Pewnie zauważyliście, że na tle innych zwierząt ludzkie noworodki wypadają dość nago. Natura poskąpiła nam łusek, piór, pancerzy, nawet futer nam nie dała małpa wredna. Naszą jedyną ochroną po porodzie jest skóra zwieńczona grubym naskórkiem i dobrze rozwiniętą zewnętrzną, martwą warstwą rogową. Stosując wyjątkowo (nie)przemyślaną metaforę powiedziałabym, że skóra dla noworodka jest niczym to dziwne łącze, które przenosiło Neo do Matrixa. Skóra to właśnie takie połączenie pomiędzy dwoma światami – wewnątrz i zewnątrzmacicznym. Z chwilą opuszczenia macicy musi się szykować na spotkanie z brutalną rzeczywistością, w której grożą jej: szybka utrata wody, kontakt z tryliardem nieprzychylnych mikroorganizmów, światłem UV, uszkodzenia mechaniczne i podrażnienia, różnice temperatur, substancje chemicznymi i inne takie. Powierzchnia kontaktu jest ogromna, bo skóra to największy organ naszego ciała a zarazem przedłużenie mózgu.
Pytam więc – jak to możliwe, że ludzka skóra zdąży się tak doskonale przygotować do pełnienia swoich funkcji skoro przez 9 miesięcy jest zanurzona w wodzie (i w moczu)? Jak to możliwe, że skóra noworodka jest tak idealana, gładziutka, pachnąca? Tymczasem jeśli ja zasnęłabym w wannie (aj jak bym chciała…), to po 20 minutach byłabym pewnie doszczętnie zmacerowana.
Ano tak to możliwe, że chociaż natura poskąpiła nam nawet małego, chitynowego pancerzyka to jednak w zamian dała nam coś, czego nie mają inni.
Dała nam maźźźź.
Ktoś pamięta swoje nowo narodzone dziecię? Ktoś widział maź? W zakamarkach ciałka, fałdeczkach, zgięciach? Maź płodowa to taka białawo – żółtawa, śliska substancja o konsystencji serka bielucha. Gdybym nie miała pojęcia co to jest, to pewnie chciałabym żeby mi dziecko z tego ustrojstwa jak najszybciej wymyli. Słowo „maź” ma jak dla mnie mocno pejoratywny wydźwięk. Kojarzy mi się nijak tylko z brudem, breją, papką, paćką i horrorami Stevena Kinga. Zdaje się, że można by ją ustawić w jednym rzędzie ze smółką, krwią, odchodami połogowymi i innymi płynowydzielinami wieńczącymi poród. Tymczasem właściwości tej brei dla skóry dziecka są tak cenne, że po prostu trudno je ignorować.
Maź zaczyna pokrywać całe ciało płodu w 3 trymestrze ciąży. Jeśli niedajboże gagatek pospieszy się z przyjściem na świat i powita swych rodzicieli w 26 tygodniu ciąży, to nie będzie miał na sobie zbyt wile mazi. Jeśli się urodzi w 32 tygodniu ciąży, to może być wymaziany od stóp do głów. Noworodki urodzone w terminie porodu mają już tylko jej resztki ale ich skóra jest dojrzała i pełni swoją podstawową barierową funkcję. Strukturalnie, maź to swoisty biofilm, który cechuje unikalny skład białek (10%), tłuszczów (10%) i wody (80%) [1].
Podstawowym zadaniem mazi w ciąży jest otulenie naskórka płodu grubą, nieprzemakalną, tłustą warstwą, która skutecznie odizoluje go od bezkresu oceanu wód płodowych. Taka izolacja od wody i pływających w niej enzymów pozwala skórze rozwijać się, dojrzewać i rogowacieć jej kolejnym warstwom.
Okazuje się, że pełni ona także inne ważkie funkcje.
Działa jak antybiotyk [2]. W skład mazi wchodzą cząsteczki (np. laktoferryna czy lizozym), które biorą bezpośredni udział w obronie przeciw bakteryjnym i grzybiczym patogenom takim jak np. paciorkowce grupy B, pałeczki okrężnicy (E.Coli ) czy grzyby candida albicans. Już pisałam o tym, że ilość mazi otulającej ciało dziecka spada wraz z wiekiem ciążowym. Dosłownie spada – bo ze skóry płodu wprost do płynu owodniowego, który następnie wraz z całą armią wojowników mazi jest połykany i wpada do rozwijających się jelit. Takie cuda. Dodatkowo, obecne w mazi cząsteczki nastawione na walkę z patogenami są bardzo podobne do tych, które wchodzą w skład mleka mamy. Aż pozwolę sobie zacytować, bo tak ładnie mówią autorzy:
„… ciąża fizjologiczna i rozwój płodu są częścią kontinuum, które sięga do okresu noworodkowego. Udowodnione immunologiczne podobieństwo między płynem owodniowym, mazią płodową i mlekiem kobiecym potwierdzają jak ważne dla procesu narodzin jest skuteczne zainicjowanie karmienia piersią…”[3].
Nawilża i obniża pH skóry. Maź płodowa to najlepszy krem nawilżający na dzień i noc. O ile płód jest chroniony przed namiarem wody to pozostawienie mazi na skórze noworodka przez 24 godziny kończy się lepszym nawilżeniem i niższym pH w porównaniu do skóry dzieci wykąpanych od razu po porodzie [4]. Na dorosłych też działa ta sztuczka. Udowodniono, że wymaziane mazią przedramiona dorosłych zdecydowanie lepiej chłoną dodatkową porcję wody [ 5]. Z kolei niższe pH skóry u maziowców jest ważne dlatego, że kwaśne środowisko nie sprzyja namnażaniu się patogenów. Niestety noworodek jest najpierw zasadowy. Skóra zmienia odczyn na kwasowy (dobry) dopiero w kolejnych tygodniach życia a wczesne czynności pielęgnacyjne, nawet jeśli wykonywane w dobrej wierze mogą zaburzyć powstawanie tego kwaśnego płaszcza ochronnego. Są też regiony strategiczne, takie jak okolica pieluszkowa, gdzie szanse na niepowodzenie wzrastają. Ale to temat na osobny wpis.
Poza tym: Maź leczy rany – w związku z czym sugeruje się, że można by z jej pomocą leczyć ludzi np. po oparzeniach [6, 7, 8]. Oczyszcza skórę – podobnie jak powszechnie używane środki myjące [9]. Tylko one nie mają tych wszystkich właściwości, które ma maź. Działa jak antyoksydant gdyż zawiera przeciwutleniacz jakim jest witamina E [10].
Zmywać czy nie zmywać?
Nie mamy absolutnie żadnego wpływu na to co się dzieje z mazią płodową w ciąży i w czasie porodu. Za to badacze mają dostęp do mazi, a my do badań tych badaczy i możemy dowiedzieć się nieco więcej o jej właściwościach po porodzie i zdecydować – zmywamy od razu czy zostawiamy. Standardy szpitalne są różne. Bywa i tak, że maź wraz z całym swym dobrodziejstwem szybko ląduje w szpitalnej kanalizacji. Pierwsza kąpiel jest ważna bo umożliwia pozbycie się poporodowych gratisów w postaci resztek krwi, smółki i innych. Dobrze aby przy okazji kąpieli udało się pozostawić na skórze noworodka jak najwięcej tego naturalnego kremu barierowego. Ale po co się spieszyć? Pierwsza kąpiel nie może też odbyć się za wcześnie gdyż wiąże się to z ryzykiem hypotermii, problemów z oddychaniem czy zwiększonym zapotrzebowaniem na tlen. Dlatego aby bezpiecznie wykąpać dziecko jego temperatura ciała oraz czynności życiowe muszą być stabilne. WHO mówi, że pierwsza kąpiel powinna się odbyć po 24 godzinach życia dziecka. A jeśli to niemożliwe, to chociaż po 6 godzinach od urodzenia! Wszystko przed tymi 6 godzinami to czas dla mamy i dziecka – kontakt skóra do skóry, zainicjowanie karmienia piersią, adaptacja noworodka do środowiska pozamacicznego [11], poznawanie się nawzajem, całowanie, przytulanie, wąchanie, podziwianie.
Ja totalnie nie pamiętam kiedy moje dziecko zostało wykąpane po raz pierwszy. Zresztą niewiele pamiętam z tego okresu. Jak było u was?
Podsumowując: oto mamy drodzy państwo tajemniczą substancję, która wykorzystując bardzo różne mechanizmy protekcyjne i adaptacyjne ułatwia dojrzewanie skóry do swojej funkcji w życiu poza brzuchem mamy. Maź to taki niezwykły, wielofunkcyjny, inteligentny krem. Naukowcy ze wszech miar starają się stworzyć idealny syntetyczny ekwiwalent mazi płodowej (podobnie jak sztuczne mieszanki mleczne), który może być wykorzystywany w wielu różnych dziedzinach medycyny i kosmetologii. Ale to nie jest takie proste, bo takie rzeczy to tylko matka natura potrafi.
Zdjęcie: fotosister
Zobacz też stanowisko PAN w sprawie szczepień (klik)
mayaxandra
Tak, tylko szkoda, że mnie nikt o zdanie nie spytał. Po prostu po wieczornym ważeniu włożyli mi dziecię pod kran i już.
Dopiero ostatniego dnia pielęgniarka zdziwiona moją niewiedzą powiedziała, że nie mam obowiązku się godzin na mycie mojego bobaska co wieczór, eh… 🙂
Danka Kozłowska-Rup
W standardzie okołoporodowym nie ma tego tematu. Myślę, że jak ktoś ma taka wolę aby dziecka nie kąpano tego samego dnia to może powinien sam wyjść z inicjatywą do położnych.
eloh
O! dobrze się stało, że moje Dziecię zostało wykąpane następnego dnia. Upłynęło nawet więcej niż 24 godziny:-)
Mama Świnka
Odmaziałam po tygodniu swe dziecięcia, z zachowaniem oczywiście higieny pieluszkowej i buźkowo-szyjkowej. Babcie w ciężkim szoku pourazowum, że jak to nie umyte, jeszcze jakiś rewelacji się nabawią. Dziecięcia do dziś bez żadnych skórnych problemów (3lata i 8mcy) 🙂 W szpitalu nikt nawet nie wspomniał (UK), stwierdziłam więc że pierwszą kąpiel odbędziemy w domowym zaciszu, po wstępnym oswojeniu się maluszków że światem. Wszyscy przeżyli 😀
Danka Kozłowska-Rup
Świetnie! A, że babcie były w szoku to się nie dziwię 😉
justyna
Moja corka po tygodniu zostala wykopana, juz w domu, w spokojnej atmosferze:)
Marta
A nam nie kazali myc, tylko wsmarowac maz. 🙂 a brzdaca wykapalismy po raz pierwszy chyba po 10 dniach w domu. oczywiscie pupke sie przemywalo, ale tylko oliwka i woda.
Danka Kozłowska-Rup
Dokładnie. Taką miałam dać pointę nawet, że zamiast ścierać to wcierać 😉 A gdzie rodziłaś?
Marta
W Oslo.:) tu troszke inaczej podchodza do wszystkiego, tez do karmienia piersia…niemniej naszego”brudaska” nie kazali nam kapac w ogole za czesto i kapalismy ja na poczatku dwa-trzy razy w tygodniu.
Naiya
Ok, a jak to jest z porodem w wodzie?
hala
Mojego A. umyliśmy w domu w sobotę, a urodził się w środę. W sumie to i tak nie wiem, czemu się tak pospieszyliśmy.
Pytanie – a co z dziećmi rodzonymi do wody? Są z tej mazi wytarte chyba, nie? To dla nich dobre?
Danka Kozłowska-Rup
Jak z wody(z macicy) trafi do wody (wanny) to maź nie odleci samoistnie.To serio jest bardzo tłuste. W kąpieli też tak łatwo nie zejdzie o ile będzie to delikatna kąpiel a nie ścieranie i szorowanie pod kranem.
Justa
Moja wyskoczyła z wody do wody, żadnej mazi nie widziałam za bardzo… Ten pierwszy moment pamiętam jak za mgłą a pozniej pewnie położne ją wytarły… nie byłam przygotowana w temacie mazi
Nie wiem czy to sie zalicza jako typową kąpiel, sami kąpaliśmy ją dopiero w domu po co najmniej 24h
Senia
Moje dziecię wypłynęło do wody. Miało jakieś niezwykłe ilości mazi na sobie. Wszystko zostało.
Swoją drogą nawet nie chcę sobie dokładnie wyobrażać jak bardzo trzeba by szorować i wycierać takie maleńkie dziecko, żeby tę maź faktycznie zmyć.
Tutaj (w Austrii) panuje przekonanie, że dziecię, jeśli nie ubrudzi się czymś jakoś wyjątkowo (ciekawe czym, haha;) w międzyczasie to po odpadnięciu pępka myśli się o kąpieli dziecięcia.
Wirginia
My prawdziwą kąpiel w wanience też zafundowaliśmy dziecku po odpadnięciu pępka. Wcześniej przecieraliśmy delikatnie maluszka wilgotnym ręcznikiem.
Ela
Ja urodziłam synka dziewięć miesięcy temu w Norwegii. Przez pięć dni naszego pobytu w szpitalu nikt mi dziecka nie wykąpał (ani nawet tego nie pokazał lub wytłumaczył). Na szczęście ja wiedziałam o dobroczynnym działaniu tej mazi, więc nie spieszyło mi się do jak najszybszego jej zmywania. Pierwsza kąpiel miała miejsce chyba drugiego wieczoru po powrocie do domu.
Blisko Dziecka
Dokładnie miałam o to samo spytać, co z porodem w wodzie 🙂 Ale już wszystko jasne! Natura po raz kolejny okazuje się najmądrzejsza 🙂
Olga
No ja rodzilam w ten czwartek w Meksyku i mi powiedzieli o tych 24h, ale w koncu przyszla pielegniarka po corke po 20 godzinach, zeby ja wykapac. Szkoda, ze nie przeczytalam tego tekstu wczesniej to bym jej nie dala..
Danka Kozłowska-Rup
w ten czwartek? jak tak to gratulacje przeogromne! a jak nie w ten to też gratulacje 🙂
Katarzyna
My zostaliśmy wyedukowani w szkole rodzenia żeby naszego maluszka nie kąpać dwa tygodnie. W szpitalu, gdy urodziłam mieliśmy spotkanie z lekarzem który też zalecał nie kąpać dzieciątka przez dwa tygodnie. I tego się trzymaliśmy, przez 10 dni. Później nasze maleństwo podczas przebierania zrobiło nam psikusa i obsikalo się dosłownie od stóp do głów. A że kudłate jest, nie było że boli, trzeba było kąpać. Nasz ,,brudasek,, przeżył, my żeśmy przeżyli, nawet babcie przeżyły, chociaż były w ciężkim szoku
Żaneta
W Danii dziecko po wyjęciu jest zawijane w kołderkę i na główkę dają czapeczkę i tak sobie leży z mamą. Te okrycie w jakimś stopniu wytrze ewentualną krew czy brud. Kąpaliśmy Małą po tygodniu od porodu w domu i to niecodziennie zgodnie z zaleceniami ze szpitala 🙂
Pozdrawiam
Magda
Ja tym razem (drugie dziecko) byłam mądrzejsza i nie pozwoliłam kąpać. Byliśmy z synkiem sławni na cały oddział 😉 Wykąpaliśmy go tydzień po porodzie. 🙂
els
Bardzo się cieszę że powstał ten artykuł, bo nie kompanie dziecka w polsce jest bardzo kontrowersyjne. Pierwsze październikowe dziecko wykąpałam po ponad trzech tygodniach, zdegustowane miny bardzo mnie bawiły. Nawet usłyszałam tekst że jestem taka ekologiczna, nie kompie, nie szczepie i jeszcze karmie piersią! szaleństwo!
Eri
Nie KĄPIĘ i nie czytam słownika ortograficznego.
Maola
Moje Dziecie urodzone droga cc, mimo stonowana donoszenia było caleee wymaziane 😉 a ze to Kobietka, to dobrze wróży jej skórze na przyszłość :-)decyzja położnych leżała sobie w tej mazi 2 dni chyba;-)
asia
Ja bylam pod wielkim wrażeniem jak gladka, aksamitna byla skora synka po urodzeniu i odczekaniu az maz sie wchlonie.bo w szpitalu nie zmywali jej.a wchlaniala sie ponoć w mgnieniu oka-to obserwowal mąż. Z corcia mam mniej wspomnień bo zabrali ja do inkubatora. A, no i mylismy dzieci co 3, 4nawet dni.tez bylismy trochę”dziwakami” 😉
Rodzilismy w Poznaniu 🙂
Olga
Vinnie został wykąpany po raz pierwszy przez tatę w 6 dobie swojego życia (mama asystowała) i to jeszcze położna która przychodziła pomagać, zapytała czy chcemy bo możemy odłożyć na jutro, pojutrze. Do tej pory (17msc) nie kąpiemy go zbyt często… ręce, buzia i miejsca strategoczne to co innego, ale kąpiel 1-3 razy w tygodniu. Na Islandii gdzie Vincent się urodził i gdzie mieszkamy taką praktykę się zaleca 😀
Czekajacnadzidka.blogspot.com
Nasz syn został wytarty po porodzie. Po pierwszej dobie przyszła czas na kąpiel wszystkich dzieci na oddziale.Kiedy powiedzieliśmy, że my naszego malucha na razie nie kąpiemy spotkalismy się z nieprzychylną reakcją personelu, twierdzili, ze małemu grożą infekcje
ala
Moja Mala wyladowala po porodzie na moim brzuchu na jakas minute a po przecieciu pepowiny zabrano ja na ogledziny i… kąpiel. Jak mnie pozszywali to dostalam już dziecko wykapane i ubrane i dopiero wtedy zostala przystawiona do piersi. Już 10 godz później została zabrana na kolejną kąpiel, którą co rano fundowano wszystkim noworodkom. Takie są zwyczaje w polskim szpitalu miejskim.
An
W szpitalu w którym rodziłam nie myją dziecka w ogóle chyba że jest mocno oblepione np krwią po porodzie. Moja była usmarowana krwią cała wiec juz na sali porodowej ją umyli. Aż mnie wzdrygnelo jak zobaczyłam żel do mycia Johnson & Johnson… Fakt ze krew jest pożywką dla bakterii wiec mycie jest w tej sytuacji wg mnie wskazane. Resztki mazi znalazłam jeszcze pod paszkami po 5 dniach. Miałam później trochę problemów z suchą skórą małej, ale to chyba była wina przenoszenia a nie zbyt wczesnej kąpieli, czy może się mylę?
MAMA_MINIA
W moim przypadku Maluch został ‚obmyty’ chusteczkami nawilżanymi ok doby po porodzie. Generalnie pielęgniarka uprzedziła, że dzieci po porodzie nie myją po to właśnie, by maź mogła sobie ‚podziałać’. Ponieważ spędziliśmy na oddziale 9 dni, po 5tym czy 6tym Synek został obmyty po wieczornym ważeniu, a to na moją prośbę. Wtedy nie byłam jeszcze tak mądra, jak po przeczytaniu tego artykułu 🙂
dot
w ostatni piątek podczas szkoły rodzenia dowiedziałam się od położnej, że można nie myć, ale np. latem jak jest gorąco, to wieczorem mogą pojawić się „brzydkie zapachy” i oni polecają zgodzić się na mycie które standardowo jest każdego dnia wieczorem. To prawda? Że śmierdzi? Szpital warszawski.
A.s.
Mam pytanie, czy dodatni wynik GBS u mamy może być wskazaniem do wcześniejszej kąpieli?
Ola
Właśnie jestem po pierwszym spotkaniu w szkole rodzenia. Położna powiedziała, że maź jest owszem ważna ale po 6 godzinach dzieci są kąpane bo wtedy maź traci swoje wartości i jest już bezużyteczna.
Asia
Dziecko nie umyte z tej mazi tak cudownie pachnie, po kąpieli niestety ten zapach zniknął
Margolene
A co jeśli dziecko było kilka dni przenoszone, a przy porodzie odeszły zielone wody płodowe? Odczekać kilka dni czy lepiej umyć takiego noworodka?
Danka
Hej, z tym opóźnianiem kąpieli to nie kwestia dni tylko godzin – co najmniej 6 a lepiej 24. Jeśli zaś chodzi o zielone wody to często ich przyczyną w przypadku przenoszonej ciąży jest oddanie przez dziecko smółki. Także szybkość pierwszej kąpieli zależy od tego czy dziecko jest ubrudzone swoją własną smółką, bo to ani miłe ani zdrowe. Zdarza się też, że zielone wody po prostu cuchną.
Margolene
Danka, dziękuję serdecznie za szybką odpowiedź. Mamy taki właśnie pilny przypadek w rodzinie. Dziecko nie zostało umyte, jednak jego skóra jest bardzo sucha, czerwona, ma białe krostki. Jakby atopowa. Położne twierdzą że to reakcja małego „na życie”. Zastanawiam się, czy nie lepiej jednak go umyć i czymś nawilżyć. Od porodu minęła właśnie druga dobra. Nie wiem niestety jako był stan tych wód plodowych…
Danka Kozłowska-Rup
Wiesz co, dzieci po porodzie często wyglądają bardzo dziwnie. Serio. I skoro położne twierdzą, że wszystko ok to ja bym się nie przejmowała. Wszystkie skazy niebawem znikną. Aczkolwiek w międzyczasie będą się pojawiać nowe hehehe. http://mataja.pl/2014/10/noworodek-pod-lupa-czesc-2-zadrapania-siniaki-pryszcze-i-inne-rzeczy-ktore-moga-cie-zaskoczyc/ A kąpiel i pielęgnacja? Zapytajcie położne czy można malucha już wykąpać, czym pielęgnować skórę. Pozdrawiam i Wesołych Świąt
0,23m² do kochania czyli o największym organie twojego dziecka. | Mataja
[…] **Więcej o mazi płodowej znajdziecie tutaj. […]
Alicja
Hej. Czy mogę jakiś namiar na badania naukowe o tym? Chciałabym doczytać i rozwinąć sobie temat 🙂 pozdrawiam!!
agnieszka
U nas w 2015 synek wynyty dopiero w domu po 6 dniach. W 2010 zreszta tak samo – wytarcie chusteczkami, a kapiel juz po wyjsciu ze szpitala
Lea
Ja nie miałam nic do gadania, pierwsza córka zabrana po cc pokazali mi ją na 15 sekund i sio. Żadnych pytań czy chcę myć,szczepić czy nawet dać smoka. ( Nie byłam fanką smoczków odkąd usłyszałam jak dzieci mogą się uzależnić , ba sama byłam uzależniona będąc mała,moja biedna mama walczyła 2 dni ze mną bo się darłam) .Druga córcia, inkubator,nikt nie pytał o mycie ale o szczepienia już tak.Nie wiem jak wyglądało to wszystko bo miała problemy z oddychaniem i była bardzo mała jak na donoszoną ciąże,ale do trzech razy sztuka! Urodzę trzecie dziecię w marcu,tym razem jeszcze mądrzejsza,tyle że już zmęczona trochę tymi cesarkami 😉
Mariusz
Chciałbym poznać pani zdanie o naszej metodzie. Z żoną zdecydowaliśmy o najbardziej naturalnej metodzie pierwszej kąpieli. Oboje wylizaliśmy naszego maluszka od przysłowiowych stóp do głów. W ślinie jest wiele substancji bakteriobójczych i bakteriostatycznych np. lizozym i laktoferyna. Zwróćcie uwagę co robią zwierzęta. Natura nie może się mylić, nieprawdaż?
Alicja
Rozumiem, że chciałeś być zabawny, ale w przeciwieństwie do zalecenia opóźnienia pierwszej kąpieli, Twoja metoda nie występuje w wytycznych WHO.