No trochę nam się ten przegląd ciekawostek z kwietnia i maja przesunął na koniec czerwca – ale wakacje mieliśmy to sami rozumiecie, że to musiało poczekać. Niemniej już jest i bez zbędnego przynudzania lecimy – dziś tylko kilka ciekawostek, bo mój mózg jeszcze chyba leci z tej Grecji mimo że reszta ciała już wróciła 😉
Zacznijmy od czegoś co mnie zaskoczyło, bo osobiście nie znam żadnego dziecka, które by tak miało – niemniej z analizy badaczek z University of Massachusetts Amherst wchodzi, że 36% dzieciaków w wieku od 3 do 5 lat ma telewizor w pokoju, z czego 1/3 zasypia przy włączonym TV, co więcej te dzieci, które mają TV w sypialni lub oglądają go dłużej niż godzinę dziennie śpią mniej niż dzieci, które nie mają lub oglądają krócej. To jest ciekawe w odniesieniu do niedawno opublikowanego stanowiska WHO w sprawie ruchu, bezruchu, snu i oglądania TV przez małe dzieci, o którym to stanowisku pisałam TU.
Z kolei z cyklu rodzicielstwo molekularne mamy ciekawostkę o telomerach. Jak nie pamiętacie z bioli co to te telomery, to są to końcówki naszych chromosomów i ogólnie rzecz biorąc dla naszego długiego żywota i dobrego zdrowia lepiej jak są dłuższe niż krótsze. Tymczasem wesołe naukowe ziomki orzekły w swoim badaniu z udziałem 200 dorosłych, że ci z uczestników badania, którzy opisywali styl rodzicielstwa swojej matki jako „chłodny” mieli średnio o 25% krótsze telomery niż ci, którzy swoich matek tak nie widzieli. Innymi słowy zawsze i wszędzie matka wszystkiemu wina będzie. Wiadomo.
W JAMA Pediatrics opublikowano natomiast analizę, która sugeruje, że doskonale wykwalifikowany profesjonalista będzie w stanie zdiagnozować autyzm już czternastomiesięcznego dziecka – czyli znacznie wcześniej niż te 2-3 lata, które chyba jeszcze i teraz bywają złotym standardem.
Jeśli chodzi o kwestie okołociążowe to nowe i potężne badanie opublikowane w JAMA Network Open sugeruje, że jeśli paląca ciężarna rzuci palenie to ryzyko przedwczesnego porodu spada – im wcześniej w ciąży je rzuci tym większe będzie zmniejszenie tego ryzyka. Zaskoczeń w tym jak dla mnie nie ma, ale niektórzy potrzebują wciąż nowych zapewnień, że palenie w ciąży to jednak nie jest najlepszy z pomysłów.
A teraz coś co mnie zaskoczyło, czyli zęby. Odkąd pamiętam w mej głowie roiło się, że to, że moje zęby się raczej nie psują zawdzięczam genom. Było to rojenie zupełnie bezpodstawne, ale nie przeszkadzało mu to by zagościć w mej głowie na dobre. Tymczasem nowe badanie z udziałem bliźniąt, których stan uzębienia monitorowano od urodzenia do 6 urodzin sugeruje, że geny jednak nie mają tu wielkiego znaczenia. A jak wskazuje w komunikacie prasowym jednak z autorek badania „gdy ludzie uważają, że zdrowie ich zębów wiąże się w głównej mierze z ich genetyką, wówczas są mniej chętni do zmian w nawykach higienicznych i stylu życia” a to z kolei może przyczynić się do złego stanu uzębienia. Jakby nie było warto kontrolować paszczę dzieciaków u dentysty gdyż albowiem tylko w tym badaniu 1/3 ledwie przecież sześcioletnich dzieciaków miała ubytek, a u prawie ¼ ubytek ów był w dość zaawansowanym stadium.
I serio pilnujcie tego, bo ja w pewnym momencie przestałam pilnować jak tam me dzieci starsze myją zęby i trzask prask u jednego z nich się dwa ubytki objawiły co wykminiła pani co na gościnne występy do przedszkola przyjechała. Na dodatek dała taką fajną karteluszkę, że w ichniej klinice to dają 10% zniżki na leczenie z tą karteluszką, więc ja naczelny sknera świata rada wzięłam dziecko i karteluszkę pod pachę i dawaj do kliniki co przyjazna dzieciom jest. Klinika cennika na stronie nie miała, no ale litości ile może kosztować wyleczenie dwóch mleczaków 500 zł maks, nie? W klinice pięknie było, wszyscy się uśmiechali, dziecko na fotelu posadzili, potwierdzili, że 2 ubytki są, zapytali czy chcę leczyć ze znieczuleniem czy na żywca progeniturę jedziemy, potwierdziłam, że znieczulimy, na co oni, że jak ze mnie matka taka ludzka co gest ma i dziecko znieczuli, to jeszcze przydałoby się zrobić to i tamto i oni przyniosą wycenę do podpisu. Po 5 minutach przynieśli wycenę a mi szczena opadła i dobrze, że trzymałam Wikingasa na kolankach, bo bym spadła z krzesełka gdyby mnie ciężar tej kluski do niego nie przygwoździł. Na karteluszce widniała cena 2669,89 zł – taka śmieszna końcówka, bo to po uwzględnieniu zniżki powiedziała pani z czarującym uśmiechem, czyli okazja jak w mordę strzelił, bo cóż to jest milion złotych w tę czy w tamtą i 2600 zł za konsultację, wyleczenie dwóch małych ubytków (500 zł za każdy), znieczulenie, ozonowanie i matki reanimowanie po tym jak zapłaci już tę drobną sumkę za tę drobną usługę. Podziękowałam i powiedziałam, że zatrzymam się na etapie konsultacji, po czym znalazłam super stomatolog, która naprawiła ząbki za znacznie mniejszą kwotę 😉 No także morał taki, że ząbków pilnować warto bo u nas w ciągu 5 miesięcy się posypały, a bez kitu są fajniejsze opcje wydania miliona złotych niż leczenie dziecięcych ubytków.
No i na koniec zostawiłam sobie czekoladkę na torcie czyli o tym, że sen uszczęśliwia. Nie tylko rodziców, ale i dzieci. I to takie już dorodne i starsze, a nie tylko bobasy. Badanie z udziałem kilku tysięcy dzieci w wieku od mniej więcej 9 do 12 lat zasugerowało bowiem, że te dzieciaki, które ucinają sobie drzemkę w ciągu dnia są szczęśliwsze, mają lepszą samokontrolę i osiągają lepsze wyniki akademickie. Ja to bym bardzo chciała wziąć udział w takim badaniu gdyby badali rodziców – zgłosiłabym się na ochotnika i jeszcze dopłaciła byle tylko ktoś dał mi podrzemać w dzień – i jestem pewna, że po takich drzemkach byłabym szczęśliwsza, radośniejsza, bardziej cierpliwa i miała lepsze wyniki rodzicielskie. Także gdyby ktoś planował takie badanie i zapewniał opiekę nad dzieciarnią w trakcie drzemek to pamiętajcie o mnie!
Abigail F. Helm, Rebecca M.C. Spencer. Television use and its effects on sleep in early childhood.
Knutsen i wsp. Cold parenting is associated with cellular aging in offspring: A retrospective study
Pierce i wsp.. Evaluation of the Diagnostic Stability of the Early Autism Spectrum Disorder Phenotype in the General Population Starting at 12 Months
Silva i wsp. Genetic and Early-Life Environmental Influences on Dental Caries Risk: A Twin Study
Soneji i wsp., Association of Maternal Cigarette Smoking and Smoking Cessation With Preterm Birth
Ewelina
Jejuśku, co to za koszt leczenia dwóch mleczakow?! Dobrze że wycenili za wczasu, bo ja osobiście dostałabym chyba wstrząsu anafilaktycznego za sam widok paragonu!!
Angelika
Ja dalej słyszę komentarze że lekarz zabronił rzucić palenie w ciąży. I zawsze zastanawiam się czy rzeczywiście to lekarz zalecił czy mama tak się usprawiedliwia 🙂
Ten dentysta to chyba ubytki ze złota wstawia 😀
Mama Ewci i Maciusia
O matko, co to za super dentysta był? A ja myślałam, że jak leczyłam kanałowi zęba (swojego rzecz jasna), to on drogi był. Nie, ta „klinika” przerosła moje oczekiwania! 😉 A ja też chcę się zapisać na badania snu dla dorosłych – jakby ktoś coś wiedział, to dajcie znać. 🙂
wisznu
Spodziewałem sie na zakończenie przygody z dentystą, że zwykły dentysta stwierdził brak ubytków 🙂
Justyna
Ach jak Ty coś napiszesz to zawsze kończę z uśmiechem na twarzy… albo ze łzami w oczach w zależności od tematu
Ada1234
Fragment o „klinice” stomatologicznej doskonały. Chyba reanimacja matki tyle kosztuje 🙂 Ja z moimi chodzę do doktor Asi w Centrum Promedica w Będzinie. Ma super podejście do dzieci i cennik na stronie ;), także za reanimację rodziców nie trzeba płacić. Pozdrawiam z upalnego Będzina
Hania
Haha, chyba podejrzewam co to za „klinika”. Ja tam zawału cenowego dostałam po samej konsultacji zdrowej paszczy i też znalazłam inną, nie grawerowaną złotem, opcję.