Jak zmierzyć temperaturę dziecku? Praktyczne wskazówki.

Łańcuch wydarzeń w gorączce u dziecka może wyglądać mniej więcej tak: obserwujesz, że maluch jest jakieś niewyraźny, metodą palpacyjną potwierdzasz swoje przypuszczenia, zaczynasz szukać termometru, nie możesz znaleźć termometru, zaczynasz się wnerwiać, znajdujesz, chwilę myślisz jak się za to mierzenie zabrać, decydujesz się włożyć termometr pod pachę, oczekując na wynik roztrząsasz najczarniejsze scenariusze gorączkowe (klik), włącznie z drgawkami, uszkodzeniem mózgu, przegrzaniem narządów wewnętrznych, o jest wynik- 38,5°C, rany, co robić, co robić? Helpp, niech mnie ktoś przytuli!
W tym amoku całkiem racjonalnym krokiem jest próba użycia termometru a nie innych narzędzi do pomiaru temperatury. Termometry paskowe (takie przykładane do czoła) nie są polecane dla dzieci. Podobnie jak szklane termometry rtęciowe, które ze względu na zawartość toksycznej toksyny odeszły do lamusa. Trochę żal bo darzyłam je dużym sentymentem. Kojarzą mi się z dzieciństwem 😉 Taka jestem dziwna.

Obecnie możecie spotkać się z trzema głównymi rodzajami termometrów elektronicznych:
a. Zwykły termometr elektroniczny
Jest najbardziej popularny, dostępny, prosty w obsłudze, tani i wielofunkcyjny. Można go stosować gdzie dusza zapragnie, w odbycie, w ustach czy pod pachą. W zależności od miejsca pomiaru zalecany jest dla różnych grup wiekowych od 0 wzwyż.

Obraz5

Na podstawie: Fever and Your Child (AAP 2007, updated 5/2012)

Teraz dwa termometry na podczerwień, które przykłada się do ciała, chociaż są też wersje „bezdotykowe”. Ich ceny szybują w górę w zależności od liczby bajerów.
b. termometr skroniowy – dla dzieci powyżej 3 miesiąca życia. Dla młodszych może służyć jako metoda bardziej orientacyjna, podobnie jak mierzenie temperatury pod pachą.
c. termometr do ucha – opcja dla dzieci powyżej 6 miesiąca życia miedzy innym dlatego, że wymaga precyzji. Termometry te są dość drogie i dla niektórych kłopotliwe w użyciu. Stosując tą metodę należy pamiętać o prawidłowym umieszczeniu urządzenia w kanale słuchowym i o tym, że nadmiar woskowiny może zakłócać wynik pomiaru.

1. Jak mierzyć temperaturę?
Temperaturę można mierzyć m. in.: w odbycie, w ustach, pod pachą, w uchu. Jeśli twoja dociekliwość skłoniłaby cię do kontroli temperatury u małego Krzysia w każdej z tych okolic ciała, to za każdym razem wynik różniłby się od poprzedniego. Generalnie temperatura w odbycie będzie wyższa niż w jamie ustnej (0,3-0,6°C), która to z kolei jest wyższa (0,3-0,6°C) niż ta mierzona pod pachą. Po prostu jeśli 2 letni Krzysiu ma temperaturę pod językiem 38,6 °C to można przypuszczać, że w odbycie będzie to około 38,9-39,2°C. Podczas gdy pod pachą będzie miał 38-38,3°C. Kapewu?

Dla dzieci do 3 roku życia, pomiar temperatury w odbycie jest najdokładniejszy. Chociaż jest to metoda zalecana w te grupie wiekowej to często obserwuję, że rodzice zwyczajnie boją się jej stosować – co wcale mnie nie dziwi. W pewnych aspektach nie pasuje ona do obrazu idealnej metody pomiarowej, która oprócz tego, że powinna być precyzyjna i tania to jeszcze prosta w użyciu, szybka, higieniczna, bezpieczna, bezinwazyjna i niekrępująca dla dziecka i rodzica. W pewnych kręgach kulturowych rektalna metoda pomiaru temperatury w ogóle jest nie do zaakceptowania [1]. O ile przy uciekającym dwulatku będzie ona trudna do zastosowania (ale skoro ucieka, to przynajmniej wiadomo, że nie jest aż tak źle – spokojnie możesz zastosować inne metody pomiaru w chwili spokojności), to przy takim noworodku będzie najdokładniejsza i łatwa w zastosowaniu. Temperatura graniczna decydująca o rozpoznaniu gorączki wynosi 38° C i została ustalona na podstawie pomiaru w odbycie właśnie.
Obraz2

Na podstawie: Arch Dis Child. 2006; 91(4):351-356

Taki pomiar jest najdokładniejszy i AAP (Amerykańska Akademia Pediatrii) go zaleca – na ten moment przynajmniej.
Pomiar temperatury w odbycie – aspekty techniczne:
1. Jeśli stosujesz metodę rektalną to dla bezpieczeństwa lepiej zainwestować w dwa termometry i jeden przeznaczyć tylko na ten szczytny cel i tylko dla jednego dziecka w rodzinie rzecz jasna.
2. Przed użyciem termometru dokładnie oczyść jego końcówkę przecierając alkoholem lub wodą z mydłem a następnie solidnie spłucz (zimną wodą!).
3. Nadaj końcówce termometru odpowiedni poślizg. Możesz użyć np. wazeliny czy oliwki.
4. Sam pomiar możesz wykonać dwoma metodami:
a. Brzuszkiem na dół. Dokładnie. Kładziesz malucha na swoich kolanach lub na stabilnym podłożu brzuszkiem ku dołowi. Dłonią ustabilizuj plecki. Drugą ręką wprowadź termometr do odbytu na głębokość około 1,3-2,5 cm. Nigdy nie pchaj jeśli czujesz opór. Termometr trzymaj między dwoma palcami, wskazującym i środkowym, całą dłoń oprzyj na pośladkach. Po około 1 minucie (po sygnale) wyjmij termometr i odczytaj wynik.
b. Brzuszkiem do góry. Dziecko leży na pleckach, podciągasz mu nóżki do klatki piersiowej i przytrzymujesz jedną ręką. Drugą umieszczasz termometr we właściwym miejscu. Tutaj jest całkiem do rzeczy film jak to wykonać.

Kiedy twój maluch zmienia się w 4-5 letniego przedszkolaka możesz zmienić techniką pomiaru na pomiar w jamie ustnej, w buzi po prostu – pod językiem. Jak to zrobić:
1. Nie pomyl termometrów. Osobny do pupy, osobny do buzi.
2. Odczekaj 15 minut jeśli dziecko piło zimne lub ciepłe napoje.
3. Przemyj końcówkę wodą z mydłem lub przetrzyj alkoholem i wypłucz pod zimną wodą.
4. Umieść końcówkę termometru pod językiem dziecka. Odczytaj wynik po sygnale dźwiękowym.

Jeśli chodzi o pomiar temperatury pod pachą, to dowody wskazują, że jest to metoda bardziej orientacyjna i to dla dzieci powyżej 3 miesiąca życia. Pozwoli jednak sprawdzić czy dziecko w ogóle ma gorączkę. Czułość tej metody w wykrywaniu gorączki sięga 27,8%-33% [2]. Mierząc temperaturę pod pachą pamiętaj aby umieścić termometr głęboko w dole pachowym, aby dotykał skóry a nie ubrania i aby stabilnie przytrzymać ramię dziecka aż do zakończenia pomiaru.

Chociaż termometr pozostaje obiektywnym wskaźnikiem ciepłoty ciała to matki od zawsze stosowały jeszcze jedną metodę oceny występowania gorączki. Metodę ręczną tudzież palpacyjną mam na myśli. Według badań 65% rodziców stawia diagnozę o występowaniu gorączki opierając się li tylko na badaniu palpacyjnym właśnie, 31% używa w tym celu termometru a tylko 3% stosuje kombinację dwóch powyższych [3]. Ja używam najczęściej swojego policzka albo ust, które w styczności z główką syna okazały się być całkiem precyzyjną metoda skriningową podczas naszej ostatniej, przeklętej (tfu) trzydniówki. Potem dopiero sięgam po termometr i staram się nie panikować.
Metaanalizy wykazują [4], że metoda dotykowa cechuje się dość wysoką bo  89,2% czułością, ale specyficzność tego testu to tylko 50%. Interpretacja takich badań jest oczywiście bardzo trudna, niemniej jednak coś jest na rzeczy i dowody pokazują, że matczyny dotyk także i w tym względzie jest bardzo ważny. Podobno też pomiar temperatury ciała dziecka wewnętrzną częścią dłoni jest bardziej czuły niż jej częścią grzbietową. Z kolei użycie dwóch stron dłoni jest czulsze niż jednej [5]. No ba.

Niby nie ma o czym pisać, niby wszystko wiemy. Tylko w najmniej spodziewanym momencie przychodzi konsternacja. Już w aptece możemy się lekko zdziwić kiedy pani nam zaproponuje termometr smoczek, z funkcją zegara, z pamięcią, grający, pikające, hipoalergiczny, wodoodporny, świecący i mózg się lasuje. Ja akurat lubię prostotę i minimalizm.

Fota: flickr.com, zmieniono

 

Wreszcie mamą synusia (lipiec 2014)!!! Położna- z wykształcenia i zamiłowania, Certyfikowany Doradca Laktacyjny - CDL Nr. rej. CNoL 482/2015/CDL, doradca noszenia ClauWi®, naukowiec, ostatnio także doktor nauk medycznych. Swoją drogą- najlepsza w pisaniu doktoratu z dzieckiem przy piersi;-) Bierze udział w eksperymencie naukowym mającym na celu dowiedzenie, że bez snu też można żyć. Kontakt: danka@mataja.pl

34 komentarze

  • Odpowiedz 9 kwietnia, 2015

    Senia

    Tak, piekna teoria, ale dziecku starszemu niz rok nie bylam i nie jestem w stanie zmierzyc temperatury w odbycie. Uzywalismy tej metody, ale w pewnym momencie okazalo sie to niemozliwe do wykonania i pognalam do apteki po termometr na podczerwien. Swietna rzecz. Wiadomo, ze niedokladna i latwo o bardzo bledne pomiary, ale jesli sie o tym wie, to po zmierzeniu temperatury 3 czy 5 razy wiadomo dosc dobrze co jest grane. Najlepsze jest to, ze mozna zmierzyc temperature dziecku spiacemu bez budzenia go albo dodatkowego rozpraszania, a tym jak taka funkcja jest wazna a wrecz bezcenna wie.chyna kazdy rodzic;).

  • Odpowiedz 9 kwietnia, 2015

    Hahaha

    Słynne mierzenie ehhh Najmłodsza (obecnie dwa lata 4 miesiące)miała kilka miesięcy temu wysoka gorączkę przez jakieś 5 dni. Mieszkam w specyficznym kraju jeżeli chodzi o podejście do chorób dzieci…w Norwegii. Na wszystko paracet a nas pogotowie konsultowało przez telefon. Ponieważ po dwóch dniach goraczki znaleźliśmy sie u lekarza gdzie zbadali jej CRP i po wyniku (którego nie podali) stwierdzili ze absolutnie nic jej nie jest. Sama radość. Na czwarty dzień goraczki w okolicach 39,5-39,9 która zbijala sie tylko na krótko po czym wracała dzwonimy na pogotowie w nocy, dziecko półprzytomne i wymęczone a oni luzik, spokój. Fachowe pytania i nic.. Zbijajcie dalej. I tutaj problem z termometrami. Ten do ucha całkowite bzdury pokazywał. Zbliżeniowy do czoła pokazywał 40 a do pupy(zaznaczam ze znam sie na mierzeniu tym sposobem i go preferuje) równe pół stopnia mniej. Sprawdzaliśmy kilka razy. Tylko wtedy, w czasie tamtej choroby,z której najmłodsza wyszła po pięciu dniach tak nam sie zdarzyło ze ten do pupy pokazywał mniej niż czoło. A mierzyliśmy wszędzie w desperacji rodziców którzy nie mogą pomoc swojemu dziecku. Wiec drogie mamy… Z tymi termometrami jest rożnie.

    • Odpowiedz 9 kwietnia, 2015

      Kahaha

      przepraszam za podpis… Miało byc Kahaha ale nienormalny telefon mój mi zamienił na hahaha i nie zauważyłam

    • Odpowiedz 10 kwietnia, 2015

      Danka Kozłowska-Rup

      no jak to z każdym pomiarem bywa, także i ten obarczony jest ryzykiem błędu. Nie zazdroszczę Wam przeżyć gorączkowo-chorobowych. Sami się właśnie wykurowaliśmy wreszcie.

  • Odpowiedz 9 kwietnia, 2015

    moniun

    Świetny artykuł! Ja jeszcze będąc w ciąży kupiłam bajerzasty termometr, który jak się w praktyce okazało nie sprawdza się w ogóle. Na czole, co centymetr, pokazuje inną temperaturę! I to nie o 0,1-0,2, czasem o cały stopień! Średnią mam z tego liczyć?
    Zakupiłam zwyklasty elektroniczny termometr za 4,99zł. Działa rewelacyjnie, szybciutko i dokładnie, a córa nawet nie zauważa, że ma „coś – gdzieś” włożone 🙂

    • Odpowiedz 10 kwietnia, 2015

      Marta

      Dokładnie taka sama sytuacja 🙂 Prawdopodobnie tylko zmarnowane 100 zł. Bardzo przydatny artykuł, kluczowa jest informacja o tym, w jakim miejscu, jaka ma być temperatura – sądzę, że niewiele osób jest tego świadoma.

    • Odpowiedz 10 kwietnia, 2015

      Danka Kozłowska-Rup

      no stopień różnicy to istne szaleństwo, rzeczywiście 😉

  • Odpowiedz 10 kwietnia, 2015

    m_ysz_ka

    No właśnie niestety w pewnym momencie mój synek tak zaczął się wierzgać i uciekać, że niestety metody termometru w pupie odpadła. Musiałbym go związać albo ryzykowałabym uszkodzenie wrażliwych części ciała.

    A usta i czoło są doskonałe 😉 Niezawodne po prostu 🙂

    • Odpowiedz 10 kwietnia, 2015

      Danka Kozłowska-Rup

      No wiadomo. Czasem trudno pieluchę zmienić a co dopiero trafić termometrem gdzie należy 😉

  • Odpowiedz 10 kwietnia, 2015

    dada

    A czy skoro pojawił się temat temperatury, to czy Szanowna Redakcja dysponuje może badaniami, eksperymentami czy innymi naukowymi dowodami jakie temperatury otoczenia są najbardziej wskazane dla dzieci (od malutkich do takich przedszkolnych). Pytam w związku z temperaturami jakie panują np. w niektórych przedszkolach (25 st.C). Gdzieś czytałem, że powyżej 21 st. C nasz mózg zaczyna działać mniej efektywnie. Ponadto w wyższej temperaturze lepiej się rozwijają wszelkie zarazki. A więc zimny chów (czyt. 20-21 st.C) czy warunki cieplarniane?

    • Odpowiedz 10 kwietnia, 2015

      Danka Kozłowska-Rup

      Szanowna Redakcja zajmie się tematem szerzej bowiem nawet miała to w planach. Niemniej jednak warunki cieplarniane dla nikogo nie są dobre. Podkreślamy to wielokrotnie prowadząc naszą cichą, nieformalną kampanię antyczapkową podczas gdy na dworze 15 stopni 🙂 Swoją drogą to 20-21 stopniom daleko do zimnego chowu 😉

  • Odpowiedz 11 kwietnia, 2015

    niebieskapoziomka

    A mnie na szkole rodzenia dano wskazówkę którą do tej pory bardzo sobie cenię:
    Nie wkładamy dziecku NIC do odbytu. Mierzenie temperatury w odbycie to stara ryzykowna szkoła.
    Bardzo was cenię Dziewczyny ale tym razem po prostu się nie zgadzam…

    • Odpowiedz 12 kwietnia, 2015

      Danka Kozłowska-Rup

      Jasne! Decyzja należy do rodzica- zawsze. Ja przedstawiam stanowisko AAP w wiadomej sprawie. Pozdrawiamy

  • Odpowiedz 11 kwietnia, 2015

    Joanna

    W Irlandii, kiedy położna przyszła na wizytę, 2 dni po powrocie do domu z noworodkiem, powiedziała, że tak między 17 a 19 stopni w domu powinno być… Bo powyżej 19st to za ciepło i niezdrowo.

  • Odpowiedz 12 kwietnia, 2015

    radoSHE

    Bardzo pomocny artykuł. Wreszcie mi się wszystko rozjaśniło z tymi różnicami temp. Lekarze każą czekać z podaniem leków obniżających temperaturę do 38 st, ale nie wnikają jakim sposobem jest ona mierzona. A o ile dobrze rozumiem przy mierzeniu temp. pod pachą, za gorączkę trzeba przyjąć już granicę 37.4. Jak się ten człowiek całe życie uczy. 🙂

  • Odpowiedz 16 kwietnia, 2015

    Ania

    Bardzo ciekawy artykuł … a jaką dokładność miał termometr testowy? Bo moje elektroniczne to jakaś masakra …

  • Odpowiedz 21 kwietnia, 2015

    Mama28

    Ja mam termometr na podczerwień, przykłada się go do czoła, wada jest podstawowa duże wahania temperatur, mniej więcej określi gorączkę, jeśli jest wysoka to wiadomo że trzeba podać leki, pisałam już że nam pediatra polecił milifen – ibuprofen w syropku, jeśli natomiast jest na pograniczu to wstrzymuje się z lekami aby organizm sam zwalczył infekcje bez wspomagaczy. Wiadomo trzeba podawać płyny, czasem nawet przebrać ubranko kiedy dziecko się spoci i oczywiście kontrolować czy aby nie jest za wysoka gorączka.

  • Odpowiedz 27 kwietnia, 2015

    oliwia

    ja mierzę dziecku temperaturę zwykle w uszku czasem na czole jak już się bardzo wierci ale to jest mało miarodajne, a na gorączkę podaję milifen, uważam że na moje dziecko szybciej działa ibuprofen a on własnie go zawiera w swoim składzie, ma dobry truskawkowy smak więc nie mam problemów z tym by dziecko go przyjęło, a nie zawsze tak łatwo jest jej coś podać

  • […] Jak zmierzyć temperaturę dziecku? […]

  • Odpowiedz 13 sierpnia, 2015

    Rumpelowo

    U nas też odpada metoda reklama. Rumpel jest zbyt niecierpliwy i ruchliwy a ja mam bardzo negatywne nastawionej do czegokolwiek w pupie więc mierzymy pozostałymi metodami. Dzięki za kolejny świetny tekst i rady 🙂

  • Odpowiedz 13 sierpnia, 2015

    Rumpelowo

    Ojj telefon wie lepiej co chcę napisać :(, przepraszam za błędy 🙁

  • Odpowiedz 25 sierpnia, 2015

    Julkowa mama

    Danko, Danko! do którego miesiąca życia fizjologiczne podwyższenie temperatury u dziecia jest normą?

  • Odpowiedz 5 stycznia, 2016

    Marysia

    Są w internecie termometry szklane bezrtęciowe (np. wypełnione galem) lub na allegro rtęciowe, z zapasów. Kupiłam ten bezrtęciowy, bo elektroniczny pokazywał fantastykę. Serdeczności.

  • Odpowiedz 16 lutego, 2016

    hc

    najlepszy tekst: Nie pomyl termometrów. Osobny do pupy, osobny do buzi.

    cóż co do termometrów to nie wiem kto naopowiadał komuś na szkole rodzenia że to niebezpieczne bo tak nie jest i jest to najdokładniejszy pomiar u dziecka

    dotykowe są orientacyjne i trzeba robić kilka pomiarów i wyciągać średnią

    rtęciowe na allegro są z ukrainy czy Rosji bo on tam na szczęście nie mają eurokołchozu i bzdurnych przepisów o krzywiźnie ogórka czy termometrach rtęciowych

  • Odpowiedz 15 maja, 2016

    ki

    U nas na wielokrotne sprawdzanie w czasie trzydniowki sprawdził się pasek na czoło. W odbycie badamy jak najrzadziej… Cora tego nienawidzi… A elektroniczny pokazuje dopiero za 10, 15 razem dobrą temperature, mamy taki na podczerwień do czoła i ucha;/ ogólnie to cholera człowieka bierze od tego mierzenia…

  • Odpowiedz 10 czerwca, 2016

    wisznu

    dobrze, że doczytałem dalej, bo przy „Można go stosować gdzie dusza zapragnie, w odbycie, w ustach czy pod pachą” parsknąłem śmiechem, że dobrze byłoby go umyć pomiędzy pomiarami 😀

    A myśmy mieli jeden termometr bezdotykowy, który przy gorączce zaczął pokazywac 25 stopni. Oddałem do reklamacji, zwrócili kasę.
    teraz mamy drugi, który tez róznie pokazuje, ale uzywam go kontrolnie, i mam wrażenie, że najlepiej wychodzi pomiar na plecach tuż pod karkiem. Jest wtedy najbardziej zblizony do tego co pokazuje normalny elektroniczny pod pachą.

    A elektroniczne niby sa w porządku, ale jakoś mam wrażenie, ze za wcześnie piszczą, że koniec pomiaru. Czasem, jak przetrzymałem go do jeszcze 5-6 piknięć, to się okazało, że temeperatura przestawała rosnąć jak było stopień wyżej, niz przy pierwszym zasygnalizowaniu końca pomiaru.
    A w buzi to się trochę obawiam mierzyć, bo dzieciak próbuje przegryźć wszystko co mu do buzi trafia 🙂

  • Odpowiedz 14 października, 2016

    Ania

    Ja też się bałam mierzyć dziecku temperaturę w pupie dopóki się okazało że bezdotykowy termometr kosztuje ponad stówę, a zwykły elektroniczny 8zł. Po prostu nie stać mnie było. Dopiero potem od znajomych usłyszałam ile problemów z dokładnością mają bezdotykowe.

  • Odpowiedz 19 lutego, 2017

    CowCow

    ja kupilam głownie dla małego a teraz wszyscy używamy termometr HW-2, bezdotykowy raz dwa i już

  • Odpowiedz 20 marca, 2017

    Paulina

    Ja na początku męczyłam się z tradycyjnym termometrem ale ostatecznie męczyłam się i ja i dziecko, potem z haxe kupiłam solidny termometr na podczerwień i komfort jest nie do porównania zupełnie, a jeszcze że mogę mierzyć i temperaturę otoczenia i wody, generalnie przy małym dziecko sprawdza się w wielu sytuacjach

  • Odpowiedz 12 lipca, 2017

    Karolina

    Mierzyłam temp mojemu 3 miesięcznemu synkowi. W pupie pokazało 37’2 (rtęciowym). Mierzyłam 2 razy po 10 minut. Chciałam sprawdzić w uchu-38’4. Myślałam, że takim maluchom nie powinno się mierzyć w uchu z powodu niedoszacowania, a nie dlatego, że pokazuje zbyt wysoką temp. Ma Pani pomysł, jak to możliwe? Czy jest to spowodowane faktem, że ta dioda może dotykać ciepłej skóry, a tak naprawdę powinna być wprowadzona w „pusty” kanał uszny?

Leave a Reply Kliknij tutaj, aby anulować odpowiadanie.

Skomentuj Marta Anuluj pisanie odpowiedzi