Książki obrazkowe dla dzieci to strasznie fajna sprawa – dają nieograniczone pole do popisu dla wyobraźni, mogą stanowić doskonałą rozrywkę tak dla berbeci, jak i dla rodziców, są uniwersalne, bo z zainteresowaniem obejrzy je i dwulatek i uczeń szkoły podstawowej, a do tego dzieciaki mogą same zająć się „czytaniem”, dając rodzicowi spokój na 15 minut. Ba! Książki obrazkowe są genialnym podłożem do czytania interaktywnego – o którego wadze pisałam TU. Dlatego dziś przedstawiam wam książki obrazkowe, które z nami zamieszkały – może was coś zainspiruje!
Na pierwszy ogień, znany chyba wszystkim klasyk, o którym jednak nie mogę nie wspomnieć, bo to od niego zaczęła się nasza miłość do książeczek obrazkowych. Klasyk ten to nic innego jak
Ulica Czereśniowa
Rotraut Susanne Berner
Wydawnictwo Dwie Siostry
tak naprawdę wszystko co miałam do powiedzenia o Czereśniowej napisałam już TU więc powtarzać się nie będę, dla niewtajemniczonych nadmienię jeno, że na Czereśniową składa się cała seria książek – w sumie jest ich 5 i obejmują perypetie mieszkańców ulicy w każdej porze roku, a także… nocą. Kartki są sztywne i grube więc odpowiednie także dla tych najmniejszych łapek o silnych skłonnościach destrukcyjnych.
W ZOO zawsze jest wesoło
Ines Rarisch
Wydawnictwo Debit
Jeśli wasze dziecię uwielbia zwierzęta ta książka powinna trafić w jego gusta. Głównym bohaterem dzieła jest Tomek, który w towarzystwie kilku dziecięcych przyjaciół udaje się do ZOO świętować swoje urodziny. Czytelnicy śledzą więc poczynania całej gromadki przemieszczającej się sukcesywnie przez całe zoo – począwszy od kolejki po bilety, poprzez pawilon z terrariami, dżunglę, mini zoo, akwarium i kilka innych, a na, a jakże, stoiskach z żarełkiem kończywszy. Na każdej stronie jest zagadka do rozwiązania typu – znajdź kondora albo kto na obrazku ma najdłuższy ogon. ZOO wydano na zwykłych kartkach, więc nie nadaje się raczej dla młodszych dzieci, bo zeżrą/zniszczą.
A skoro już przy pytaniach i zadaniach typu znajdź jesteśmy to muszę wspomnieć o MAPIE PRZYSZŁOŚCI Tomasza Minkiewicza oraz PODRÓŻY DOOKOŁA ŚWIATA Nikoli Kucharskiej – obie od Naszej Księgarni. O obu napisałam obszerne recenzje TU i TU, ale gdyby wam jakimś cudem umknęły to przypominam, że obie książki robią ogromne wrażenie na dzieciach, bo mają formę rozkładanej na kilka metrów harmonijki. Kartki normalne, a ze względu na rozkładaną formę mocno podatne na targańsko, więc z takimi dwulatkami trzeba uważać.
Czerwony pociąg – rozkładówki panoramiczne
Wiesław Drabik i Melanie Brochamp
Wydawnictwo Debit
Miłość Drugorodnego i alternatywa książki w formie harmonijki dla młodszych dzieci, które wymienione wyżej mapy mogą z łatwością obrócić w pył. Czerwony pociąg nie rozkłada się oczywiście aż na 3 metry, ale rozłożone cztery kartki obok siebie i tak cieszą najmłodszych. Są też dziury-okienka z podglądem na to co dzieje się na następnej stronie. No i najważniejsza rzecz – jest pociąg – niewielkich rozmiarów, a jednak pełen siły, bo na kartach książki przemierza daleką drogą od morza do gór, mijając w trakcie podróży wiele osób, zwierząt i innych pojazdów. Są też radosne mrugnięcia okiem w kierunku rodziców za sprawą chociażby kibla jadącego tyrolką albo amanta w kabriolecie, któremu wiatr zrywa tupecik ze łba. Sztywne grube kartki odporne na moc siły niszczącej dwulatka.
historia tego klozetu musi być pasjonująca!
Miasteczko Mamoko
Aleksandra i Daniel Mizielińscy
Wydawnictwo Dwie Siostry
Klasyk, zupełnie jak Czereśniowa i zupełnie jak Czereśniowa tworzy całą serię. My mamy tylko jedną część Mamoka, bo jakoś do moich maluchów bardziej przemawiają inne obrazkowe książeczki – Mamoko przeglądają bowiem najrzadziej ze wszystkich, ale wiem, że jest sporo dzieciaków które za Mamokiem przepadają, więc nie mogę go tu nie wspomnieć. Nasze Mamoko 3000 jest bardzo intensywne, kolorowe, radosne, żywe, mocno abstrakcyjne – dużo tam bowiem stworów pozaziemskich i podejrzewam, że dla moich knypków za dużo się tam dzieje, bo i kolory i postacie – młodociani muszą jeszcze do takiej ilości bodźców nieco dorosnąć, zwłaszcza, że na co dzień żyją w domu o białych ścianach, białych meblach i białych podłogach 😛 Kartki grube, mocne, tekturowe.
Paryż Piżamorama
Michael Leblond i Frederique Bertrand
Wydawnictwo Wytwórnia
Wyjątkowa książka, która wpadła nam w ręce na ostatnich katowickich targach książki. Paryż totalnie oczarował moje dzieci, bo na tle innych książek wyróżnia go to, że obrazki się… ruszają. Książkę oparto bowiem o starą technikę iluzji optycznej w której ilustracje są nieco rozmyte, nieco rozpikselowane, ale dzięki dołączonej do książeczki folii, którą powoli przesuwamy po kartkach – ożywają. Drugorodny ma jeszcze nieco trudności z tym by przesuwać folię w miarę powoli i jednostajnie – i trudno mi powiedzieć czy on taki ciapowaty czy wszystkie dzieci w tym wieku tak mają – ale kiedy za przesuwanie folii bierze się Pierworodna obydwoje siedzą jak zaczarowani. Zobaczcie zresztą na poniższym filmiku (jakoś od 10 sekundy widać animacje).
Kartki zwyczajne, ale dosyć grube i chyba w miarę trwałe, bo Paryż tak zachwycił młodą, że postanowiła go zabrać do przedszkola na drugi dzień po zakupie i przetrwał tarmoszenie przez całe stado 3-4-latków, także nie jest źle.
Przekroje Owoce i Warzywa
Agnieszka Sowińska
Nasza Księgarnia
O przekrojach pisałam już TU, ale gdyby ktoś jeszcze ich nie znał to polecam, bo to naprawdę doskonała książka, która bawi, ale też równocześnie uczy i pokazuje dziecku dlaczego różnorodna dieta jest ważna. Jeśli nie znacie poznajcie koniecznie. Kartki zwyczajne, papierowe takie, jak to w książkach bywa.
Rok w lesie
Emilia Dziubak
Nasza Księgarnia
Kolejna pozycja dla miłośników zwierzątek i przyrody – książka przedstawia bowiem cykl życia mieszkańców lasu (i leśniczego) od stycznia do grudnia – fajne, bo dzieje się dużo, ale nie za dużo, a przy okazji dziecięta mogą nauczyć się sporo o zwyczajach niektórych gatunków zwierząt. Przyjemne dla oka spokojne i stonowane ilustracje. Grubachne, mocniaste karteluchy.
Szukaj i znajduj – wielkie cywilizacje
Da Fanny
Wydawnictwo Wilga
Coś dla maluchów zaczarowanych historią (wiem że i takie bywają). Dla mnie ta książka jest straszliwie dziwaczna, bo ilustracje to totalne pomieszanie z poplątaniem, ale młoda z fascynacją pochłaniała ją nieprzerwanie przez kilka dni (dostała ją na urodziny) i do dziś do niej wraca. Na ilustracjach znajdziemy – jak zdradza tytuł – wielkie, starożytne cywilizacje, a dodatkowo każdej z nich towarzyszą zadania typu znajdź. Szczegóły są dość drobne więc trzeba naprawdę wysilić wzrok – my z niektórymi mieliśmy nie lada problem – na szczęście z tyłu są rozwiązania więc w akcie desperacji rodzic może zajrzeć tam, a potem zgrywać przed dzieckiem jaki to niby spostrzegawczy i w ogóle, w ogóle. Kartki typu papier zwyklak.
Udało mi się zainspirować ze dwie osoby chociaż? A wy co obrazkowego „czytacie”?
Kara
My dopiero na etapia Pucia I Kici Koci, ale jestem oczarowana ksiazką „Paryz Pizamorama”. Juz przeszukuje internety!
Beata
Polecamy 1001 drobiazgów, Rok w przedszkolu
Kluskowa Mama
Matko, moja lista książek dla Kluski ma już ponad 70 pozycji a muszę dopisać nowe 😀 My uwielbiamy książeczki! Aktualnie na tapecie Pucio, Gdzie idziemy, Bardzo głodna gąsienica i mała książeczka z Lokomotywą 😀
Karolina
Oprócz Ulicy Czereśniowej i Roku w Lesie, mój syn bardzo chętnie ogląda dwie pozycje z serii Opowiem Ci mamo-w naszym przypadku Co robią auta i Co robią narzędzia. Z największą przyjemnością powiększymy biblioteczkę o kilka zaproponowanych przez Ciebie książek 😀
Agnieszka
mój syn kocha opowiem ci mamo co robią auta i co robią samoloty,a ja kocham co robią pająki chociaż w rzeczywistości mam arachnofobię 😀
AA
Seria „Opowiem Ci mamo, co robią…” – nie powinno tego tu zabraknąć!
Poza tym opowieść o Mukim, misiu, który zwiedza świat.
Artur
Super zestawienie ! U nas 1. Czeresniowa 2 Czerwony pociag – plus z 5 ksiazeczek z Alfabetem .
Ula
Z książek obrazkowych „ciut innych” polecam „Co kryje las” z kolorowymi lupami 🙂
Wojtek
Mnie również brakuje serii „Opowiem Ci mamo”, każda książka z niej jest inna (inny autor rysunków i tekstów), mam o pszczołach, pająkach, mrówkach, poluję na koty. Świetna pozycja to także „Pszczoły’, no i uwielbiam „Animalium” i „Pod ziemią. Pod wodą”. To pozycje prawie naukowe dla dzieci, a jednocześnie bardzo wciągające, a takie lubię :).
Michalina
My czytamy Mmmmm – opowieść o różowym misiu i pszczołach. A Ulicę Czereśniową będziemy mieć!
Daria
Ja dopisałabym koniecznie serię Hartmuta Biebera „Na wakacjach”, „W mieście” itd. (my mamy te 2 pozycje a jest ich więcej), Stephana Lompa „Auta” i „Na budowie” oraz bardzo długo ulubiona „Automoto” Stafana Seidel’a. „Opowiem Ci mamo Co robią auta” nie zrobiła niestety wrażenia ani na mnie ani na moim małym wielkim fanie motoryzacji. Obrazki w niej są takie jakieś mdłe. Obecnie nasz nowy nabytek „Mamoko 3000” przechodzi z rąk do rąk, albo wszyscy (czyli Ja, 8-letnia i 2-letni) gapimy się jednocześnie wymyślając różne zabawy 🙂 a „Rok w lesie” czeka na choinkę 😉
Nie widziałam wcześniej „Czerwonego pociągu”, zaraz będę go szukać, wygląda super!
Karolina
Hmm, u nas Ulica Czereśniowa nie ‚wchodzi’, ale za to „Fach, że ach!” był dużym hitem. Miasteczko Mamoko mamy, ale wersji futurologicznej jeszcze nie próbwaliśmy. Przekroje właśnie zaraz zamawiam. Cywilizajce chętnie dodam do listy ‚do kupienia’. Większość naszych inspiracji pochodzi z blogu https://matkawariatka.pl/. Pozdrawiam 🙂
Karolina
A kilka innych książek, które wylądują pod choinką opisałam tutaj – https://emigrantkauk.wordpress.com/2016/12/07/edukacyjne-prezenty-dla-trzylatka/
Dorota
U nas rok temu „Poldi i Poli” byli męczeni bezlitośnie, dzień w dzień (w wieku lat 3). Dalej chętnie do nich wracamy 🙂 „Auta” oraz „Na budowie” – wcześniej królowały, zwłaszcza ta druga tak była kochana, że już w strzępkach jest. Teraz „W lesie” od czasu do czasu, ale okres książek obrazkowych chyba już u nas mija :I
Emilia
Z wymienionych czytamy „Ulicę Czereśniową” oraz „Rok w lesie”. Mamoko mojej córki nie zainteresowało, a i do mnie nie przemawia do końca ta grafika. Za to uwielbiamy całą rodziną „Mapy” Mizielińskich. Z innych obrazkowych (i wielkoformatowych) to moja córka odkąd zainteresowała się zwierzętami lubi „W lesie” z wyd Czarna Owieczka http://www.czarnaowca.pl/literatura_dla_dzieci/w_lesie,p828141755 Najpierw kupiłam to, a potem wyszedł „Rok w lesie”, ale to dwie różne książki, będące dla siebie uzupełnieniem. „W lesie” ma realistyczne obrazki i chyba bardziej można z niej poznać wiele gatunków zwierząt, jest mniej naładowana obrazkami i bardziej czytelna, więc wczesniej moje dziecko się nią zainteresowało i było w stanie się skoncentrować. Za to przy oglądaniu „Roku w lesie” córka lubi śledzić konkretne zwierzątko na przestrzeni miesięcy, ostatnio łasiczkę.
Moja córka wielbi jeszcze serię „Opowiem ci mamo”, a najbardziej mrówki, potem pszczoły, czyli „jak się robi miód” i żaby (pozostałych nie czytałyśmy, te lubię za względny realizm i wymiar poznawczy, no może u mrówek trochę realizmu mniej, ale to miłość mojej corki odkad ją zobaczyła u kogoś ;)). A skręcając w nieco bardziej surrealistyczno-absurdalne klimaty to ostatnio moja córka pokochala książkę „Nad morzem”: http://babaryba.shoparena.pl/pl/p/NAD-MORZEM-Germano-Zullo-Albertine/168 . Ostatnio na prezent kupiłam „W podróży czas się nie dłuży” z tej samej serii i w tej konwencji, co Wasze zoo. Poza tym czaję się na „Wielkie cywilizacje” i „Wielkie miasta” oraz na „Przekroje”. I bardzo ciekawi mnie Piżamorama 🙂
AgaS
Oj, tej siły to czasem brakuje na takie interaktywne czytanie, ale postaram się bardziej zmobilizować 🙂 U nas spodobały się „Gdzie jest tort” i „Wielki piknik” (obie książeczki mają miękkie kartki).
Elia
To ja podpytam o te cywilizacje – co tam dokładnie jest poplątane / pomieszane?
Merytorycznie zła?
Dziękuję za info 🙂
Pzdr,
PatrycjaŁ
Mamy podobny gust czytelniczy, większosć tych książeczek też mamy 🙂
My od Mikołaja, dostaliśmy „Opowiem Ci mamo” i ….autami młody zachwycony, samolotów nie chce oglądać 🙂
Marysia
Opowiem Ci Mamo „Co robią żaby” jest przepiekna
Remia
Mapy Mizielińskich ja sama mogłabym oglądać godzinami, seria Auta, Na budowie, Samoloty autorstwa S. Lempa od wydawnictwa babaryba. I rok w lesie – autorka ilustrowała też niektóre „czytane” książki P. Wechterowicza – choćby Proszę mnie przytulić i Uśmiech dla żabki, które uwielbiam.
Paulina
Dziewczyny a co polecicie jako pierwszy atlas anatomiczny? Moja prawie 4-latka ciągle zadaje pytania w stylu: A co jest pod „kościami”? A po co jest galaretka (czyt. mózg) w głowie? 🙂
Asia
Każdą już znałam i przy każdej ne mogę się doczekać aż maluch podrośnie, bo nawet „grubachne, mocniaste karteluchy” potrafią wymiękać przy moim 10 miesięczniaku 🙁
Karolina
Ja mojemu 4latkowi kupiłam „Moją pierwszą encyklopedię. Ciało człowieka.” Wydaje mi się, że to Alicja ją kiedyś polecała 🙂 Jak na razie zaspokaja żądzę wiedzy 🙂
Tata
Gdzie jest moja siostra. Rysunek bardzo surrealistyczny. Z synem potrafimy gapić się bitą godzinę.
Magdalena H
Ja polecam ksiazki ilustrowane przez Alison Jay (dostepne na Amazonie). Sa magiczne. U nas moj 4.5 i 2.5 latek uwielbiaja ‚Listen Listen’ (Posluchaj). Ta pozycja ma akurat krotki tekst, ktory idealnie wspolgra z przepieknymi ilustracjami, ktore przypominaja freski. Jest wersja po ang – mocne tekturowe kartki I wersja ang-pol na normalnym papierze (ciezko ja dostac). Mysl przewodnia – przyroda I zmieniajace sie pory roku.
DominikaS
dla mniejszych fanów dość szczegółowych, ale prostszych obrazków polecamy serię Miś Krzyś – niewielki format jest też dobrym rozwiązaniem na wyjścia;)
Kasia
Dla mnie”Automoto” wymiata – jest ciąg przyczynowo-skutkowy na kolejnych stronach, obrazki nie są oderwane od siebie i jest tam coś co nazwałabym porządkiem. Niestety ma tylko 5 kartek i to jest jedyna wada. „Opowiem Ci mamo, co robią auta” kompletnie mnie nie przekonuje – takie pogięte rysunki to nie mój klimat, ale dla syna (2,5 roku) jest ok.