Rozmiar ma znaczenie. Idź i nakarm mózg twojego dziecka

Któż nie chciałby zobaczyć swojego Dziecka jako wrażliwego, empatycznego, dobrego, mądrego, zaradnego, otwartego, wolnego, poczciwego Dorosłego? Pomiędzy D jak Dziecko i D jak Dorosły są jednak całe lata świetlne. To jest czas dla nas, rodziców. Swoimi postawami rodzicielskimi budujemy więź, dobrą relację na resztę życia oraz kształtujemy przyszłość Dzieci – Dorosłych każdego dnia, od pierwszych chwil życia, także tego wewnątrzmacicznego.

Wszak istnieją Dorośli jak ci ze wstępu. Tylko uwaga! To skutek uboczny prawidłowego rozwoju mózgu i rodzicielskiego wkładu w bardzo skomplikowane procesy zachodzące w maleńkich główkach. Część waszej rodzicielskiej dumy możecie z powodzeniem przypisać żarłoczności mózgu. Co dziś w menu?

Miłość.

Mózg waszego dziecka karmi się miłością.

Ostatnie odkrycie naukowców wyjaśnia w jaki sposób jakość matczynej opieki wpływa na wielkość i rozwój mózgu. Wiadomo, że na początku opieka mamy  sprowadza się w większości do naturalnych (co nie znaczy, że prostych) czynności takich jak: karmienie, pielęgnowanie, kontakt skóra do skóry, przytulanie, noszenie, dotykanie, mówienia, śpiewania, reagowanie na potrzeby dziecka np. płacz.I super. Im więcej takiej miłości tym lepiej. Tym razem idziemy na jakość i na ilość.

Dlatego, że ….

1. Wielkość ma znaczenie

Wielkość mózgu, a dokładniej to wielkość hipokampa. Rozmiar tej struktury mózgu przekłada się na umiejętność uczenia się nowych rzeczy, zapamiętywania, radzenia sobie w sytuacjach podbramkowych, stresujących – ma bezpośredni związek z  prawidłowym rozwojem społecznym i emocjonalnym.

Zauważono silną zależność pomiędzy jakością opieki matczynej we wczesnym dzieciństwie a rozmiarami hipokampa dzieci w wieku szkolnym. W ciągu trzech lat zbadano [1] 92 dzieci w wieku przedszkolnym. Maluchy i ich rodziców poddano pewnemu testowi, który w skrócie polegał na tym, że dzieci otrzymały bardzo fajny, duży, kolorowy prezent. Cały szkopuł był w tym, że nie mogły go otworzyć przez dłuższy okres czasu. Taki test na „cierpliwe czekanie” czyli tortura dla przedszkolaka. I tutaj, za pomocą specjalnych narzędzi oceniano właśnie wspierającą rolę mamy.

Kilka lat później, tym samym dzieciom za pomocą rezonansu magnetycznego wykonano skany mózgu. Wnioskowano, że te z nich, które w dzieciństwie otrzymywały wsparcie i opiekę ze strony mamy, w wieku szkolnym miały średnio o 10% większy hipokamp niż ich rówieśnicy. Robi wrażenie. Badacze twierdzą, że wsparcie, miłość i opieka ze strony innych członków rodziny: taty, babci, dziadka także przekłada się na rozmiar tej ważnej struktury mózgu. Zatem, jak najwięcej miłości! Bezpośredniego przełożenia jakości opieki rodzicielskiej  na wielkość hipokampa nie było w przypadku dzieci z objawami depresji.

Także karmienie piersią [2] wpływa na rozwój mózgu, m.in.:  poprzez zwiększenie objętości istoty białej. Ta struktura też odpowiada za uczenie się i często koreluje z poziomem IQ.

2. Bliskość daje siłę i programuje mózg

Na początku w naszych głowach był niezły chaos. Pomieszanie z poplątaniem. We wczesnych fazach rozwoju w mózgu wszystko musi się uporządkować. W tym celu powstają ważne ścieżki komunikacyjne między neuronami, których liczba stale wzrasta, aksony pokrywają się specjalną osłonką, która przyspiesza przekazywanie informacji i zachodzi wiele innych, równie skomplikowanych procesów kluczowych dla prawidłowego rozwoju narządu. Dzięki nim uczymy się, poznajemy, przeżywamy. Jakość i ilość takich połączeń zależy w dużej mierze od relacji malucha z jego otoczeniem. Jakie jest „środowisko naturalne” noworodka? Mama – wiadomo.

Nie tylko serwowane przez mamę bodźce sensoryczne jak np. zwykły czuły dotyk ale już sama jej bliskość i obecność wpływają pozytywnie na kształtujący się mózg dziecka [3].

Wykazano to obrazowo, mierząc aktywność elektryczną mózgu w zetknięciu z pozytywnym, szczurzym macierzyństwem. W każdym miocie jedno z młodych, pod skórą w okolicach czaszki miało zamontowany bezprzewodowy transmiter nagrywający aktywność mózgu. Kiedy mamy zostawiały dzieci same w gnieździe, to lokalne potencjały elektryczne w ich głowach skakały od 50-100%, a fale mózgowe szalały. Autorzy podkreślali, że taka okresowa desynchronizacja też jest ważna dla prawidłowego rozwoju mózgu – ale okresowa.

Ciekawe rzeczy w główkach młodych działy się podczas karmienia piersią. Patrząc na moje osobiste dziecko wcale nie zaskakuje mnie fakt, że fale mózgowe stawały się bardziej regularne i synchroniczne w wyniku jedynego w swoim rodzaju połączenia pyszczek – sutek mamy. W trakcie karmienia o 30% wzrastała częstotliwość wolnych fal aktywności bioelektrycznej mózgu. Normalnie dominują one podczas najwcześniejszej fazy rozwoju mózgu ssaków i przypominają te obserwowane u ludzi podczas medytacji albo podczas snu. Wraz z pokarmem mamy dochodziło do okresowych wybuchów takiej aktywności elektrycznej mózgu. Po prostu ekstaza. Podobne zapisy uzyskiwano w chwilach, kiedy mamy pielęgnowały swoje młode. Badacze zauważyli, że podczas odstawiania od piersi i usamodzielniania się częstotliwość takich reakcji systematycznie malała.

Drodzy Rodzice!  Wrażliwe, czułe, wspierające postawy rodzicielskie wpływają na wielkość, rozwój i funkcjonowanie mózgów dzieci przyczyniając się w konsekwencji do zwiększenia odsetka poczciwych, fajnych, mądrych ludzi stąpających po naszym globie. Co udowodniono naukowo.

Pamiętaj człowieku, że mózgi to żarłoczne istoty, które żywią się miłością. 

Zdjęcie przewodnie to FotoSister – dziękujemy

Wreszcie mamą synusia (lipiec 2014)!!! Położna- z wykształcenia i zamiłowania, Certyfikowany Doradca Laktacyjny - CDL Nr. rej. CNoL 482/2015/CDL, doradca noszenia ClauWi®, naukowiec, ostatnio także doktor nauk medycznych. Swoją drogą- najlepsza w pisaniu doktoratu z dzieckiem przy piersi;-) Bierze udział w eksperymencie naukowym mającym na celu dowiedzenie, że bez snu też można żyć. Kontakt: danka@mataja.pl

17 komentarzy

  • Odpowiedz 25 września, 2014

    radoSHE

    Mądre jesteście Dziewczyny. Uwielbiam Was czytać, bo nawet najnudniejsze badania podajecie tak, że może je łyżkami jeść:)

    • Odpowiedz 26 września, 2014

      Alicja

      Jak miło przeczytać taki komentarz, zwłaszcza, że tak uroczo nawiązuje do treści artykułu :)))

  • Odpowiedz 25 września, 2014

    Kamelia

    Mózg mojego synka jest tak żarłoczny, że właśnie kończę kolację (jest 23.15), po czym zabieram się za sprzątanie, wyjmowanie prania, chowanie starego, itd. Za półtora tygodnia idę na warsztaty noszenia dzidzi w chuście, bo ręce mam już do kolan. 😉
    Wzięłam do serca Wasze porady dotyczące noszenia, dzięki 🙂

    • Odpowiedz 26 września, 2014

      Alicja

      Kamelia 23.00 to jest moja godzina wieszania prania. Każdego parszywego dnia wyciągam o tej porze stos prania z pralki i z oczami na zapałki je wieszam. Chwilowo większość moich i Wirgiliusza domowych dowcipów kręci się wokół 23 czyli godziny prania :D.

      • Odpowiedz 26 września, 2014

        Kamelia

        Ja nie wiem o co chodzi z tym praniem… Jak byliśmy we dwoje to prałam może z raz w tygodniu.
        Przybyło dwoje malutkich dzieciaczków z malutkimi ubrankami i teraz piorę codziennie.

        • Odpowiedz 26 września, 2014

          Danka Kozłowska-Rup

          I tak jesteście lepsze ode mnie. Ja mam jedno dziecko i nie wyrabiam z praniem. Ba, posiłkuję się nawet rodzoną mamą pod pretekstem, że rodzice mają ogródek i tam pranie szybciej schnie 🙂

  • Odpowiedz 26 września, 2014

    Tedi

    Wsparcie ze strony rodziców dla dziecka jest bardzo ważne 🙂
    Świetnie, że piszecie takie teksty.

  • Odpowiedz 26 września, 2014

    m_ysz_ka

    Świetnie się takie rzeczy czyta 🙂 Nie dość że ciekawe same w sobie to jeszcze fajnie napisane.

    • Odpowiedz 26 września, 2014

      Danka Kozłowska-Rup

      Dzięki…fajnie też się szuka informacji i pisze na takie tematy. Szczególnie, że dotyczą one nas wszystkich.

  • Odpowiedz 26 września, 2014

    Edyta

    Świetny artykuł. Moje doświadczenie w tym temacie potwierdza podane przez was wyniki badań:) Uwielbiam wasz styl pisania!

  • Odpowiedz 27 września, 2014

    Anita

    Dzięki Wam za ten artykuł! Uwielbiam Wasze przeglądy badań, uwielbiam Was, no sporo tego uwielbienia we mnie 🙂

    P.S. Moja promotor dr zawsze mówiła, że badań nie prowadzi się na ludziach ale w grupie ludzi. Nie zwracam Wam uwagi, ale jestem ciekawa czy to Waszym zdaniem istotne i faktycznie robi różnicę w odbiorze?

    • Odpowiedz 27 września, 2014

      Danka Kozłowska-Rup

      Anita! Bardzo słuszna uwaga. Oczywiście, że badania w „grupie ludzi” brzmi zdecydowanie lepiej. Mój promotor nigdy mi uwagi na to nie zwrócił ;-). Moja katedra specjalizuje się w biologii medycznej i tam zazwyczaj robimy badania na łożyskach, na mózgach, na jajnikach, na macicach itd.

  • Odpowiedz 28 września, 2014

    Weronika (Sroka)

    Bardzo ciekawe badania. Ja właśnie nakarmiłam mózg naszej córki, a teraz karmię się kolacją. 😉
    Lubię Wasz blog, za te wszystkie mądrości tak ładnie i prosto przekazywane.
    Pozdrawiam!

  • Odpowiedz 30 września, 2014

    kasia

    Ja od początku karmię mózg małej za pomocą pregnoferu dha z Oleofarm. Wiadomo jak ważne sa kwasy omega dla jej rozwoju, a niestey świeżych ryb u nas jak na lekarstwo

  • Odpowiedz 28 listopada, 2015

    Agnieszka

    No to juz sie nie dziwię, że dziecka się nie da odstawić od piersi – uzależniła się od ekstazy!

  • […] kontaktu skóra do skóry i czułości względem dziecka bo to też wszyscy już wiedzą. Więcej tu  i tu […]

Leave a Reply