowała do opisu). Sąsiadka z kolei stwierdziła, że „imię ładne, ale nie popiera tej mody na takie nowoczesne, amerykańskie imiona jak mają w tych brazylijskich telenowelach”. Nie śmiałam sprostowywać, że imię Pierworodnej jest klasyczne i wieki temu było szalenie popularne w naszym kraju.
Bożydar, Bartek, Brajan. Niezależnie od tego którą frakcję reprezentuje imię Twojego dziecka i tak będziesz narażony na krytykę. Pierwsze staromodne, drugie pospolite, trzecie hamerykańskie. Zapewne znajdziesz kogoś kto uzna i pierwsze i trzecie za szczyt obciachu. Środkowe jeszcze jakoś, ale i tak „Bartków jak mrówków, już mi to imię obrzydło”.
Sara dla psa. Igor dla służącego.
Iwo niemęskie. Dagmara męskie. Lena bezpłciowe.
Dlaczego połowa ludzkości czuje się zobowiązana do poinformowania przyszłych rodziców o swoim jednym słusznym zdaniu? Czy naprawdę na wieść o imieniu przyszłego obywatela trzeba szukać rymów, wspominać wredne ciotki, stwierdzać, że takie imię to nawet dla pupila się nie nadaje albo bezdyskusyjnie orzekać, że jest obrzydliwe? Naprawdę trzeba wszystko rozjeżdżać walcem swojego, najswojszego gustu?
Często argumentem koronnym jest „dzieci się będą wyśmiewać”. Oczywiście, że będą. Przed chwilą słyszały jak z imienia nabijają się rodzice. Przykład zawsze idzie z góry. W tym wypadku przykład mentalnej płycizny.
Postrzegania innych przez pryzmat imion uważam za równie idiotyczne jak ocenianie przez wzgląd na kolor włosów, a już zupełnie absurdalne jest dla mnie przekonanie, że prezes Michał będzie lepszy od prezesa Alana, albo prezesa Mieczysława. Zwłaszcza jeżeli rzeczony prezes pływa dopiero w odmętach wód płodowych i nie dano mu jeszcze szansy na zaprezentowanie jakichkolwiek umiejętności, a już szczególnie tych potrzebnych do zarządzaniem firmą.
Im dłużej żyję na tym świecie tym nabieram większego przekonania, że ludzie, którzy są pogodzeni sami z sobą, którzy lubią swoje życie i czują się spełnieni, nie mają problemu z decyzjami podejmowanymi przez innych. Zwłaszcza jeżeli dotyczą one sprawy tak błahej jak imię dla dziecka. Mogą tej decyzji nie rozumieć, może im się nie podobać, ale nie będą próbowali tego wyboru dyskredytować.
A Wy jakie macie doświadczenia z reakcjami otoczenia? I czy wybierając imiona robiliście listę na zwykłej kartce czy może w pliku wordowskim? Wyniki badań przytoczonych powyżej pokazują, że to mogło to dość istotnie wpłynąć na Waszą ostateczną decyzję.
Edit: bo mnie strasznie męczycie – moje dzieci naprawdę mają zwyczajne imiona.
Może Cię także zainteresować:
1. Jak rodzice sprawiają, że dzieci nie słuchają.
2. Czy warto uczyć dzielenia się zabawkami?
Ola D.
Mam lewostronnego Andrzeja (2l.) i prawostronnego Juliana (7 m-cy). Imię dla młodszego wybierał mój leworęczny mąż;p
Alicja
O Andrzej! To też jedno z tych imion które kiedyś były popularniejsze.
joan
Moja córka ma imie po mojej przyjaciółce z liceum Alicji :). Drugi człon imienia ( bo ma imie podwójne ) ma w podzięce św. Ricie której zawierzyłam problematyczną ciąże. Jednak to ostatecznie presja rodziny sprawiła że ma na imie Alicja-Rita a nie Rita-Alicja. Te komentarze to istotnie coś strasznego zwłaszcza dla młodej matki. Do dziś żałuję że nie jest Rita-Alicja. Chciałam nawet zmienić ale mała uwielbia imię Ala :).
Anonim
Moja z tego samego powodu nazywa się Oliwia Rita. I też słyszałam komentarze typu: ” Chyba nie nazwiesz ją Rita?!”
Agnieszka
A nasza córcia właśnie Rita, brat Florian, siostra Łucja i jeszcze Feliks. Reakcje różne, ale co komu do tego :).
Zuza
Imię dla pierworodnego wybieraliśmy wertując kalendarze, spisując na kartce i jest Jan Gabriel. Imię dla drugiego w efekcie końcowym wybraliśmy dopiero 2 tygodnie po jego przyjściu na świat, ponieważ to wybrane przed porodem nie przechodziło nam przez gardło, jak już zobaczyliśmy malucha. Dopasowywałam do widoku dziecka różne, które przychodziły mi na myśl i jest prawostronny Mikołaj. Imię dla córci w drodze jest jednym z kilku z kartki, a potem utwierdził mnie przy nim sen. Jest Gaja i tu nie wiem jak zaklasyfikować, bo ani to prawo-, ani lewostronne imię 🙂
Alicja
Bardzo nietypowe z tym wyborem imienia 2 tygodnie po porodzie. A Gaja dałabym jako prawostronne uznając A za wyjątek 😉
Anonim
Moj pierworodny syn tez byl bezimienny przez 2 tygodnie. Moze wiec nie az tak nietypowe?
Mial za to kilka przyjaznych siegajacych czasow prenatalnych przezwisk.
Mielismy liste imion przygotowana przed porodem, ale obciazenie trudami wczesnego rodzicielstwa, brak doswiadczenia w temacie i pomocnej dloni w okolicy nie sprzyjal podajeciu tak wiazacej opinii.ostatecznie umowilismy termin urzedowej rejestracji inzmtywowalismy sie pod presja czasu do dzialania.
Joanna
Jestem praworęczna, moje córeczki nazywają się Agata i Katarzyna. Wybierane „w głowie”. Komentarze raczej pozytywne, bo w moim pokoleniu jest dużo Agatek i Kaś, natomiast wśród dzieci nie ma. I dlatego zawsze na jakąś zapamiętaną wredną Kaśkę można znaleźć jakąś fajną koleżankę.
Alicja
A małych Agatek jest teraz dużo? Bo to chyba też jedno z tych imion, które kiedyś były znacznie bardziej popularne?
Mama Antoniny
Moja Pierworodna ma imię po pierwszej w naszej rodzinie kotce. Dlaczego tak? Bo nam się to imię podobało! A żeby je napisać, trzeba się przebiec po całej klawiaturze 😉
Alicja
Po całej, ale więcej liter będzie po prawej więc prawostornnie. Niemniej u Was to na pewno nie miało znaczenia, bo pozytywne myśli wokół tego imienia krążyły u Was już wcześniej 🙂
Wronkowa mama
Normalnie dodaję ten wpis do zakładek i jak jeszcze raz usłyszę uwagę dotyczącą decyzji co do imion naszych dzieci, podeślę uprzejmie linka 🙂 Świetnie to ujęłaś!
Alicja
A swoją drogą macie już coś wybranego czy ciągle się wahacie?:)
Marta
Ja mam pecha z imionami. Wybierając imię dla córki szukaliśmy takiego, które będzie nam wspólnie się podobać, które będzie wygodne w użyciu i nie będzie miało tylko jednej formy (zbyt „sztywnej” lub zbyt „zdrobnionej”) – tak żeby nadawało się do użycia „koło domu”. Dodatkowym kryterium było to, żeby nie kojarzyło nam się źle i żeby nie była to Zuzia, bo wszystkie znajome małe dziewczynki tak się nazywały.
Wybraliśmy imię, my mieliśmy tylko jedną znajomą w naszym wieku o takim imieniu, ale okazało się, że w pokoleniu naszej córki co druga dziewczynka nosi to samo imię…
Teraz zagadka – co to za imię? Dla podpowiedzi – córka ma 3,5 roku.
Z powyższego tekstu dowiedziałam się, że imienników syna jest jak mrówków, więc chyba idę się zwinąć w kulkę do kącika. Nie zależało nam na szczególnej oryginalności, ale co te moje biedne dzieci powiedzą jak w klasie będą mieć po pięciu imienników? I to całkiem przypadkowo i niechcący…
Co do reakcji otoczenia, to żadnych dziwnych komentarzy nie słyszałam na szczęście.
Wybierając imiona nie robiliśmy własnych list. Przy córce korzystaliśmy tylko z naszych szkolnych list klasowych kolegów i koleżanek, a w wypadku syna z listy imion męskich na wikipedii 😉
Alicja
Prawdę mówiąc ja nie znam żadnego małego Bartka. Niemniej wszystkie komentarze odnośnie imion są cytatami for internetowych więc może jest jakiś region obfitujący w Bartków? Jakby nie było się nie przejmuj. Nawet jak będzie 5 Bartków to i tak każdy będzie wyjątkowy i w niczym im to nie będzie przeszkadzało 🙂
Marta
Ja małych Bartków, oprócz mojego, też nie znam. Zosiek jest za to na pęczki 😉
Fora to zło wcielone, osoby się tam udzielające potrafią zabić każdy przejaw entuzjazmu w zarodku. Nie wiem czy jest coś, czym można wzbudzić aprobatę forumowych społeczności. Dlatego też ograniczam kontakt z ogólnodostępnymi forami do minimum.
Poza tym, uwielbiam Wasze wpisy ze względu na poczucie humoru. Wiem, że to nie ich główny cel, ale zawsze poprawiają mi humor 🙂
Alicja
Haha dzięki! Ja bym właśnie chciała żeby te wpisy nasze nie były śmiertelnie poważne tylko zabawne, nawet jak poruszają niby ważne tematy 😛
Marta
My wybierając imię kierowaliśmy się tym samym. Nawet mi się to imię wydawało staromodne i rzadkie, a tu proszę ! Hanna na czele listy najczęściej nadawanych imion w zeszłym roku 😉
Kura Mania
Mi się marzyła Stella albo Sylwia. Niestety dziecię moje po urodzeniu jak gwiazda nie wyglądało i po praprababci dostalo Emilia, bo to fest babka była. teraz mowimy na nia Mimi i tu w Anglii nikogo to nie rusza, ale w Polsce spotkalam sie z negatywnymi. Na drugie ma Jagoda bo jak płakała i się wsciekala to kolor zmieniała 😉 mój ojciec prawie, ze się na to obraził, bo co to za imię. Moi mali kuzyni to Jan i Antoni i się okazali, ze to zbyt modne imiona są! A ja po cichu mam nadzieje, ze jak będzie druga ciąża to moze chłopak będzie, bo fajnie by bylo mieć Zyge. A jak raz babka spytała się co to za imię to Mimi, takie dziwne i jak dla psa to ja się spytałam jej jak ona się nazywa. Okazało się, ze Grażyna. A ja na to, ze babcia może miała Grazyne, strasznie głupie bydle bylo (untrue). O!
Alicja
Tak fajnie napisałaś ten komantarz, że się prawie popłakałam ze śmiechu 🙂 Jagoda to moja najlepsza przyjaciółka. Fajne imię 🙂
Gaba
„Sara- dla psa” hahahaha. To DOKŁADNY cytat z mojej bratowej, kiedy usłyszała jak chcemy nazwać córkę. No cóż, mi to imię kojarzy się raczej z Biblią, lub „Małą księżniczką”, ale widać, nie wszyscy czytają … 😉 a Sara przedwczoraj skończyła pół roczku .
P.S. Starsza córka ma na imię Jagoda, wykreślałam imiona z listy ulubionych, aż pozostało to jedno. Pasowało do niej od pierwszego wejrzenia 😉 to nic, że niektórzy do tej pory twierdzą, że nie ma takiego imienia… 🙂 !
Alicja
Już pisałam wyżej, że mam przyjaciółkę Jagodę i przez to mam same pozytywne skojarzenia z tym imieniem :)) Sarę też bardzo lubię, a Kasia podobno tez jest dla psa 😛
Weronika (Sroka)
U nas jest tak trochę na lewo. 😉
Ale rzeczywiście, denerwujące jest jak ktoś komentuje wybór imienia dziecka (a nie jest rodzicem, rzecz jasna).
Nasz wybór nie był początkowo akceptowany, no bo „zagraniczne imię i nazwisko, chociaż imię polskie byście wybrali”. A to dlatego, że mój Niemąż jest z Walii więc chcieliśmy dać imię walisjkie. Tak więc sama wybrałam Megan i coś mi się wydaje, że nawet ci przeciw zmienili już zdanie i przekonali się do niego.
Alicja
Oj to na pewno nie było Wam łatwo z wyborem! Nawet jeśli ktoś ma jakieś wątpliwości do MEgan to i tak wkrótce się przyzywczają i pokochają to imię, ale co się nasłuchałaś to Twoje. Między nami mówiąc uważam, że to bardzo fajne imię 🙂
Weronika (Sroka)
Masz rację, co się nasłuchałam… ale co tam, nasza Megs im jeszcze pokaże! 😛
A propos, świetna grafika do wpisu, ale się nagapiłam na nią…. 🙂
Alicja
A dziękuję, dziękuję! Tworzona z Drugorodnym przy piersi i Pierworodną przy lego 😀
piwnooka
No jej, to ja teraz umieram z ciekawości, co do imion Twoich dzieciaków! Osobiście nie słyszałam żadnych krytycznych czy prześmiewczych komentarzy na temat imion mojej dwójki Co nie oznacza, że informując rodzinę nie mieliśmy obaw, czy nasz wybór odbiorą pozytywnie. I nawet nie rozumiem dlaczego tak czuliśmy – wszak to nasze dzieci i nasze wybory. W drugiej ciąży miałam wybrane również imię męskie. Zakochana jestem w imieniu Hugo i wyobrażam sobie, z czym niektórzy mogliby je kojarzyć :))
A tak na marginesie, ja to i tak jestem z innej epoki, bo póki przyszli rodzice sami nie powiedzą, nawet nie pytam o plany co do imienia. Wydaje mi się to bardzo osobiste.
Alicja
Hugo – uwielbiam!!! I tak jesteś z innej epoki :))
Anonim
Coreczka Alicji to (tu padła dobra sugestia, ale ją kasujemy coby innym nie ułatwiać 😉 – przyp. Alicji), prawda? 🙂
Norens
Mamy taki plik z ulubionymi imionami płci obojga, ale bez wyraźnej tendencji prawo/lewostronnej (bardzo ciekawa korelacja). Pierworodna dostała imię obecnie bardzo rzadko nadawane (popularne w pokoleniu 50+). Może niedługo nastąpi wielki powrót i będzie miała tysiące nieco młodszych imienniczek. W moim pokoleniu byłam zawsze jedna jedyna, „pretensjonalna” i „wymyślna”, a potem posypały się małe dziewczynki i dziś jestem zupełnie banalna – jak to się wszystko szybko zmienia 😉
Czy to obrzydzanie młodym rodzicom imion to jakaś misja narodowa? Ekwiwalent słowiańskiego „Niemoja” czy innego zabobonu? Takie to smutne, że aż śmieszne.
Alicja
No właśnie najlepsze w tym wszystkim jest to, że to jest naprawdę śmieszne. Choć czasem – tak jak dziś – mnie irytuje i wtedy wylewam złość tutaj 🙂
Asia
ani w lewo, ani w prawo..za to przejęliśmy górny rząd liter na klawiaturze 😛
Alicja
A to z Was jakiejś przedniej klasy dziwaki muszą być 😛
Karolina
Nasz starszy syn ma na imię Maksymilian – co w większości pokrywa się z tą teorią, natomiast młodszy to Jędrzej i tu króluje lewa strona. Niemniej jednak dopiero dzień przed porodem zmieniliśmy zdanie co do imienia bo miał być klasyfikujący się po równo w każdej ze stron – Tomasz 🙂
Alicja
Rodzina się nie dziwiła skąd nagła zmiana? 😀
Marta
To jaka jest moja Rozalia? Trochę prawo i trochę lewostronna chyba. Imię ma piękne, klasyczne, nie nowoczesno-zagramaniczne. Nazwisko ma polskie, mieszka tez tutaj, wiec jakby tak z naszymi nazwiskowymi ‚ń’ i ‚ę’ połaczyc cos zagranicznego to leże i kwicze.
Alicja
Ważne, że Wam się podoba. A Rozalię trudno sklasyfikować, nawet jeśli A uznamy za wyjątek.
Monika
U nas jest Ania i klawiatura nie miała tu żadnego znaczenia bo młoda dostała takie samo imię jak moja siostra. Teraz są dwie Anie i są najlepsze na świecie. Jak wszystkie Anie 😉
Ale tez spotykalismy się ze zdziwieniem że jak to, dwie w rodzinie o takim samym imieniu? Ale przecież nazwiska maja inne 🙂
Problem będzie przy drugim bo następna Ania juz nie przejdzie 😉
Alicja
Ok przyznaję bez bicia, że gdyby mi ktoś oznajmił, że jego drugie dziecko będzie się nazywać tak samo jak pierwsze to nawet ja bym pewnie jakoś skomentowała 😛
Karolina
Marcin i Michał 🙂 Oba i lewo i prawostronne
Chciałam, żeby były to imiona proste, łatwe do zdrobnienia, pasujące do dziecka i dorosłego i nieoklepane:) Marcinów znam sporo w moim pokoleniu natomiast ani jednego małego 😉
Michał dostał imię po moim tacie. Ostateczna decyzja zapadła zarówno przy pierwszym jak i przy drugim na sali porodowej, bo do ostatniej chwili nie mogliśmy się zdecydować. Silnym konkurentem był też Kamil 🙂 Jak dotąd spotkałam się z niefajnymi komentarzami nt tych imion
Alicja
A ja też nie znam ani jednego małego Marcina ani Michała 🙂 za to dużych całkiem spooro 🙂
keyko
Wg klawiatury mój synek jest lewo i prawostronny, bo ma na imię Hubert 🙂
Alicja
No Hubert to w ogóle jakaś opcja środka 😀 bardzo lubię to imię tak przy okazji 🙂
Olga
mój synek ma na dwa imiona… podobnno jedno gorsze od drugiego 😛 ale kto by ludzi słuchał. Pozdrawiamy z mroźnej Islandii Olga & Vincent Alexander
Alicja
No co ty Vincenta Alexandra się nawet czepiają?! Nie da się dogodzić, naprawdę nie da! Ps. wpadłam na Twój blog – piękne zdjecia aż się chce Islandię zwiedzić 🙂
Olga
zapraszamy częściej na bloga jak również zapraszamy na Islandię… spotkamy się… chętnie podpowiemy co warto zwiedzić 😀 Nie da sie ukryć, że Isladnia jest piękna 🙂
idalicja
………….O TYM JAK OKŁAMAŁAM ZAKONNICE………….
W szpitalu na porodówce, w niedziele przyszła zakonnica pobłogosławić nasze dzieciątka.
Na sali był Piotr, Jakub i Karol oraz moja córeczka Marina.Zakonnica zacisnęła dłonie i zaczęła piszczeć z zachwytu jak pięknie nazyają się chlopcy, jak serce Pana Jezusa się raduje,że dzieci mają imiona patronow,że takie proste i nieskomplikowane.
Padla kolej na mnie, nie wiem co mi do łba strzeliło ale na pytanie jak moje dziecko ma na imie odpowiedziałam….Maria Magdalena :))))) głupio mi było straasznie ale też śmiałam się sama z siebie, po prostu ona miała taką nadzieję w oczach,że nie potrafiłąm Siostrze jej odebrać.Mam nadzieję,że zostanę rozgrzeszona przy najbliższej spowiedzi.
A jak urodził się Pierwodordny Samuel to moj dziadek dał mi pieniądze w kopercie….żebym założyla sprawę w sądzie o zmianę imienia 😉
Alicja
Hahahah uśmiałam się. Zdygałaś matka! 😀
Matka Ruda
A mój pierworodny i za razem jedyny syn zwie się Franciszek Andrzej. Siłą rzeczy większość liter ( bez względu na imię) jest po lewej stronie. sama jestem praworęczna. ale jak by się chcieć uczepić to moje dziecię jest oburęczne.
Natalia
Zgadzam się z niemal wszystkimi stwierdzeniami, temat szczególnie bliski bo niedawno sami wysłuchiwaliśmy porad dotyczących imienia 🙂 Choć muszę powiedzieć, że wyjątkowo rozbawiło mnie, że jako przykład popularnego imienia podałaś Helenę – to zdecydowanie wciąż mało popularne imię (popularne w czasach, gdy o klawiaturach nikomu się nie śniło 🙂 i mówiąc szczerze 3 z 6 liter są z prawej strony klawiatury, więc to po prostu zły przykład.
Alicja
Możliwe, że Helena jest jakaś regiono-specyficzna. Ja znam po prostu masę małych Helenek. I tak zdaję sobie sprawę z tego, że to nie jest imię nowoczesne (podobnie jak choćby Kinga) ale aktualnie przeżywa renesans, a w czasach kiedy ja byłam dzieckiem Helen wśród moich rówieśników nie było ani pół. Natomiast uznałam, że powrót Heleny do łask może można 😉 uznać, za winę klawiatury bo jeśli uznajemy A za wyjątek to w Helenie wygrywają mimo wszystko litery z prawej strony 🙂
Natalia
No tak, zdecydowanie opieramy swoje stwierdzenia o własne doświadczenie. Ja mam 29 lat i w życiu nie poznałam ani jednej Heleny w moim wieku lub bliskim mojemu – znam tylko 1 małą Helenkę. Z tego co patrzyłam to jest na 43 miejscu pod względem popularności na liście opublikowanej przez MSWiA z zeszłego roku (najczęściej nadawane imiona). Sama na codzień pracuje z maluchami, uczę także w szkole. Jestem daleko od krytykowania wyborów kogokolwiek, sama dostawałam szału jak mnie dręczono pytaniami o to jakie imię damy dziecku (zawsze był ktoś kto mówił „a to staromodne” „a to popularne” „a to dziwaczne”, dlatego do samego końca nie mówiliśmy, wierząc że ci bardziej taktowni podarują sobie komentowanie jak już im dziecko przedstawimy. Sama jednak przez pracę z dziećmi wzięłam pod uwagę właśnie kryterium popularności – słowo daje, w każdej grupie miałam zatrzęsienie: Julek, Lenek, Zuzi, Mai, Zosi, Hani i Amelek. Imiona wszystkie ładne, ale stwierdziłam że nie mam serca dać własnemu dziecku jednego z tych najpopularniejszych 🙂 Pozdrawiam!
Alicja
No to na pewno masz lepszą grupę statystyczną co do imion :). Mnie się Helena wydawało szalenie popularne bo znam tyle samo małych Lenek i Julek co Helenek, ale chyba w takim razie muszę zweryfikować swój pogląd :). Dorosłą znam jedną. Poza tym imię Helena mi się strasznie podoba i gdybym miała mieć jeszcze córeczkę to bym rozważała! Zwłaszcza, że ma tę zaletę, że jest międzynarodowe!
Tośka
My wprawdzie jesteśmy dopiero na etapie starań, ale imiona mamy już właściwie wybrane. Dla chlopca Roch albo Ignacy, dla dziewczynki Antonina albo Hanna.
Wychodzimy z dwóch założeń: nam się ma podobać, a nie sąsiadom i muszą być w miarę proste do wymówienia – mamy zamiar wyjechać zagranicę.
sylwik
My mieszkamy w Anglii i szukaliśmy imienia które po polsku i po angielsku będzie takie samo – podobało nam się Daniel (3 litery z prawej i 3 z lewej 😉 . Mąż proponował jeszcze Robert, ale ja jakoś nie byłam przekonana – nie wiem dlaczego w sumie.
elianka
Nasz Cezary całkiem lewostronny, a my oboje praworęczni. Poczułam się wyjątkowo <3
Agnieszka
Mój syn chodzi do 4 klasy i jest jedyny w szkole ostatni chłopiec o tym imieniu opuścił mury szkoły 2 lata przed naszym przybyciem , chociaż przedwczoraj widziałam 2-3 latka za którym tata wołał – Mój syn ma na imię Jerzy. Natomiast córka miała być Judyta, a została Zuzanna – zresztą bardzo do niej pasuje – Niesforma Zuzia
Kasia M
Mój syn oba imiona ma lewostronne 😛 pierwsze całkiem zwyczajne, drugie staromodne 🙂
kierowaliśmy się naszym gustem 🙂 w sumie nie mogliśmy się zdecydować, które z nich będzie pierwsze a które drugie i ostatecznie zdecydowaliśmy kilka dni po jego narodzinach 😉
Ann.
Świetny post i ciekawie ujęty temat! Jeszcze niedawno sama ‚zmagałam’ się z tematem wyboru imienia – akurat temat ten poruszyłam na swoim blogu.
Oczywiście każdy – od rodziny po panie w sklepie (!)- miał swoje zdanie i wyrażał swoją opinię, ale w końcu to nasze dziecko.
Imię przypadło jednak bardziej na lewą stronę klawiatury (poza ‚o’)- może dlatego, że mąż mimo iż praworęczny, jest artystą? 😛
Iwona
Moja 3 latka ma na imię Ewa 🙂 Całkiem lewostronnie.
Julkowa mama
u nas zadecydowały… cechy przypisane do tego imienia, do tego samo brzmienie, polubienie go- a do tego fakt, że ukochany brat mojej mamy miał tak na imię…
zależało mi też na tym, żeby było dosyć oryginalnie, żeby w szkole jak ktoś krzyknie JULIAN, to żeby pół korytarza się nie odwróciło…(chociaż tu, nie mam pewności 😉 )
przy drugim dziecku, mamy w planach dać na imię Tytus, a jeżeli będzie dziewczynka to Kinga(ale jest to głównie podyktowane cechami tych imion) 😉 i co najważniejsze- są niezbyt często nadawane dzieciom 🙂
Kasia
e, ja mam syna Krzysztofa i co 🙂 ma 6 miesiecy. a ja mam prace zwiazana z komputerem. i co na to badania. jestem praworeczna 🙂 chyba ze jestem wyjatkiem od reguły
Alicja
A badania na to dokładnie to co w tekście „Nie da się zresztą tego efektu zaobserwować jednostkowo – jest widoczny wyłącznie w statystyce.” 😉
Olga
U nas Antoni Jan. Antoś podobał nam się od zawsze, wśród znajomych małych Antków nie było, więc myślałam, że będziemy oryginalni, ale jak mąż pojechal zarejestrować syna w USC, to się dowiedział, że u nas w mieście to imię jest na czele popularnych. I jak tu żyć? 😉
Ps. Antoni też nie wszystkich przekonał od razu. Ale się przyzwyczaili. Może nawet polubili, bo im się teraz dobrze kojarzy?:)
Magda
A ja mam „wyśrodkowanego” synka o imieniu Aleksy. Klawiatura raczej nie miała wpływu na wybór imienia
awa
A u nas tak jakoś wyszło, że są Anielka (ciągle mylona z Amelkami) oraz Antoś. Wybierane całkowicie bez udziału klawiatury. Teraz oczekujemy Trzeciorodnego i wszyscy wokół pytają, czy znów imię będzie na A? A my jeszcze sami nie wiemy.
Magda
Mój starszy synek ma na imię Roch. Kiedy moja babcia usłyszała propozycję imienia zapytała nas czy chociaż na drugie imię damy mu jakoś normalniepotem szybko się okazało ze obok jest parafia pod wezwaniem św Rocha i było już wszystko ok tylko biedny Roszek jak był pytany o to jak ma na imię trochę się niecierpliwil kiedy widział zdziwienie pojawiające się na twarzy rozmówcy. Od samego początku świetnie wymawia „rrrr”. Drugi synek ma na imię Kajetan i reakcja jest jedna: „aaa, Kajtek bez majtek…” no kon by się uśmiał! Oba imiona przyszły do mnie kiedy śnili mi się synowie. Oba pasowały do nich kiedy nosiłam ich pod sercem. To taka nasza magia- ta miłość prenatalna i wizja spersonalizowanych fasolek
Rozalia
Ja całe życie miałam niespotykane imię i jako dziecko rzeczywiście może i mi to utrudniało ociupinkę życie (naprawdę nie było łatwo odpowiedzieć rówieśnikom pięcioletniej Rózi nie mówiącej na dodatek jeszcze „r” na pytanie ‚jak się nazywasz?’), za to teraz z dumą się wszystkim przedstawiam!
Teraz sami stoimy przed trudnym wyborem imienia dla Pierworodnego/Pierworodnej i podziwiam moich rodziców, że udało im się na cokolwiek zdecydować! 😉
P.S. Od początku przygody rodzicielskiej moja mama wiedziała, że nazwie swojego syna Dionizy. Ewentualnie Kajetan. Niestety żadna z trzech córek nie okazała się chłopcem!
P.S. 2. A Twoja Pierworodna to zapewne jeżycjadowy Tygrys?
Marta
Ja jeszcze będąc nastolatką, nie znając swojego przyszłego męża, obejrzałam kultowy film „Leon zawodowiec” i zakochałam się w imieniu Matylda. Musiałam o to imię dla córeczki walczyć z całą rodziną, na szczęście mąż się dał przekonać i teraz moja 8-letnia Matylda jest jedyną dziewczynką o tym imieniu w szkole, wśród znajomych, sąsiadów itd. Synek Tymoteusz ma 3 miesiące ale imię wybrane było już kilka lat temu – po przeczytaniu książki, w której główny bohater to upadły Anioł – Tymoteusz właśnie 🙂
Małga
A ja od wczesnej młodzieńczości wiedziałam, że będę miała córkę Idę. Na cześć Jeżycjady, Pani Musierowicz i jej fantastycznej, rudej i charakternej bohaterki. I tak też jest, Ida ma piętnaście miesięcy, charakterek, że aż.. Ale włosy blond 😉 często słyszę czy to od filmu „Ida”.. No nie.. I że jak syn będzie, to koniecznie Oskar! No.. Nie! Syn będzie (o ile będzie..;)) Jeremii, od Wiśniowieckiego, bo kochamy z mężem „Ogniem i mieczem”..
Maria
Jedna położna mi mówiła o maluszku, który nazywał się właśnie Brajan a na nazwisko miał uwaga uwaga… Kiełbasa 😉
Marta
Z ta klawiaturową teorią to może tak się składa, że może na odwrót :to quwerty ułożono w oparciu o statystykę występowania pewnych liter częściej niż inne i te popularniejsze dano na prawo bo statystycznie – znowu -praworecznych obfitość wielka?
Kasia
My zdecydowali o wyborze imienia dla pierworodnego po analizie znaczenia imion i teraz mamy ponad dwuletniego Ignacego co z greki znaczy ognisty. A jego kilkudniowa siostrzyczka to Kornelia.
Elwira
A u nas będzie Faustyna i tylko mi i mężowi się to imię podoba. Gro „zyczliwych” osób potrafiło powiedzieć, że:
a) unieszczęśliwimy dziecko
b) dzieci się będą z niej śmiać
c) co to za imię?! Lepsze jest… i tu zaczynała się wyliczanka
d) dziwne jakieś
e) a jak do niej mówić zdrobniale?!
itd. Ile ludzi tyle opinii, ale my z mężem jesteśmy bardzo wierzący i zauważyliśmy, że jeśli tylko miałam wątpliwości, że może zmienimy imię to pojawiały się znaki „z góry” które świadczyły o tym, że mamy nic nie zmieniać, tym bardziej że to imię nam pasuje i już, przejrzałam kilkukrotnie księgi imion i żadne inne imię nie zapadło mi tak bardzo jak imię Faustyna, Faustynka, Fati, Tysia 🙂
P.S. Ja też mam dziwne imię i w dzieciństwie może trochę mi przeszkadzało, ale w życiu dorosłym czuję się jedyna i wyjątkowa 🙂
Wiedźma
Nasza pierworodna się jeszcze nie urodziła, ale imię wybrane zostało jeszcze przed wiekami, bo po mojej babci, która była dla mnie najwspanialszą na świecie istotą. Teściowa przez większą część ciąży wymyślała nowe imiona, a teraz została przy jednym i cały czas jaątak nazywa, choć nie jest to imię, które my chcemy dać…
mama Inki
U nas była wielka przeprawa z imieniem. Tak jak dla chłopca opcji było sporo, które podobały się nam obojgu tak żeńskie imiona skreślaliśmy sobie na przemian. Maja- zbyt pospolite, Irmina- takie nie polskie, Jagoda- niby ok, ale nigdy nie przepadałam za nim, a połowa i tak wołałaby „Jadzia” chociaż to całkiem inne imię, przez chwilę ruchomy brzuch dostał ksywkę Gryzia i o ile zdrobnienie dość pocieszne, to przecież Gryzelda byłaby prowokacją na całe życie. Ostatecznie padło na Inka, też z dużym znakiem zapytania… bo co to za imię? a z jakiego kraju? a jak brzmi bez zdrobnienia? nie ma takiego imienia w kalendarzu!; okazuje się, że mało kto wie o jego istnieniu. Mało tego, znaleźć można nawet opowieści jak to w urzędzie miasta nie zgodzili się takiego imienia zarejestrować, twierdząc. Mimo to imię nam się podobało, wybrałam się do urzędu z zapytaniem czy aby problemu nie będzie, Pani zrobiła duże oczy, zapytała czy jesteśmy pewni, że tak chcemy nazwać dziecko, sprawdziła w komputerze i uznała że jakieś Inki sprzed paru lat istnieją, więc może być. A wystarczy się cofnąć do pierwszych klas szkolnictwa z lat 70-80, pamiętacie kultowy elementarz „Litery – nauka czytania” ? I mamy Inkę w co drugiej czytance niemal. Czy w tamtych czasach użycie nie polskiego imienia w szkolnym podręczniku nie byłoby zbyt kontrowersyjne? Osobiście znam dwie Inki w wieku 30+ i uważam, że imię jest polskie tylko zapomniane. Krótkie, ale nie twarde i nie brzmi za poważnie, ale też nie specjalnie dziecięco. Uniwersalne i miłe w odsłuchu. Oczywiście komentarzy i zdziwień nie brak wśród znajomych czy rodziny, dlatego dla niedowiarków mamy na półce „Litery” państwa Przyłubskich 🙂
Tusienka
Witam super blog Nam.urodzily sie blizniaki dwa chlopaki imiona proste Robert i Szymon polozne na porodowce byly zachwycone jakie fajne polaczenie imion proste polskie fajnie mozna zdrabniac…Robulek Szymulek Robus Szymus Robulinek Szymulinek itd.A imiona pasuja idealnie Robert straszny rojber z niego popisy spiew taniec dusza towarzystwa gadula Szymon wszyscy sie smieja ze bedzie inzynierem perfekcjonista dokladny cierpliwy ( nie zawsze?) troche spokojniejszy od brata. Co do imion ogolnie prawda Rodzice decyduja a dziadkom i innym ciotkom nic do tego. Ale przyznam ze jak slysze Alan Brajan Vanessa i te wszystskie Franki Antki Oliwie to jakos tak…..