Materiał sponsorowany przez wydawnictwo HarperCollins Polska. Sponsor nie miał wpływu na przedstawiane tutaj opinie na temat poszczególnych pozycji.
Pamiętacie mój tekst Miliard w rozumie? Traktował o tym, że dzieci w pewnym wieku bombardują rodziców miliardem pytań o wszystko. Apogeum pytań przypada na 4-5 lat, ale potem dziecięca ciekawość niekoniecznie niknie. Po prostu albo przestają już dręczyć rodziców, bo odpowiedzi znajdują sobie w innych źródłach, albo czasem zawężają sobie obszary tematyczne i dzięki temu rodzice sami z wyprzedzeniem podrzucają im książki i inne pozycje, które udzielą odpowiedzi – zanim znowu sami będą musieli świecić oczami 😉. I dziś mam dla was cztery interesujące pozycje książkowe dla dzieci, które lubią dawać nura w ciekawostki.
Pierwsze dwie to propozycja dla dzieci zafascynowanych ciałem ludzkim. Obie zarówno pióra, jak i kreski Matteo Farinella – włoskiego neurobiologia i rysownika, który postanowił połączyć obie te całkiem odległe specjalizacje do popularyzowania nauki i wiedzy, także wśród najmłodszych ludzików. I tak powstała „Wycieczka po mózgu” i „Co robimy gdy śpimy”.
Obie mają formę – rysunkowo-komiksową. Przemycone informacje są zwięzłe, konkretne i wg mnie podane w formie raczej łatwej do przyswojenia. Rysunki zaś są bardzo żywe, bujne, bardzo ekspresyjne, to nie książka do anatomii – tu dzieje się dużo, a dzięki temu może sobie oglądać i dopisywać w wyobraźni swoje dodatkowe historie.
Obie propozycje nasuwają mi zresztą skojarzenie ze znaną chyba wszystkim bajką „Było sobie życie” – tylko w wersji książkowej. Też mamy antropomorfizację poszczególnych elementów ciała, które działają razem jak dobrze naoliwiona maszyna, w której każdy ma jakieś zadanie do wypełnienia i informacje do przekazania.
Ciężko mi jest natomiast określić wiek, bo z doświadczenia wiem, że to bardzo „zależy”. Na stronie wydawnictwa książka jest oznaczona jako 7+, ale myślę, że tutaj naprawdę każdy rodzic zna lepiej swe dziecko, bo znajdą się i pięcio-, sześciolatki, dla których wspólna z rodzicem lektura tych pozycji będzie gratką nie lada, bo to tematy, które ich „jarają”. I znajdą się takie siedmiolatki, które mając lat siedem połykają już opasłe tomiska i dla nich to będzie lektura ultra szybka na jednego „chapsa”, ale być może zostawi z głodem wiedzy na więcej.
Uważam też, że Co robimy gdy śpimy może się przydać by wyjaśnić dzieciom czemu sen jest w ich życiu ważny. Dzieci zwykle nie rwą się do spania, uważają go za stratę czasu i dopiero jak dorastają i same mają dzieci zaczynają doceniać ten stan. Tymczasem sen jest ważny zawsze, a świadomość dlaczego – być może pomoże się z nim polubić 😉
Kolejne dwie propozycje są już bez wątpienia dla starszych dzieci tzn. znowu bardzo dużo zależy, ale nie rekomendowałabym ich pięciolatkowi zarówno ze względu na tematykę, jak i naszpikowanie szczegółami. Ale już mój ośmiolatek – spokojnie i z wielką uwagą je „łyknął”.
Pierwsza z nich to „Sekrety zmarłych – odkryj tajemnice, które zabrali do grobu” – moje starsze dzieci bardzo lubią historię starożytną, a tutaj jest ona ujęta z zupełnie innej perspektywy, bo pokazuje jak i czego dowiadywaliśmy się o historii na podstawie grobowców faraonów, mumii i innych doskonale zachowanych ciał znalezionych w różnych zakątkach naszego globu – także np. w Pompejach. Książka nie ma charakteru opowieści fabularnej. Jest zbiorem odrębnych historii związanych z poszczególnymi znaleziskami – przy czym porusza także kwestie tego w jaki sposób dana osoba zmarła – więc jeśli był to kataklizm jak wybuch wulkanu lub morderstwo, a nie przyczyny naturalne – to informacja ta jest podana wprost, także lektura dla dzieci, które potrafią już sobie radzić z takimi kwestiami.
Mi przypomina naszpikowane ciekawostkami książki, które sama pochłaniałam gdy gdzieś dopadłam za młodu. Będzie tu dużo czytania i myślę, że dzieciakom (i rodzicom) da dużo od siebie. Ja sama przejrzałam z uwagą, bo o ile o mózgu czytać raczej nie muszę, o tyle moja wiedza historyczna jest żadna – jedynym miejscem w którym czułam się nią zafascynowana było British Museum, w którym lata temu miałam okazję być, a że na stornie tytułowej ze zdziwieniem odkryłam logo tegoż, to z miejsca dałam nura do środka.
Ostatnia z moich dzisiejszych propozycji to „Jak zostać szpiegiem – podręcznik tajnego agenta” – absolutna nowość, która idealnie wpisała się w zainteresowania tym razem głównie mojego syna, wielkiego fana serii książek fabularnych o szkole szpiegów. To taka trochę książka-zabawa. Jest w niej z jednej strony sporo informacji o prawdziwych historiach szpiegów i szpiegostwa, ale też informacje o tym jak stworzyć szyfr, jak się zachowywać żeby nie zostać zdemaskowanym, co spakować do walizki szpiega, jak stworzyć fałszywą tożsamość i inne tego typu, które bardzo człowieka kręcą jak ma lat 8-9-10-11 czy nawet więcej i tworzy w swej głowie fantastyczne scenariusze żywota, jeszcze nie przytłoczone jego zwyczajnością :))) Mój mały szpieg był bardzo usatysfakcjonowany lekturą i tym, że oto teraz będzie nam mógł robić zaszyfrowane wiadomości. Oraz zostać szpiegiem – wiadomo.
Tyle polecajek od nas na dziś. Przyjemnej lektury!