Klaps? A może warto się zatrzymać?

Jeszcze kilka lat temu, jako „świeża” mama, a potem blogerka prezentowałam postawę godną neofity. Pamiętam jak bardzo oburzona byłam na rodziców, którzy sięgają po klapsy, jak paradoksalne – agresywnie – reagowałam gdy ktoś mówił, że daje klapsy, bo „sam dostawał i wyrósł na porządnego człowieka” albo że „nie wie co zamiast” albo po prostu nie potrafi nad tym zapanować. Dziś nabrałam pokory, wyrozumiałości i uczę się nie oceniać. Dziś wiem, że łatwo jest mi stawiać się po drugiej stronie, bo sama nigdy nie dostałam klapsa, więc mam świadomość, że można i warto wychowywać dzieci bez kar fizycznych. Niestety nie wszyscy mieli takie szczęście – jakiś czas temu w ankiecie na instagramie zapytałam osoby, które mnie obserwują o to czy w dzieciństwie dostawali klapsa – odpowiedzi twierdzącej udzieliło aż 75% z nich.

Myślę, że gdyby zapytać o to całe pokolenie dzisiejszych rodziców to wyniki byłyby podobne. I choć nie wszyscy rodzice, którzy sami dostawali klapsy stosują je wobec swoich dzieci, ba, dostałam od biorących udział w ankiecie dużo wiadomości o tym, że pamiętają to jak się czuli gdy rodzic podnosił rękę, więc robią wszystko co w ich mocy by w ten sposób wobec własnych dzieci nie postępować, to jednak jest grupa rodziców, którzy chcieliby się wyrwać się ze schematu dyscyplinowania klapsami, ale niestety – jak sami przyznają – w chwilach kiedy rodzicielstwo przytłacza, kiedy czują się totalnie bezradni, a emocje sięgają zenitu – staje się to ekstremalnie trudne. Wierzę jednak głęboko, że gdyby zapewnić im odpowiednie narzędzia to uda się im przełamać schemat.

Dlatego z całego serca wspieram kampanię społeczną Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę „Potrafię się zatrzymać – wychowuj bez klapsów” w ramach której Fundacja udostępniła specjalną stronę (klik) dla rodziców, na której znajdą oni poradnik (w tworzenie którego miałam swój maleńki wkład) na temat tego co zrobić by zatrzymać się w trudnych sytuacjach wychowawczych, a także informacje o tym „co zamiast klapsa”.

Element „co zamiast” wydaje się być szczególnie istotny, ze względu na fakt, że w badaniu opublikowanym w tym roku stwierdzono, że pokazanie rodzicom alternatywnych rozwiązań wychowawczych może przyczynić się do tego, że będą oni rzadziej sięgali po klapsy. Drugim czynnikiem, który zachęcał rodziców do rezygnacji z klapsów było uświadomienie im, że klapsy nie są polecaną i rekomendowaną przez organizacje eksperckie metodą dyscyplinowania.

Bo naprawdę nie są – przeciwko klapsom wypowiada się m.in. AAP, czyli Amerykańska Akademia Pediatryczna, która wspomina chociażby o tym że:

„im częściej dziecko jest uderzane tym więcej w nim złości gdy dorośnie, tym częściej będzie też uderzało własne dzieci i z większym prawdopodobieństwem wyrażało aprobatę dla podnoszenia ręki na partnera, częściej też będzie ją faktycznie ją podnosiło”

Dlatego bardzo bym chciała by klapsy odeszły w niepamięć. By ta metoda dyscyplinowania dzieci przestała mieć jakichkolwiek zwolenników. By moje dzieci, gdy podrosną, były otoczone ludźmi, którzy nie dostawali klapsów i dla których przemoc nie jest sposobem na wyjście z trudnej sytuacji. Ludźmi, którzy nie podnoszą ręki na innych, bo nawet w najsilniejszych emocjach, potrafią się zatrzymać. Jestem przekonana, że to przysłuży się całemu społeczeństwu i o właśnie takim świecie dla moich dzieci marzę. Jeśli też tak macie – to zachęcam was do dołączenia do kampanii albo podesłania strony fundacji (klik) tym, którym może się ona przydać. Dzięki!

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez Blog rodzicielski (@mataja.pl)

Hudnut-Beumler i wsp., 2018. How to Convince Parents to Stop Spanking Their Children

Autorka książki Pierwsze lata życia matki i współautorka Wspieralnika rodzicielskiego. Od niemal dekady przybliża rodzicom badania związane z tematami okołorodzicielskimi - nie po to by im doradzić, ale po to by ich ukoić. Czekoladoholiczka, która nie ma absolutnie żadnego hobby. Poza spaniem rzecz jasna. Pomysłodawczyni nurtu zabaw Montesorry, a także rodzicielstwa opartego na lenistwie. Prywatnie mama trójki dzieci.

14 komentarzy

  • Odpowiedz 24 września, 2018

    Astrea

    „uświadomienie im, że klapsy nie są polecaną i rekomendowaną przez organizacje eksperckie metodą dyscyplinowania” – czyli że są ludzie, którzy sądzili że to jest metoda „odgórnie” propagowana?

    • Odpowiedz 24 września, 2018

      Alicja

      Są ludzie którzy w mediach głoszą że bez tego dzieci rozwydrzone rosną i nie da się bez klapsa wychować porządnego człowieka

  • Odpowiedz 24 września, 2018

    M.

    Mieszkamy poza ojczyzna i bedac na wakacjach w Polsce moja rodzina byla oburzona na mnie, ze swojego dziecka nie bije, ze nie dam klapsa, bo moja corka nie wie (wg nich oczywiscie) co jest dobre, a co nie i po prostu jest rozpieszczona i nie poradze sobie z nia kiedy podrosnie. Obecnie ma niecale 4 lata, a osoba ktora najbardziej mnie obwinia o niewlasciwe wychowywanie corki jest… moja matka. Nie trudno sie domyslec, jak ja bylam wychowywana.

  • Odpowiedz 25 września, 2018

    Frotterka

    Komentarze pod tym spotem https://www.youtube.com/watch?v=B5DhGuWRJeY są, dla mnie, smutne i niepokojące. Oby ta akcja spotkała się z lepszym odzewem.

  • Odpowiedz 26 września, 2018

    AJ

    A ja nigdy nie dostałam klapsa i wyrosłam na porządnego człowieka 🙂

  • Odpowiedz 27 września, 2018

    Alicja

    Dostałam klapsa raz i to tylko dlatego, że sama o niego poprosiłam :). Chciałam zobaczyć o co chodzi. Brak klapsów i innych form przemocy w wychowaniu spowodował, że sama teraz z nich nie korzystam przy mojej diablicy :). Przyznaję, że czasem budzi się we mnie agresja na zachowanie młodej ale jeszcze działa wewnętrzna blokada. Wychowywanie bez klapsów, krzyków i innych sposób poniżania daje w rezultacie dziecko, które swoim dzieciom też nie przekazuje takich wzorców. Warto! Niestety w dorosłym życiu człowiek spotyka się z różnymi formami agresji i sama nauczyłam się je stosować względem innych. Mam nadzieję, że uda mi się wytrwać. Dziękuję za ten wpis :). Stronę będę sobie podczytywać w chwilach zwątpienia, bo wiem, że warto.

  • Odpowiedz 27 września, 2018

    Natalia Lub

    Ja z tej grupy co to dostała i nie chce dawać. Mam na to swój sposób – jak na razie skuteczny – nie dać kciukowi sobą rządzić. Opisałam to na blogu.

  • Odpowiedz 1 października, 2018

    Bacha (Grzegorz Bączek)

    Są takie sytuacje, gdy np myjesz młodsze, a starsze zaczyna cię boleśnie kopać. Jak tu nie odepchnac go (nogą), żeby mycie nie zakończyło się katastrofą? Albo np naparza siostrę czymś twardym po głowie, a ta nie pozostaje dłużna – jaka jest właściwa reakcja, bez użycia przemocy, zanim się pozabijaja??

    • Odpowiedz 2 października, 2018

      Alicja

      Ja bym powiedziała, że mnie to boli i jest nieprzyjemne i poprosiła żeby przestał. Jak się szarpali i bili to ich rozdzielałam, siadałam i rozmawiałam o tym że robienie sobie krzywdy i sprawianie bólu nie jest fajne i żeby tak nie robili. Gdybym ich uderzyła żeby pokazać im że nie wolno uderzać to byłby to dość nielogiczny komunikat jednak.

  • Odpowiedz 3 października, 2018

    Paulina

    co zamiast klapsa? odpowiedź jest prosta:Stanowcza opanowana reakcja, konstryktywne NIE, wytłumaczenie dziecku, i akceptacja że to nie gwarantuje , że dziecko nas posłucha, ale zaprocentuje w przyszłości, mówię to jako mama 2 totalnych wariatów, których opanowanie to wyczyn, mówię to jako mama której zdażyło się nie umieć powstrzymać, ale uważam te sytuacje za słabość swojego charakteru, i z każdym dniem jestem lepsza i teraz #umiemsiępowstrzymać, mówię to jako mama której rodzina wrożyła, że jestem „za dobrą dla dzieci” ze klapsy są potrzebne, mówię to jako mama 4 latka który myślałam , że zdemoluje przedszkole, a okazuje się ze pięknie umie się zachować, widzę ze to ze tlumaczylam i uczyłam o uczuciach i swiecie teraz procentuje

    • Odpowiedz 5 października, 2018

      Marta

      Hej, ale też tu chyba nie chodzi o to, że nie wolno rodzicowi użyć siły – żeby odsunąć, rozdzielić, przytrzymać. Żeby zatrzymać dziecko w czymś co ono robi, żeby nie zrobiło sobie lub komuś krzywdy. Warto pewnie po takiej sytuacji wytłumaczyć dziecku, dlaczego to zrobiłam/zrobiłem, bo użycie siły zawsze będzie dla dziecka nieprzyjemne. Ale kiedy ma za zadanie chronić przed bezpośrednim zagrożeniem w danym momencie to jest chyba ok. To nie to samo co uderzenie dziecka po fakcie „za karę”, żeby na przyszłość zapamiętało.

  • Odpowiedz 15 października, 2018

    Marta

    Czy możesz polecić artykuły, książki w których w dobry sposób opisane jest jak dyscyplinować dziecko? Cos takiego dla początkujących rodziców. U mnie na około każdy daje „klapsy” a raczej klapsiki. I daje to tym rodzicom poczucie kontroli nad dzieckiem mimo, ze nie robią im fizycznej krzywdy (są to doprawdy smyrnięcia, ale dziecko słysząc „bo dostaniesz klapsa zaczyna się słuchać). Ja dopiero niedługo urodzę swoje pierwsze dzieciątko, więc jestem początkującym rodzicem. Jednak chciałabym dowiedzieć się jak uniknąć takich metod wychowania… Mogę liczyć na pomoc? 🙂 Moze jakies wpisy,ale najlepiej właśnie jakaś odpowiednia książka.

    • Odpowiedz 18 grudnia, 2018

      mz

      Polecam „Jak mowic zeby maluchy nas sluchaly” dla dzieci w wieku 2-7 lat. Autorkami sa Joanna Faber i Julie King. Swoja droga Joanna Faber jest corka Adele Faber, ktora jest jedna z autorek popularnej ksiazki „Jak mowic zeby dzieci nas sluchaly. Jak sluchac zeby dzieci do nas mowily”. Ksiazka jest pelna praktycznych rad i prawdziwych sytuacji.

      Z innych ksiazek z nurtu pozytywnej dyscypliny polecalabym cos duetu Siegel i Payne Bryson np. Grzeczne dziecko. Tytul po polsku jest straszny, w oryginale bylo No drama discipline.

      Poniewaz Twoje dziecko dopiero sie urodzi zastanawiam sie czy moze na poczatek nie bylaby lepsza ksiazka bardziej teoretyczna a mniej praktyczna (jak te, ktore polecilam wyzej) np. cos napisanego przez Alfie Kohn’a – Wychowanie bez nagrod i kar. Rodzicielstwo bezwarunkowe. Radzilabym przeczytac najpierw opinie o ksiazce i zastanowic sie, czy to cos dla Ciebie.

      Znam tez duzo dobrych stron i artykulow, ale po angielsku!

  • Odpowiedz 17 października, 2018

    Zbyszek

    Ja wierzę, że każdy chce się zatrzymać, to jasne, że warto. Szkoda tylko, że nie każdy potrafi.

Leave a Reply