Czołem pachruście! Ja tu trochę z doskoku chwilowo, bo wciąż nie mogę wyjść z szoku, że Wiking jest tu (klik) i że jest tak fajnie, mimo że przecież tak się bałam tej transformacji z rodziny 2+2 na 2+3 (a zwłaszcza reakcji Drugorodnego). Ale spokojnie – dajcie mi jeszcze chwilę czasu, a wrócę ponownie z konkretami ze świata nauki, a na razie mogę wam jeśli chcecie popisać jak to jest z trójką 😉 ale to nie dziś!
Dziś dla oczekujących na rozwiązanie ciężarnych udostępniam wyniki ankiety o wypełnienie, której prosiłam was TU. Odpowiedzi udzieliło ponad 2400 dziewczyn (dzięki wam absolutne!) więc całkiem spora grupa nam się zebrała. I choć oczywiście moja ankieta nie nosi absolutnie najmniejszych nawet znamion badania naukowego, to ciekawym jest że wyniki pokrywają się z tym co znalazłam gdzieś tam w czeluściach baz danych, czyli że porody często zaczynają się w godzinach nocnych – nie znalazłam natomiast odpowiedzi na pytanie czy często oznacza, że rozpoczyna się tak 40, 60 czy może 90% porodów, a wielce byłam ciekawa czy jeśli w 40 tygodniu wstaję rano i nadal poród się nie rozpoczął to jak duże są moje szanse, że rozpocznie się on np. w porze jedzenia obiadu albo gdy oddeleguję dzieci do przedszkola.
Co tam z tych waszych odpowiedzi wyszło? Ano faktycznie jeśli podzielimy sobie dobę na dwie części – dzienną (6.00-18.00) i nocną (18.00-6.00) to rzeczywiście w przypadku pierwszych porodów 66,7%, czyli 2/3 zaczyna się gdy zmrok spowija świat. Przy drugich porodach odsetek ten spada do 60,7% – może dlatego że przy drugim dziecku człowiek nie ma już tyle czasu by myśleć o tym kiedy zacznie rodzić, bo lata za starszakiem i po prostu zaczyna rodzić niezależnie od pory dnia i nocy 😉 No to napawajcie swe oczy drogie ciężarne – oto przed wami wykresy pokazujące o której godzinie zaczęły się wasze porody.
Dane procentowe, które nie wyświetlają się na wykresie:
15.00-17.59 (jasny niebieski) 7,9%
12.00-14.59 (fiolet) 6,5%
09.00-11.59 (ciemna zieleń) 7,4%
Dane procentowe, które nie wyświetlają się na wykresie:
12.00-14.59 (fiolet) 7,8%
I jak tam wpasowujecie się w trendy czy wasze dzieci postanowiły zacząć pchać się na świat w porze nietypowej? 🙂
Mogliście przegapić:
Fio
Z pierworodnym odeszły mi wody ok 15 i nic. Córka zaczęła się pchać koło 4 rano.
Karolina
Czas rozpoczęcia porodu podobno sięga czasów zamierzchłych bardzo i jest związany z tym, kiedy było najmniej niebezpicznie i najmniejsza szansa na bycie zjedzonym przez wrogów. Tak nam w szkole rodzenia opowiadali 🙂
Kinga
A ja jeszcze słyszałam, że np. pełnia księżyca może przyspieszyć poród, bo to się wiąże z przepływem wody w organiźmie 😉 Moje dziecię jest równo z północy, położne nie wiedziały jaki dzień narodzin wpisać :p
Julia
Ale śmiesznie, pozwolili Ci wybrać? 😉
Kinga
Tak i miałam wybór między 20 a 21. Wybraliśmy 20, bo taką pełną datę lepiej zapamiętać 😉
An
Dla rozrywki dopytywałam położne na porodówce o tą pełnie i bez mrugnięcia okiem potwierdzały, ze jak pełnia to wysyp rodzących. Coś w tym musi być.
Kinga
No ja właśnie słyszałam, że połiżne jak dostają grafik, to pierwsze co robią, to sprawdzają czy mają dyżur w pełnię, bo wtedy się najwięcej dzieje. I to słyszałam od położnej właśnie. Ona mi mówiła, że nawet kiedyś zapytała babeczkę na szkoleniu o to, a ta zaproponowała, że poprowadzi wykład na ten temat. Więc ewidentnie coś jest na rzeczy 🙂
Marysia
Mi wody zaczęły odchodzić tuż po 6.00 rano, a maluszka przywitałam po 19.00 🙂
Joanna
Moja córcia też w czasie pełni urodzona 🙂 zaczęło się ok 22 z soboty na niedzielę a skończyło (o zgrozo!) dopiero w poniedziałek o 22.24 🙂
Monika
U mnie wody odeszły jakoś po 3 w nocy 🙂
kenessa207
Hmmm. Pierwsze dziecko urodziłam o 17.45;) Czyli wpasowuję się w największą procentową liczbę odpowiedzi, ciekawe;)