Gra o tron – pierwsze starcie, czyli kiedy posadzić dziedzica na nocniku (odpieluchowanie)

No właśnie, kiedy? Mnie osobiście się nigdy nie spieszyło do odpieluchowania Pierworodnej. Odkładałam to jak mogłam aż w końcu nadejszedł kwiecień przed majem w którym miał narodzić się Drugorodny i stwierdziłam, że czas najwyższy młodą zaznajomić z tronem bo przy noworodzie to już nie da rady. O dziwo poszło nam to sprawnie, zgrabnie i zajęło mniej niż tydzień. Mała miała wtedy 26 miesięcy. Zaznaczam przy tym, że nasze odpieluchowanie i cały ten post dotyczy wyłącznie korzystania z toalety w ciągu dnia. Odpieluchowanie nocne to inna bajka i my ciągle w tej kwestii tkwimy w pieluchach. Tyle w kategorii prywatne życie blogera.

W kategorii nauka wielu badań nad nocnikiem nie ma. Zważywszy na to, że odpieluchowanie jest krokiem milowym ku samodzielności huncwota to trochę dziwi, ale umysł rozjaśniła mi lektura fenomenalnej publikacji w której niczym byk stoi „odpieluchowanie zdrowych dzieci nie jest tematem, który pasjonuje naukowców” [1].

I faktycznie nie ma się naukowcom co dziwić – zdecydowanie fajniej jest móc na pytanie o to czym się zajmujesz w pracy odpowiedzieć „szukam lekarstwa na raka” niż „a wiesz patrzę jak dzieci korzystają z nocnika”. Niestety zainteresowania naukowców to jedno, a zainteresowania rodziców to drugie więc cześć i chwała tym badaczom, którzy zdecydowali się temat zagłębić bo dzięki nim wiemy więcej. Uczcijmy ich tabliczką czekolady!

Co zatem wiemy?

Wiemy na pewno, że od lat podnosi się średnia wieku w jakim rozpoczynamy odpieluchowanie. W latach 40-tych średnia przypadała na 18 miesięcy [2], a obecnie jest to średnio 21-36 miesięcy przy czym trzeba pamiętać, że w różnych kulturach jest… różnie. Co zresztą trochę miesza w badaniach i  utrudnia generalizowanie. Zacznijmy zatem od wciąż dosyć popularnego w kulturach wschodnich i pierwotnych wczesnego odpieluchowania do którego zaliczamy również odpieluchowanie niemowlaka.

Wczesny trening czystości cieszy się w naszym kręgu kulturowym raczej złą sławą – zwłaszcza wśród rodziców, którzy objęli jako filozofię wychowawczą podążanie za dzieckiem. Przyznaję, że sama byłam absolutnie przekonana, że wczesny trening jest złem wcielonym. Niemniej biorąc pod uwagę historię naszego gatunku negatywne konsekwencje wczesnego, niebrutalnego odpieluchowania są raczej nielogiczne. Z drugiej strony musimy pamiętać, że nasze obecne nawyki żywieniowe różnią się dość drastycznie od tych jakie mieli nasi przodkowie tysiąc, sto czy nawet 50 lat temu co też może mieć wpływ na ewentualne konsekwencje wczesnego odpieluchowania – szczególnie w kwestii zaparć. To są jednak tylko moje luźne dywagacje bo nie udało mi się znaleźć żadnego badania, które analizowałoby odpieluchowanie niemowląt w naszym kręgu kulturowym, więc w tej kwestii wymądrzać się nie będę.

Nadmienię tylko, że być może obecna, zła sława wczesnego treningu czystości ma swoje źródła w okresach historii w których praktykowano bardzo agresywne i brutalne metody odpieluchowania. By się o tym przekonać wystarczy zajrzeć do amerykańskich zaleceń z lat 30-tych ubiegłego wieku, które głosiły, że odpieluchowanie winno zakończyć się między 6 a 8 miesiącem życia berbecia, a trening polegał m.in. na wsadzaniu kawałków mydła do odbytu by wymusić na dziecku defekację w momencie w którym było sadzane na nocnik. Mniemam, że domyślicie się jak tragiczne w skutkach były te rekomendacje.

W kulturach praktykujących wczesny trening czystości nie stosuje się oczywiście tak drastycznych metod. Wszystko przebiega łagodnie (bez kar!) i wiąże się ze sporym nakładem pracy ze strony rodzica. Niemniej w naszym kręgu kulturowym, przede wszystkim ze względu na łatwy i powszechny dostęp do pampersów (pomnik dla ich wynalazcy) znakomita większość rodziców czeka z odpieluchowaniem do czasu aż dziecko będzie gotowe, zastanawiając się przy tym kiedy ten moment nastąpi.

Niestety na to pytanie nie ma prostej odpowiedzi bowiem sam wiek nie jest dobrym kryterium do wyznaczenia gotowości dziecka. Obecnie badacze skłaniają się ku temu by wstrzymać się do momentu w którym dziecko zacznie wykazywać tzw. oznaki gotowości. Oznaki te są silnie związane z osiąganiem kolejnych etapów rozwojowych i dotyczą na przykład tego, że dziecko:

– potrafi naśladować nasze zachowanie
– stabilnie siedzi bez naszej pomocy i potrafi chodzić
– mówi NIE manifestując swoją niezależność (z tym chyba żadne dziecko nie ma problemu haha)
– rozumie i wykonuje proste polecenia (z tym chyba każde dziecko ma problem 😉
– rozumie słowa związane z treningiem czystości (nocnik, siku, kupa itp.)
– interesuje się tym jakże pasjonującym tematem (na przykład lezie za Tobą do toalety) i wyraża chęć współpracy przy treningu
– ma suchą pieluchę po dziennej drzemce lub co najmniej przez 2 godziny
– jego mimika, postawa lub zachowanie zmienia gdy chce mu się siku/kupę (np. ściskanie nóżek przed sikaniem albo chowanie się za łóżko/kanapę/meble przy dwójeczce)
– sygnalizuje, że zrobiło siku/kupę do pieluszki i chce by go przewinąć (to był krok który u nas był bardzo wyraźny przed odpieluchowaniem – wcześniej małej było wszystko jedno czy ma coś w pieluszce czy nie a potem ni stąd ni zowąd zaczęło jej to przeszkadzać).
– umie się samo rozebrać/ubrać przed/po skorzystaniu z nocnika – u nas ten etap dopiero od niedawna
– w ciągu dnia odkłada rzeczy na swoje miejsce (haha tu umarłam bo gdyby moi teściowie kierowali się tym kryterium to Wirgiliusz do dziś chodziłby w pieluchach…)

Ta lista jest nieco dłuższa, ale wam oszczędzę bo prawda jest taka, że ani wśród badaczy (pamiętajcie, że oni wolą szukać likarstwa na raka) ani wśród ekspertów od nocnika nie ma konsensusu co do tego, które z tych oznak są najważniejsze albo ile z nich musimy zaobserwować u dziecka by rozpocząć proces pożegnania z pieluchą. Gdy 3 lata temu naukowcy zebrali wszystkie 21 oznak gotowości przytaczane w publikacjach naukowych z ostatnich 60-ciu lat, a następnie porównali je z tabelami rozwojowymi wyszło im, że w zależności od tego, które oznaki uznamy za kluczowe i jak wiele z nich weźmiemy pod uwagę to okaże się, że najlepszym momentem na rozpoczęcie odpieluchowania będzie każdy moment od 1 do 36 miesiąca życia dziecka [3].

Zważcie jednak na słowo-klucz, czyli rozpoczęcie. Rozpoczęcie nie oznacza zakończenia, a cały proces może trwać miesiącami. Z amerykańskich danych wynika zresztą, że zaledwie 40-60% dzieci kończy trening czystości do 36 miesiąca życia [4] – przy czym to są dane sprzed 11 lat więc sądzę, że ten odsetek jest teraz jeszcze mniejszy.

Jak widzicie na podstawie samych danych naukowych nie możemy wyznaczyć jednego magicznego momentu, który będzie właściwy dla każdego dziecka. Ba! Czasem zdania ekspertów wzajemnie się wykluczają – znajdziecie wśród nich gorących orędowników odpieluchowania w niemowlęctwie, a także takich którzy twierdzą, że odpieluchowanie PO ukończeniu trzeciego roku życia może  nieść ze sobą negatywne konsekwencje [5, 6], jak i takich którzy twierdzą, że odpieluchowanie PRZED ukończeniem trzeciego roku życia może mieć negatywne konsekwencje [7].

Według mnie najrozsądniej do sprawy podchodzi Amerykańskie Stowarzyszenie Pediatrów (AAP), którego zalecenia mówią, że dzieci mogą zacząć wykazywać gotowość do odpieluchowania w wieku 18-24 miesięcy i właśnie wtedy najlepiej zacząć malucha powoli zaznajamiać z tematem. AAP zastrzega przy tym, że nie wszystkie dzieci będą gotowe właśnie w tym czasie i trzeba się po prostu wsłuchać w dziecko.

I to wsłuchanie się jest chyba kluczem do sukcesu. Autor jednej z publikacji naukowych na temat treningu czystości konkluduje zresztą cały artykuł zdaniem „trening czystości powinien zacząć się wtedy gdy zarówno dziecko, jak i rodzic chcą i są w stanie w tym treningu uczestniczyć” [8].

Jeżeli już znajdziecie się w tym momencie to weźcie także pod uwagę to w czym wyjątkowo zgadzają się wszyscy eksperci – dziecko w momencie rozpoczęcia odpieluchowania powinno być zdrowe, wyrażać chęć i zainteresowanie tematem i znajdować się w bezpiecznym punkcie żywota tzn. nie powinno się w życiu dziecka dziać nic nowego – żadne przeprowadzki ani narodziny rodzeństwa nie wchodzą w grę.

Podsumowując – nie ustalono jednego magicznego momentu, który byłby najlepszy na odpieluchowanie – w związku z tym to Wy musicie stać się ekspertami od tego kiedy rozpocząć ten proces u waszego dziecka. Póki co wydaje się, że większe znaczenie dla ewentualnych negatywnych konsekwencji procesu może mieć użyta przez was metoda treningu (o tym za tydzień), a nie czas jego rozpoczęcia.

W ramach ciekawostki dodam tylko, że szybszemu odpieluchowaniu sprzyjają m.in.: płeć żeńska, bycie przedstawicielem rasy innej niż biała, posiadanie starszego rodzeństwa i… duża pojemność pęcherza.

Zdjęcie – gratisography.com

ps. jakby ktoś miał wątpliwości to powyższe dane mają jedynie wartość informacyjną i w żadnym razie nie mogą zastąpić porady medycznej ani żadnej innej. W razie wątpliwości uderzajcie do pediatry berbecia – on powinien rozwiać wszystkie wątpliwości.

Autorka książki Pierwsze lata życia matki i współautorka Wspieralnika rodzicielskiego. Od niemal dekady przybliża rodzicom badania związane z tematami okołorodzicielskimi - nie po to by im doradzić, ale po to by ich ukoić. Czekoladoholiczka, która nie ma absolutnie żadnego hobby. Poza spaniem rzecz jasna. Pomysłodawczyni nurtu zabaw Montesorry, a także rodzicielstwa opartego na lenistwie. Prywatnie mama trójki dzieci.

41 komentarzy

  • Odpowiedz 19 lutego, 2015

    radoSHE

    Bardzo adekwatny wpis do moich obecnych dylemacików nocnikowych. Dzięki 🙂

    • Odpowiedz 20 lutego, 2015

      Alicja

      Zawsze do usług 🙂

    • Odpowiedz 31 stycznia, 2017

      Magdalena

      U nas kilka oznak gotowosci u mlodego jest,natomiast u mnie ciezko.Jak tu doplinowac kiedy mlody w placowce(ostatnio to rzadkosc ze wzgledu na permanetny stan chorobowy,nie odwiedzilismy chyba tylko znachora jeszcze…wszystko przed nami)lub-kontynuując -kiedy bedzie z dziadkiem. Niemniej czas ten nieublaganie sie zbliza a Twoj wpis mnie w tym Pozdrowienia :-).

  • Odpowiedz 19 lutego, 2015

    Katarzyna

    Nasza córka miała niecałe dwa lata., kiedy przestała moczyć pieluchy w nocy – więc kiedy jeszcze w ciągu dnia nosiła pieluchy., w nocy spala już bez 🙂 Później wszystko poszło gładko i szybko (myślę., że pora roku jest istotna.- latem jest łatwiej). Problem na chwilę wrócił, kiedy urodziła się młodsza siostra., ale na szczęście minął. Pozdrawiam! 🙂

    • Odpowiedz 20 lutego, 2015

      Alicja

      Oj tak pora roku ma ogromne znacznie – wiosna i lato to najlepszy okres 🙂

  • Odpowiedz 19 lutego, 2015

    Kamelia

    U nas odpieluchowywanie rozpoczęliśmy po ukończeniu 2 lat przez Agatkę. Niestety było to 3 miesiące po urodzeniu się braciszka. Rozpoczęliśmy ostro – to znaczy, że któregoś pięknego dnia zdjęłam córce pieluszkę wytłumaczyłam co i jak i heja. Jak zesikała się pierwszy raz w majtki to była bardzo zdziwiona. 🙂 Przebierałam ją kilkanaście razy dziennie, ale stopniowo coraz mniej. Jak udało się jej zrobić na nocniczek to robiliśmy z tego wielkie święto. Całość trwała ok. 2 miesiące.
    Teraz czaję się na odpieluchowywanie nocne. Agatka woła siku nawet w nocy i zazwyczaj ma po nocy suchą pieluszkę. Myślę więc. że już czas. 🙂
    Jestem z niej taka dumna!

    • Odpowiedz 20 lutego, 2015

      Alicja

      O to super, że nocne odpieluchowanie poszło wam tak gładko! 🙂

  • Odpowiedz 19 lutego, 2015

    Ania

    Zgodnie z obecną wiedzą, przekazywaną na dodatkowych kursach m.in. dla fizjoterapeutów, zbyt wczesny trening czystości, odbywający się na zasadzie nagród i kar, jest podejrzewany jako przyczyna późniejszych problemów w zakresie nieprawidłowego napięcia mięśniowego i co za tym idzie bólu miednicy. Za zbyt wczesny uznaje się umownie trening przed ukonczeniem 2-go roku życia, wyjątkowo (w zależności od danego dziecka) przed ukończeniem 1,5 roku.

    • Odpowiedz 19 lutego, 2015

      Alicja

      Na zasadzie kar i nagród to coś zupełnie innego. Ja tu piszę o łagodnym, naturalnym sposobie odpieluchowania ;)Niemniej tak jak piszesz to metoda odpieluchowania ma większą wagę. Sam wiek niekoniecznie.

  • Odpowiedz 19 lutego, 2015

    Trufla

    I bardzo dobrze, niech szukają tego lekarstwa na raka, a nalepiej na muko… a z tym odpieluchowaniem to damy sobie radę bez pomocy naukowców( choć zawsze dobrze wiedzieć co oni na to

    • Odpowiedz 20 lutego, 2015

      Alicja

      Wierzę, że terapia genowa wkrótce będzie realną opcją!

      • Odpowiedz 15 lutego, 2017

        lima

        Raczej nie będzie czegoś takiego jak lek na raka, ponieważ jest to choroba wywołana niezdrowym stylem życia (jedzenie, brak ruchu, środowisko), jedynie ok 5% to zasługa genów

  • Odpowiedz 19 lutego, 2015

    Tedi

    Najważniejsze jest się wsłuchać w dziecko. Mój synek w zeszłe wakacje (12-14) miesięcy potrafił bardzo ładnie wołać i siku i kupa. Często przez cały dzień korzystał z nocnika. Nie było żadnych kar i nagród. Ot chciał i tyle. Potem mu się odmieniło i teraz nie chce wołać. Czasem usiądzie na nocnik sam z siebie a czasem nie. Ale fizycznie jest już gotowy, bo oprócz umiejętności rozbierania się i ubierania spełnia wszystkie kryteria. Czekam na cieplejsze czasy 🙂

  • Odpowiedz 19 lutego, 2015

    Magda

    Nie ma reguły. Dla mnie mądrym argumentem do w miarę szybkiego pożegnania z pieluchami jest fakt, że sama z taką na dupalu chodzić bym nie chciała 😉 Przekładając sprawę na siebie, od razu inaczej patrzyłam na swoje dzieci.

    Od siebie polecę książkę Kingi Cherek (Pożegnanie z pieluszkami), która bardzo fajnie i naturalnie zajęła się tym tematem 🙂 Bez przymusów, a na zasadzie intuicyjnego podążania za własnym dzieckiem.

    Mądrzy po ww lekturze i przede wszystkim podążając za swoim Pierworodnym, całkowicie z pieluchami pożegnaliśmy się gdy miał 14 miesięcy. Bez stresu, powoli, naturalnie, ale jednak ze sporym nakładem sił z naszej strony.
    Do odpieluchowania Drugorodnego totalnie mi się nie spieszyło. Poszliśmy na łatwiznę – odpuściliśmy na starcie. Ku naszemu zaskoczeniu, Drugorodny, w wieku 16 miesięcy, sam przyszedł do mnie i zakomunikował „pepe” , po czym usiadł na nocniku i załatwił sprawę! Obserwacja Pierworodnego i płynąca z niej nauka, nie poszły w las 😉 Tak więc odpieluchował się sam, nie mając nawet półtora roku.

    Myślę, że najważniejsze to zapewnić dziecku wspierające środowisko, dać mu możliwość próbowania swoich możliwości i dawać mu przykład (tak, tak, dosłownie;-)), zapewnić możliwość obserwacji i tak jak ze wszystkim, tak i z tym w pewnym momencie zaskoczy.

    • Odpowiedz 20 lutego, 2015

      Alicja

      Oj tak argumnet że chodzneie z pieluchą na tyłku nie jest niczym przyjemnym tez do mnie trafia

  • Odpowiedz 19 lutego, 2015

    Monika

    ostatnio koleżanka pochwaliła mi się radosną nowiną, że córka miesięcy 9 robi już na nocnik.. także tego…

    • Odpowiedz 20 lutego, 2015

      Alicja

      W kulturach pierwotnych to jest możliwe, ale wiąże się z bardzo intensywnym treningem od urodzenia.

      • Odpowiedz 20 lutego, 2015

        piwnooka

        Masz na myśli tzw. „Elimination Communication?” (czyli „sadzanie” na nocnik/toaletę od małego) czy jeszcze coś innego? Widziałam filmy-poradniki rodziców, którzy to praktykują. Podziwiam za poświęcenie, choć uważam, że to jednak strata czasu. http://en.wikipedia.org/wiki/Elimination_communication

        • Odpowiedz 21 lutego, 2015

          Alicja

          Tak m.in. to choć jest też druga metoda. Mnie by się nie chciało ale w kulturach któreto stosują podobno roczne dzieci już świetnie komiunikują potrzeby fizjologiczne.

  • Odpowiedz 19 lutego, 2015

    Anonim

    ciśnienie na wczesne odpieluchowanie ma negatywne skutki ale i ganienie rodziców ze wcześnie sadzają i podążają bezstresowo za dzieckiem jest zle i ma okropne konsekwencje. u nas było jedno i drugie. rodzina i znajomi by wcześnie odpieluchowac. za to raz była u nas w domu pseudopsycholog i Syn 7,5m ewidentnie chciał kupkę. posadzilismy Go na nocnik, maz stał bił brawo i była zabawa i otrzymaliśmy delikatnie mówiąc opieprz, maz największy. Syn tak sie zestresował ze przy Tacie nie chciał nawet sie przewinąć. myśle ze tez dlatego ze Tata sie zestresował i z zabawy zrobiło sie napinanie. potem pogadaliśmy i znów był luz.obecnie Syn ma 2 lata3m i bez spodni i nago lub w letniej bieliźnie sam siada i podciąga majtki, ale w spodniach czesto nie powie. latem jak mial18m bez problemu a zima nie znosi sie rozbierać i ubierać. Babcie krzyczą ze z gola pupa pozwalamy mu biegać ale jego radość z wolnym hefalumpem jest tak ogromna ze inaczej byc nie moze;).w nocy ma pieluchę i sam chce ja mieć choc budzi sie czesto i chce na nocnik, a czasem sucha jest do rana,a czasem niezdazymy i On w zmęczeniu zasypia, bo ja w nocy tez błyskawica nie jestem:). ogólnie to postawiliśmy na naturalność, wczesny nocnik i przy tym zabawę, ale etapy były rożne. jak np. nauczył sie biegać to wolał i uciekał i sikał po katach sie śmiejąc lub w pieluche, innym razem pakował nocnik na dwór i bez niego sie nie ruszał, a jak przeziębiony to tylko pielucha, a teraz musi mieć goły zadek;)i jest super

  • Odpowiedz 19 lutego, 2015

    Margo

    Czytacie mi w myślach? Skąd wiecie jakie tematy są u nas na czasie, he?

  • Odpowiedz 20 lutego, 2015

    ola

    Mój ma 9 miesięcy i jak rano idę do łazienki to go sadzam na nocnik, do którego od paru dni się rano załatwia, z grubszą sprawą nawet. Bez ciśnienia, jak nie chce to wstaje (bo już stoi i się przemieszcza wzdłuż mebli) i w ciągu dnia go nie „wysadzam”, ale pomyślałam, że nie zaszkodzi, żeby sobie kojarzył fakty 😉 Teraz się zestresowałam tą miednicą co prawda i nabrałam wątpliwości czy kontynuować rytuał…

    • Odpowiedz 20 lutego, 2015

      Alicja

      Ale tam Ania pisze o treningu wymuszonym karami i nagrodami, takinaturalny bez spiny to inna bajka:)

  • Odpowiedz 20 lutego, 2015

    Komiteptol

    Ta agresywna metoda odpieluchowania jest straszna! Kto mógł wymyśleć takie okropieństwa względem tak maleńkich dzieci?! /J.

  • Odpowiedz 20 lutego, 2015

    Iwa

    Zawsze mnie czymś zszokujecie :). Tym razem – używanie mydła w treningu nocnikowym 6-8 miesięczniaka. W przypadku zaparć to jeszcze rozumiem, ale w treningu nocnikowym ? Dobrze, że nauka posuwa się do przodu.

  • Odpowiedz 20 lutego, 2015

    moniowiec

    Zawsze mnie zastanawiało jak to jest że na filmach o plemionach tzw. dzikich (murzyńskich czy indiańskich) nie biegają zasikane czy zasr.ne dzieci. Trochę rozwiał moja ciekawość film „Bobasy”. Tam właśnie młoda mama, bodajże Masajka, czeka spokojnie aż dziecko zrobi kupkę. Dziecko szczęśliwe, bo czyste i sucho, tyłek wietrzony cały dzień. Taki slow life w każdej sprawie. Tylko my się spinamy i spinamy.

    • Odpowiedz 20 lutego, 2015

      Alicja

      No spina niczemu wychowawczo nie sprzyja 🙂

  • Odpowiedz 20 lutego, 2015

    Anessa

    Moj synek rozpoczal odpieluchowanie w listopadzie 2013, kiedy to mial 2 i pol roku. Ale to jeszcze nie bylo to. Wiedzial o co chodzi ale nie interesowalo go czy mam mokre spdnie czy zakupkane majtki. Przeczekalam miesiac i nagle mu jakos zaczelo isc. Mial kilka wpadek ale kazdego tygodnia mniej i mniej. A pozniej, w czerwcu zeszlego roku, urodzila sie mu siostrzyczka. I mialam dwoje pieluchowych dzieci. Nie naciskalam, nie strofowalam – musial przejsc ten rodzaj buntu i zazdrosci o rodzenstwo. Po 6 tygodniach przeszlo. I od tamtej pory moze mielismy 2 albo 3 wpadki i to raczej na spacerach, kiedy nie zdazylismy dobiec do wc.
    W nocy nadal pieluch uzywamy. Za tydzien czeka nas przeprowadzka do nowego domu, nowe przedszkole i nowi koledzy. To nie moment na odpieluchowanie nocne, poczekamy do czerwca, lipca. To nic, ze bedzie mial juz 4 lata. Moczenie nocne wystepuje tez i starszych dzieci.
    To ciezka praca i potrzeba duuuzo cierpliwosci ale w koncu i ten etap zakonczymy sukcesem. Jeszcze nie widzialam zdrowego 18-latka z pielucha 🙂 wiec sie nie martwie.

    • Odpowiedz 20 lutego, 2015

      Alicja

      My pewnie też do 4rż się pobujamy 😀 witaj wklubie 🙂

  • Odpowiedz 21 lutego, 2015

    dżona

    Mój dziewięciomiesięczniak pokazuje mimiką twarzy, kiedy będzie robił dwójkę. Sadzam go na nocnik, on robi swoje, bijemy brawo. On uhahany, mama tym bardziej, bo pupa w miarę czysta 😀 Tak bez spiny, bo niekiedy nie uda się wypatrzeć tych sygnałów – szczególnie jak mały zostaje z tatą 😛

  • Odpowiedz 22 lutego, 2015

    Paulina

    Moja córeczka miała prawie 3 lata ( bez 3 miesiecy ) – odpieluchowanie trwało tydzien , nocki to inna bajka … Miała 3 lata i 9 miesiecy ( czyli kolejny rok była jeszcze pieluszka na noc ) od tamtej pory było moze 3 ” wpadki ” warto poczekać az dziecko jest gotowe .

  • Odpowiedz 7 maja, 2015

    Instynkt

    Ja widzę, że tak naprawdę najłatwiej odpieluchować noworodka. Taki maluszek sygnalizuje pełny pęcherz, tak samo, jak głód. Czyli jest karmienie na żądanie i siusiu na żądanie. Czyli tak naprawdę nie potrzeba żadnej nauki. Dopiero przy starszym dziecku zaczynają się schody i wtedy rzeczywiście – albo poczekać, aż dziecko samo będzie gotowe, albo pomagać mu w osiągnięciu tej gotowości, ale to już jest ciężka praca rodzica i musi się chcieć 😉
    A ci naukowcy – 😀

  • […] Chodzi naturalnie o temat odpieluchowania. Jak chcecie czegoś mądrego na ten temat, to wejdźcie sobie np do dziewczyn z MATAI- np tutaj. […]

  • Odpowiedz 22 listopada, 2015

    Bożena

    Naszą Zosie na nocnik zaczęliśmy sadzac gdy miała 9 miesięcy ale na kupkę. Z pieluchami było dużo później gdy skończyła 26 miesięcy przyszła i powiedziała że już nie chce pieluszki i od tamtego momentu zaczęła wołać SIKU normalnie tak z dnia na dzień (tak samo bylo z karmieniem piersia) w nocy też nie dała sobie założyć i wołał. Za to Michał nasz syn teraz ma 16 miesięcy i na nocnik nie da się go posadzić za żadne skarby świata, o wołaniu ie wspomnę. Więc chyba nie ma reguły i każdy maluch jest inny

  • Odpowiedz 23 listopada, 2015

    Agata

    A gdzie obiecany za tydzień post o metodach odpieluchowania? 😉 przegapiłam? niemożliwe! a moja Królowa na tronie uwielbia siedzieć, zawsze towarzyszą jej zabawki a jak jej się znudzi to woła, ale sadzam ją tylko po przebudzeniu, rano i po popołudniowej drzemce. Ma 12 miesięcy i nie pamiętam kiedy zrobiła kupę do pieluchy, bo przygodę z nocnikiem zaczęłyśmy jak miała 7 m-cy i jakoś tak, spodobało jej się robienie kupy do nocnika 😉 Tylko jakoś brakuje mi motywacji, żeby zabrać się też za siku. Moja mama (wiem wiem: dawno dawno temu… ) radzila mi, żeby sadzać dziecko co pół godziny… i tu jakoś kończy się mój zapał…acha, jeszcze było, żeby nalać do nocnika ciepłej wody- bo wiadomo,że do wody szybciej się siusia…ale jakoś nie mogę się do tego zabrać. Choć z drugiej strony mamy jeszcze co najmniej 6 miechów 😉 jakaś rada? pozdrawiam!

    • Odpowiedz 23 listopada, 2015

      Agata

      oj, sorki, jednak przegapiłam post – już znalazłam ten o metodach 😉

  • Odpowiedz 23 listopada, 2015

    Niamey

    taka ciekawostka – chinskie dzieci często na dworze przebywają bez pieluch, mają spodnie z dziurą w kroku (często nawet zimą!) i są przez rodziców „wysadzane” w dowolnych sprzyjających (ale też niestety niesprzyjających) miejscach – nad koszem na śmieci, nad rozłożoną gazetą, nad kratką ściekową…Niestety nie wiem jak to się przekłada na wiek odpieluchowywania, jeśli będę mieć okazję, spytam 🙂

  • Odpowiedz 9 grudnia, 2015

    sylwia

    Moje 11miesięczne dziecię zaczęło chować się po kątach robiąc kupę, słyszałam, że tak dzieci robią, ale czemu?!

  • Odpowiedz 1 czerwca, 2018

    Gabriela

    A co z kwestią zbyt wczesne odpieluchowanie – wyrobienie nawyku używania mięśni miednicy mniejszej prowadzące u dojrzałych kobiet do wysiłkowego nietrzymania moczu a u mężczyzn do problemów z przedwczesnym wtryskiem?
    I tu uznaje się, ze nie wcześniej niż 2l
    Bo spotkałam się z takimi kwestiami u fizjoterapeutów

Leave a Reply