Perełki z nauk rodzicielskich, czyli jak kurczak wpływa na zachowanie dziecka.

Jedną z misji jaka przyświecała tworzeniu Matai była popularyzacja nauki. Chciałyśmy pokazać, że nauka jest fajna i pasjonująca. Że naukowcy zajmują się nie tylko zderzaniem pod powierzchnią ziemi dziwnych cząsteczek których nikt normalny nie widział na oczy, ale także tym co ważne w codziennym życiu rodzica. Dziś chcemy Wam pokazać, że nauka bywa także… śmieszna. Wertowanie naukowych baz danych to nasza codzienność zawodowa i blogowa więc czasem w trakcie poszukiwania materiałów natrafiamy na prawdziwe perełki. Poznajcie nasze matajowe Noble.

MatajaNobel w kategorii matka cierpiętnica wędruje do Macquarie University za udowodnienie, że każda matka uważa, że jej dziecko wszystko robi lepiej. WSZYSTKO.
No nie udawajcie, że nie! Też mamy dzieci. Wiemy jak to jest. Wiemy, że własne progeniturki są najmądrzejsze, najpiękniejsze, na akademii wierszyk najlepiej powiedziały, a jak były małe to nawet zawartość ich pieluchy fiołkami pachniała… Serio! Naukowcy z Australii zebrali matki, zebrali pieluchy zawierające ekhm kupy ich dzieci, pomieszali tak żeby matule nie wiedziały, która pielucha jest czyja, a następnie kazali wąchać. Kobiety za każdym razem wskazywały pieluchę swojego dziecka jako tę, która pachniała najlepiej czy może właściwiej byłoby najmniej śmierdziała. Nie wiemy co obiecano uczestniczkom za wzięcie udziału w badaniu, ale mamy nadzieję, że ładnie pachniało.

MatajaNobel w kategorii rewolucyjna myśl rodzicielska wędruje do School Stickiers za pokazanie, że dziecka nie trzeba dobrze wychowywać – wystarczy je dobrze nazwać.
Stresujecie się, że popełniacie błędy wychowawcze przez co Wasze dzieci zachowują się skandalicznie? Wyluzujcie. I tak na nic nie macie wpływu. Na podstawie szkolnej historii 63 000 uczniów sporządzono bowiem wykaz imion grzecznych i niegrzecznych. Jeżeli chcecie mieć pewność, że wasze dziecię będzie grzeczne to wystarczy, że nazwiecie chłopca Jakub, Daniel, Tomek, Adam lub Oliwer, a dziewczynkę Emma, Zosia, Hania, Emilia lub Alicja (się wie!). Ja niestety nie mam szczęścia. Imię Pierworodnej jest w pierwszej dziesiątce najbardziej niegrzecznych. Jak żyć?

MatajaNobel w kategorii metody wychowawcze wędruje do Cornell University za wykazanie, że kurczak najlepszym narzędziem wychowawczym jest.
Chcesz żeby Twoje dziecko było grzeczne niczym janiołek? Nic prostszego! Wystarczy, że zamiast udka z kurczaka zaczniesz mu dawać pierś (kurzą – żeby było jasne). Wykazano, że dzieci którym podano kurczaka w formie z kością i do obgryzania były bardziej skłonne do agresji i ignorowania poleceń dorosłych niż te dzieci, którym podano kurczaka pokrojonego na kawałki…

Absurdalne? Ciut. Jednak zanim wzorem statystycznego internauty zostawicie oburzony komentarz o treści „kto finansował te bzdury?!” weźcie głęboki oddech. Bo o ile zestawienie imion grzecznych można bez problemu wyśmiać to badania nad zapachem kupy i jedzeniem kurczaka choć oparte o bardzo małe grupy badawcze (przez co łatwo je poddać w wątpliwość) to niekoniecznie muszą być bzdurne. Bo może to, że dla matki pielucha jej dziecka pachnie całkiem znośnie nie wynika z tego, że się do tego jakże uroczego odorku przyzwyczaiła tylko jest niesamowitym przystosowaniem do zajęcia się potomkiem, które pozwala by miłość wzięła górę nad obrzydzeniem? Bo może faktycznie gdy wgryzamy się w kawał mięsa to budzi się w nas pierwotny instynkt łowcy? Mimo postępu nauki wciąż wielu rzeczy o reakcjach naszego ciała i umysłu nie wiemy.

Dziękujemy, że przez te kilka miesięcy 2014 roku odkrywaliście nauki rodzicielskie z nami. Dziękujemy za to, że postanowiliście spojrzeć na rodzicielstwo z innej – naukowej (i okraszonej naszymi doświadczeniami) perspektywy. Mamy nadzieję, że zechcecie pozostać z nami także w kolejnym roku. Życzymy sobie i Wam by w nadchodzącym roku rodzicielstwo sprawiało nam i Wam co najmniej tyle radości ile musiało sprawiać naukowcom wymyślającym badania nad kurzym udem tudzież objaśnianie uczestniczkom pieluchowego badania na czym ono będzie polegało…

Autorka książki Pierwsze lata życia matki i współautorka Wspieralnika rodzicielskiego. Od niemal dekady przybliża rodzicom badania związane z tematami okołorodzicielskimi - nie po to by im doradzić, ale po to by ich ukoić. Czekoladoholiczka, która nie ma absolutnie żadnego hobby. Poza spaniem rzecz jasna. Pomysłodawczyni nurtu zabaw Montesorry, a także rodzicielstwa opartego na lenistwie. Prywatnie mama trójki dzieci.

12 komentarzy

  • Odpowiedz 30 grudnia, 2014

    Wcześniak i co dalej

    Hmmm po przeczytaniu tego postu nie będę wąchać pieluszek innych maluchów. Zawartość pieluchy mojegonz pewnością może zostać wykorzystana jako broń biologiczna. Aż łzy wyciska.

  • Odpowiedz 30 grudnia, 2014

    Iwa

    Badanie „pieluszkowe” rozśmieszyło mnie do łez. Zawsze wiedziałam, ze naukowcy maja fantazje i poczucie humoru 🙂

  • Odpowiedz 30 grudnia, 2014

    Ewa

    Padłam ze śmiechu, szczególnie, że my rzez pierwsze dwa tygodnie każdego uroczego bączka nazywaliśmy fiołkiem 😀
    A co do imienia – Emilia, tylko brawa należą sie mojemu mężowi za wybór imienia.

  • Odpowiedz 30 grudnia, 2014

    piwnooka

    Przeczytałam _majtowe_ Noble i śmiechłam 😀 Wszystkiego Najlepszego Dziewczyny! Obyście pisały jeszcze częściej i wyszukiwały dla nas naukowe perełki. A prywatnie Zdrówka i Miłości :*

  • Mnie urzekły badania Macquarie University. Nobel za metodologię! Chciałabym zobaczyć proces twórczy, kiedy te badania były projektowane. No i osobne wyróżnienie dla samych badaczy, za wytrwałość w trudnych warunkach eksperymentalnych 😉

  • Odpowiedz 31 grudnia, 2014

    Olga

    Świetny tekst.
    Cieszę się, że nie publikujecie wszystkiego jak leci co Wam „wpadnie” w ręce.
    Ja kiedyś przeczytałam: Amerykańscy naukowcy udowodnili, że ludzie wierzą we wszystko co udowodnili amerykańscy naukowcy.

    😀

  • Odpowiedz 1 stycznia, 2015

    Monia

    Matajo, swietny tekst i swietny blog! A co do fb, to moze zalozylabys rubryke „ciekawostki”? Bo bloga prenumeruję, a z fb sie wlasnie wypisalam. 🙂

  • Odpowiedz 1 stycznia, 2015

    Norens

    Hmm… mnie kupki mojego dziecka rzeczywiście nie pachniały źle 😉

  • Odpowiedz 2 stycznia, 2015

    malami

    Dla mnie kupki syna również nie śmierdzą, być może dlatego, że nie spożywa on jeszcze pokarmów stałych 😉 Ciekawe w jakim wieku były dzieci badanych rodziców i co zjadły przed badaniem 😉
    Uważam, że interpretacja wyników badania z Uniwersytetu Cornell jest bardzo prawdopodobna. Mam w rodzinie dwoje małych niejadkow, których rodzice próbowali chyba wszystkich sposobów by ich dzieci jadły mięso.
    Jedno dziecko (dziewczynka) uwielbia bawić się kawałkami mięsa i nawet niektóre z nich zjada, drugie (chłopiec) natomiast zawsze wybiera udka lub nóżki i je obgryza. Być może nie bez znaczenia jest fakt, że to drugie dziecko jest płci męskiej, może chłopaki wykazują bardziej instynktowne zachowania? W każdym razie dziewczynka zjada w podobny sposób warzywa, chłopiec natomiast warzyw nawet nie tknie 😉

    Dziękuję, za to że jesteście i chce wam się wyszukiwać takie interesujące i zabawne badania!

  • Odpowiedz 2 stycznia, 2015

    Mamuszka

    Wszystkiego przebadanego w 2015 roku;)
    Jesteście świetne!

  • Odpowiedz 1 czerwca, 2015

    moniowiec

    Jeśli mają być grzeczne to mogę nawet kaszę mannę kroić!

  • Odpowiedz 15 listopada, 2017

    Andżelika

    He he stary artykuł, ale się uśmiałam 😉 Nigdy nie pomyślałabym, że kupa mojego dziecka pachnie 😉 Co do jednego zgodzę nie które matki naprawdę myślą, że ich dziecko cud świata w każdej dziedzinie później dziecko dorasta i nagle orientuje się, że to nie prawda 😉 Uf jak dobrze wiedzieć, że nie mam jeszcze odpieluszkowego zapalenia mózgu 😉 i póki co umiem dostrzec dobre ale i złe strony swoich dzieci. 😉

Leave a Reply Kliknij tutaj, aby anulować odpowiadanie.

Skomentuj Andżelika Anuluj pisanie odpowiedzi